Tylko w zeszłym roku Nadleśnictwo Lipinki wywiozło z terenów leśnych ponad 100 ton śmiech. Ich uprzątnięcie kosztowało pół miliona złotych. Leśnicy biją na alarm. To szkodzi zwierzętom, ale i w konsekwencji człowiekowi.
Każdego roku każde z 429 nadleśnictw w Polsce boryka się z tym problemem. – Prosimy, aby zabrać ze sobą to wszystko, co wnosimy do lasu – mówi zastępca nadleśniczego Michał Szczepaniak:
– Jeśli opróżniamy piwnice i garaże, wywoźmy to, co jest zbędne do punktów, gdzie składowane są odpady. Nie niszczmy życia lasu – podkreśla zastępca nadleśniczego:
Dodajmy, że na terenie Nadleśnictwa Lipinki znajduje się pięć obszarów siedliskowych należących do sieci Natura 2000 o łącznej powierzchni niemal 1800 hektarów.
Polecamy
Miejsce opon nie jest w lesie. Leśnicy ostrzegają
W lubuskich lasach wciąż zmorą są wyrzucający nielegalnie przedmioty wielkogabarytowe. Wśród pozostawianych na leśnych kwartałach śmieci wciąż najwięcej jest zużytych...
Czytaj więcej