Jutro Państwowa Komisja Wyborcza podejmie decyzję w sprawie sprawozdania finansowego Prawa i Sprawiedliwości z wyborów parlamentarnych. Ewentualne odrzucenie sprawozdania oznacza znaczące obcięcie dotacji z budżetu dla partii Jarosława Kaczyńskiego.
Wczoraj posłowie PiS złożyli w PKW stanowisko dotyczące sprawozdania finansowego. W dokumencie zadali też Komisji szereg pytań o dowody i wyroki sądowe, mające potwierdzić zarzucane PiS nadużycia w kampanii.
Wielu działaczy partii obawia się obcięcia wydatków między innymi poprzez zwolnienia, obniżki pensji czy rezygnację z wynajmu lokali partyjnych – pisze wp.pl.
Szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak uważa, że działania Koalicji Obywatelskiej dążące do odebrania finansowania to próba zniszczenia Prawa i Sprawiedliwości. Zaznacza jednocześnie, że partia nadal dysponuje sporym budżetem i odebranie dotacji nie będzie oznaczało bankructwa. Ponadto na bieżącą działalność PiS mogą składać się jej liczni członkowie i sympatycy.
W skrajnym przypadku partia Jarosława Kaczyńskiego może stracić blisko 20 milionów corocznej subwencji oraz 75 procent tak zwanego zwrotu za kampanię. Jeśli wykryte nieprawidłowości przekroczą kwotę niespełna 400 tysięcy złotych, to w zależności od ostatecznego bilansu zostanie nałożona kara. Będzie ona wynosić trzykrotność sumy, na którą naruszono przepisy.
Główne wątpliwości wokół kampanii PiS dotyczą wydatków z Funduszu Sprawiedliwości oraz organizacji pikników wojskowych i 800 plus.
Do tej pory PKW przyjęła bez zastrzeżeń sprawozdanie finansowe z wyborów parlamentarnych komitetu Lewicy, zaś ze wskazaniem uchybień m.in. komitetów KO, Trzeciej Drogi i Konfederacji.