Premier Donald Tusk oświadczył we wtorek (12 marca) po spotkaniu z prezydentem USA Joe Bidenem, że jedność poglądów w trakcie rozmów przy stole była „imponująca”. Poinformował, że rozmowa koncentrowała się wokół pomocy Ukrainie, poruszono także temat współpracy polsko-amerykańskiej w kwestii energetyki.
We wtorek (12 marca) prezydent USA Joe Biden spotkał się w Białym Domu z prezydentem Andrzejem Dudą oraz premierem Donaldem Tuskiem.
Tusk: Imponująca była jedność poglądów przy tym stole
Szef rządu w wypowiedzi dla mediów po spotkaniu stwierdził, że „imponująca była jedność poglądów przy tym stole”.
– Właściwie w każdym punkcie tej rozmowy mieliśmy wspólne stanowisko z prezydentem Joe Bidenem i ze stroną amerykańską
– powiedział Tusk.
Poinformował, że rozmowa koncentrowała się wokół pomocy Ukrainie ze strony USA, Unii Europejskiej i państw NATO.
– Rozmawialiśmy na ile możliwe jest szybkie odblokowanie pomocy amerykańskiej. Wymienialiśmy uwagi, w jaki sposób mobilizujemy, my Polacy, Unię Europejską na rzecz tej pomocy
– przekazał premier. Zaznaczył, że była to „poważna rozmowa w poważnej chwili”.
Tusk poinformował, że tematem rozmowy była także współpraca polsko-amerykańska w kwestii energetyki.
– Jest informacja o możliwym kredycie ze strony Amerykanów, korzystnym kredycie na śmigłowce
– wskazał premier.
Zaznaczył, że nie było za to tematu kolejnych oddziałów amerykańskich w Polsce.
– To, co było dla mnie ważne, w jakimś sensie był to główny cel mojej wizyty, to potwierdzenie jednoznaczne, że Ameryka nigdy nie zawaha się przyjść z pomocą Polsce, jeśli kiedykolwiek Polska będzie zaatakowana i że artykuł 5 Traktatu waszyngtońskiego jest niepodważalny i że Amerykanie czują się absolutnie zobowiązani do natychmiastowego działania, gdybyśmy takiej pomocy potrzebowali. Mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby
– powiedział Tusk.
Tusk: przesłanie do Moskwy powinno brzmieć, że Zachód jest zjednoczony w sprawie Ukrainy
– Jedyne przesłanie, które powinniśmy wysyłać do Moskwy, jest takie, że Zachód jest bardziej zjednoczony niż kiedykolwiek wcześniej, jeśli idzie o Ukrainę
– powiedział Tusk podczas briefingu po spotkaniu z prezydentem USA, odpowiadając na pytanie o jego przesłanie do prezydenta Rosji Władimira Putina.
Dodał, jest tak „mimo problemów w Izbie Reprezentantów”. Wyraził nadzieję, że Mike Johnson – spiker Izby Reprezentantów, od którego według amerykańskiej prasy zależy los ustawy o pomocy dla Ukrainie – „poczuje odpowiedzialność za tysiące istnień ludzkich na Ukrainie”. Według Tuska „jest on odpowiedzialny za przyszłość również zwykłych ludzi”.
Premier Tusk: może niektórzy na świecie przyzwyczają się, że trzeba więcej wydawać na obronność
Może niektórzy na świecie przyzwyczają się do tego, iż trzeba po prostu więcej wydawać – podkreślił premier Donald Tusk po spotkaniu w Białym Domu odnosząc się do apelu prezydenta Andrzeja Dudy o przyjęcie przez sojuszników z NATO progu 3 proc. wydatków na obronność.
Podczas briefingu po tym spotkaniu premier Tusk został zapytany o poniedziałkową deklarację prezydenta Dudy, który podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego zapowiedział, że będzie apelował do sojuszników z NATO o przyjęcie progu 3 proc. wydatków na obronność.
– Żeby zamknąć dyskusję na temat tych 3 proc. prezydent Duda ma tutaj dobrą wolę i ma determinację, żeby zmobilizować te państwa członkowskie NATO, które nie płacą dzisiaj nawet 2 proc. W jakimś sensie próbuje zawstydzić tych, którzy nie osiągają tego pułapu 2 proc. i być może ta inicjatywa będzie służyła takiej większej mobilizacji tych państw
– odpowiedział Tusk.
Natomiast – jak ocenił premier – reakcja na tę propozycję „jest dość chłodna”.
– Ale poczekajmy. Może niektórzy się przyzwyczają na świecie do tego, że trzeba po prostu więcej wydawać. Akurat tan apel nie dotyczy Polski, czy Stanów Zjednoczonych
– powiedział Tusk.
– Ale jasne przesłanie jest takie, nie tylko dzisiaj z Waszyngtonu, ale także ze wszystkich stolic w Europie, że my naprawdę jesteśmy zjednoczeni i że dalej będziemy wspierać Ukrainę. W Moskwie muszą być pewni, że to nie jest podejście krótkotrwałe, przypadkowe. To jest coś, w czym będziemy absolutnie konsekwentni – powiedział premier. – Jestem przekonany, że mogę to mówić w imieniu innych liderów europejskich
– dodał.
Tusk: mam nadzieję, że głos Europy przekona spikera Johnsona ws. pomocy dla Ukrainy
Mam nadzieję, że głos z Europy wpłynie na zmianę postawy spikera Izby Reprezentantów Mike’a Johnsona ws. pakietu dalszej pomocy USA dla Ukrainy – powiedział we wtorek po rozmowach w Białym Domu premier Donald Tusk. Dodał, że to od decyzji Johnsona decyzji zależy los milionów ludzi.
Na późniejszej konferencji prasowej Tusk został zapytany, czy rozmawiał z Bidenem o pakiecie pomocy finansowej dla Ukrainy.
– Powiedziałem prezydentowi Bidenowi, że decyzję o odblokowaniu w Kongresie pomocy dla Ukrainy jest bardzo ważna dla Ukrainy i całej wspólnoty Zachodu – dla Stanów Zjednoczonych również
– relacjonował Tusk.
Podkreślił, że „musimy przerwać te spekulacje, czy USA są i będą dalej zaangażowane w pomoc Ukrainie”.
– Prezydent Biden powiedział, że jest wciąż optymistą, jeśli chodzi o wyjście z tego impasu. Ja poinformowałem, że z punktu widzenia moich działań w Europie będzie miało to duże znaczenie – żeby utrzymać tą proukraińską mobilizację w stolicach europejskich
– podkreślił premier.
Jak dodał, nasi europejscy partnerzy „chcą wiedzieć, czy można będzie liczyć, także w tym aspekcie, na konsekwencję ze strony amerykańskiej”.
– Mam też nadzieję, że głos z Polski, z Europy wpłynie na zmianę postawy spikera Izby Reprezentantów Mike’a Johnsona
– powiedział. Zaznaczył, że spiker musi mieć świadomość, „że od jego de facto indywidualnej decyzji zależy los milionów ludzi”.
– To nie jest jakaś polityczna potyczka, która ma znaczenie tylko na amerykańskiej scenie politycznej. Brak pozytywnej decyzji Johnsona będzie kosztował tysiące istnień ludzkich na Ukrainie – dzieci, kobiet, całych rodzin. On bierze za to swoją osobistą odpowiedzialność
– podkreślił Tusk.
Ustawa przewidująca łącznie 95 mld USD na pomoc dla Ukrainy, Izraela i państw Indo-Pacyfiku przeszła przez Senat na początku lutego przy poparciu obu partii. Niemal na pewno zdobyłaby też większość głosów w Izbie Reprezentantów, jednak jak dotąd republikański przewodniczący Izby Mike Johnson – wobec gróźb usunięcia go ze stanowiska przez skrajne skrzydło jego partii – nie zdecydował się poddać ustawy pod głosowanie. Podawał przy tym różne uzasadnienia – domagając się od Białego Domu jasnej strategii w sprawie wojny, argumentując, że Ameryka powinna najpierw zająć się bezpieczeństwem własnych granic, czy odkładając sprawę na czas po uchwaleniu pełnego budżetu pod koniec marca.
Polecamy
Prezydent Duda i premier Tusk w Białym Domu. Biden: zaangażowanie Ameryki w Polskę jest żelazne
Trwa spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska z prezydentem USA Joe Bidenem. Jednym z głównych tematów rozmowy jest przyszłość...
Czytaj więcejDetails