Stal zaczęła świetnie, a skończyła marnie. Porażka gorzowian w Grudziądzu

fot. Daniel Rutkowski

fot. Daniel Rutkowski

ebut.pl Stal Gorzów niespodziewanie przegrała na wyjeździe z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz 44:46 w meczu 12. kolejki PGE Ekstraligi. Z powodu obustronnego walkowera w pierwszym meczu żadna drużyna nie zgarnęła punktu bonusowego.

Stal weszła w mecz zwycięstwem 4:2. Dużą prędkość pokazał na trasie Oskar Fajfer, który jednak musiał uważać na ataki Maxa Fricke. Trzeci przyjechał Marcin Vaculik, a ostatni Michael Jepsen Jensen.

W biegu juniorskim kapitalnie wystartował Oskar Paluch, ale błyskawicznie został zaatakowany przez rywali. Na pierwszym okrążeniu zakotłowało się, a z tego zamieszania zwycięsko wyszli gorzowianie, którzy objęli podwójne prowadzenie. 5:1 i 9:3 dla Stali.

Trzeci bieg był bez większej historii. Od początku prowadził Anders Thomsen, za jego plecami jechali Wadim Tarasienko i Jakub Miśkowiak, a stawkę zamknął Kacper Pludra. Gorzowianie wygrali 4:2 i prowadzili już 13:5.

W czwartej gonitwie po raz kolejny start wygrali gorzowianie. Z dużą przewagą wygrał Oskar Paluch, za nim Kacper Łobodziński, a seniorzy – Szymon Woźniak i Jaimon Lidsey – stoczyli zażartą walkę o trzecie miejsce. W niej lepszy okazał się zawodnik Stali, która wygrała 4:2. (7:17)

Piaty bieg to pierwsza wygrana grudziądzan – podwójnie triumfowali w nim Michael Jepsen Jensen i Max Fricke, który pojechał jako rezerwa taktyczna za Kacpra Pludrę. Za parą miejscowych przyjechali Szymon Woźniak i Oskar Fajfer. (12:18)

W szóstym wyścigu z kapitalnej strony pokazał się junior GKM-u Kevin Małkiewicz, który objął prowadzenie. Po zaciętych atakach wyprzedził go jednak Martin Vaculik. Z tyłu Jakub Miśkowiak nie miał problemów z Wadimem Tarasienko. 4:2 i 22:14 dla Stali.

Na koniec drugiej serii startów gospodarze odpowiedzieli wygraną 4:2 – Maxa Fricke i Jaimona Lidsey’a rozdzielił tylko Anders Thomsen. Prowadzenie gorzowian znów zmalało do sześciu „oczek” (24:18).

Bieg ósmy niespodziewanie wygrał Tarasienko, za którym uplasowali się Fajfer i Woźniak. Remis 3:3 i 21:27.

W wyścigu nr 9 z początku prowadził Vaculik, ale na dystansie musiał uznać wyższość najpierw Fricke’a, a następnie Lidsey’a, który minął Słowaka na samej mecie. 5:1 dla GKM-u i już tylko 28:26 dla Stali.

Gorzowianie szybko odgryźli się ambitnym gospodarzom – już w biegu dziesiątym Thomsen i Paluch podwójnie pokonali Jepsena Jensena i Małkiewicza (27:33).

W czwartej serii startów grudziądzanie sukcesywnie odrabiali straty do Stali. Zaczęło się od wygranej 4:2 w biegu nr 11, który wygrał jadący z rezerwy taktycznej Tarasienko. Taki sam wynik padł w kolejnej gonitwie, w której do zwycięstwa GKM poprowadził Jepsen Jensen. Gorzowianie prowadzili już tylko dwoma punktami (35:37).

Trzynasty bieg podwójnie wygrał GKM, czym dopełnił swój comeback. Na dwóch pierwszych lokatach przyjechali Lidsey i Tarasienko, choć Thomsen próbował ich chociaż przedzielić. Ta sztuka mu się nie udała, wobec czego miejscowi po raz pierwszy tego dnia objęli prowadzenie (40:38).

W pierwszym z wyścigów nominowanych podwójne prowadzenie objęli po starcie Jepsen Jensen i Lidsey. Przez niemal cały czas ich śladem jechał Vaculik, ale nie zdołał nic zdziałać. Tym samym GKM zapewnił sobie zwycięstwo w tym meczu. (45:39)

Ostatni bieg na osłodę padł łupem gorzowian – Fajfer i Thomsen podwójnie prowadzili od początku do końca. Ostatecznie GKM zwyciężył zatem 46:44.

Punkty dla GKM-u: Max Fricke 12+1, Jaimon Lidsey 8+2, Michael Jepsen Jensen 10, Pludra 0, Tarasienko 10+1, Łobodziński 3, Małkiewicz 3, Przanowski ns.

Punkty dla Stali: Martin Vaculik 6, Jakub Miśkowiak 2, Oskar Fajfer 7+1, Szymon Woźniak 5+1, Anders Thomsen 12, Oskar Paluch 10+1, Jakub Stojanowski 2+1.

Exit mobile version