Wiceminister rolnictwa wyda polecenie o badaniu całego zboża z Ukrainy na granicy

Fot. PAP/Radek Pietruszka

Fot. PAP/Radek Pietruszka

Dziś pójdą dokładne polecenia, że badamy całe zboże tranzytowe na granicy z Ukrainą. To jest być albo nie być dla Polski i naszego rolnictwa – mówił w poniedziałek (12 lutego) w Studiu PAP wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Michał Kołodziejczak.

Kołodziejczak w poniedziałek (12 lutego) w Studiu PAP pytany o listę firm, które importowały zboże z Ukrainy powiedział, że chodzi o 15 tysięcy zewidencjonowanych transportów zboża paszowego, z którego najmniejszy jest wielkości jednego samochodu ciężarowego, a największy „to cały pociąg, czyli kilkadziesiąt wagonów”.

– Łącznie to 6 mld zł, które zostały wysłane na Ukrainę, a powinny zostać w Polsce, to jest 330 tys. ton zboża technicznego

– dodał i przekazał, że jedna z firm odpowiadała za przywóz zbóż za 0,5 mld zł. 

Pytany o to, czy nieprzebadane zboże trafiało na stoły Polaków odpowiedział, że większość zboża nie była przebadana. Kołodziejczak ocenił, że procedury badania zbóż na granicy „są karygodne” a on sam nie ma „żadnego zaufania do jakiegokolwiek importera czy eksportera produktów z zagranicy, który przedstawia nam swoje badania”. 

– Będę dzisiaj wnioskował na spotkaniu z różnymi służbami o to, aby wszystkie transporty zboża, które jadą na eksport, jest nałożone na nie embargo, były w Polsce badane. Przeforsuje te przepisy, to jest być albo nie być Polski, polskiego rolnictwa i mojej osoby, bo nie będę współpracował z urzędnikami, pracownikami, którzy będą mi stawiali swoje warunki

– powiedział. 

Dopytywany o to, o które służby chodzi odpowiedział, że te, „które odpowiadają za to, co mamy na polskich stołach i co do Polski przyjeżdża”.

– Dziś pójdą dokładne polecenia, że badamy całe zboże na granicy (z Ukrainą – PAP), które podlega plombowaniu, podlega eksportowi, jest tylko zbożem tranzytowym

– zapewnił. 

Wiceminister rolnictwa wyjaśnił, że gdy takie zboże dotrze do Niemiec i tam po badaniu okazuje się, że jest ono złej jakości, to „na 99 procent wraca ono do Polski już jako zboże Europejskie”. Dodał, że podobnie w przypadku badania zboża w portach.

– Ono nie wraca już na Ukrainę, tylko do Polski

– zaznaczył. 

Kołodziejczak zapowiedział, że wystąpi w poniedziałek o dokładny wykaz zboża, które zostało cofnięte z portów. Podobnie z ewidencją zboża, które zostało cofnięte do Polski z niemieckich firm

Wiceminister rolnictwa przekazał, że na poniedziałkowej odprawie w resorcie zleci utworzenie platformy informacyjnej poprzez którą, telefonicznie i internetowo – rolnicy będą mogli zgłaszać problemy i nieprawidłowości bezpośrednio do ministerstwa rolnictwa.

Czytaj także:

Exit mobile version