200 dni dzieli nas od rozpoczęcia letnich igrzysk olimpijskich w Paryżu. We francuskiej stolicy trwają przygotowania do pierwszych od stu lat igrzysk w tym mieście. Nie brakuje też kontrowersji związanych z opóźnieniem niektórych prac i problemów z bezpieczeństwem.
„Już tylko dwieście dni, ale zaczynamy teraz” – mówi prezydent Francji Emmanuel Macron w krótkim nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych. Ubrany na sportowo szef państwa zachęca w nim Francuzów do aktywności fizycznej i do śledzenia igrzysk.
„We Francji odbędą się najbardziej zdekarbonizowane igrzyska olimpijskie i paraolimpijskie w historii -zielone igrzyska. Będą parytetowe, z taką samą liczbą kobiet i mężczyzn wśród sportowców. Odbędą się wszędzie na terytorium Francji”
– zapowiada Emmanuel Macron.
Francuski rząd przekonuje, że przygotowania idą zgodnie z planem.
W lutym ma zostać otwarta nowa arena w dzielnicy Porte de la Chapelle. W marcu gotowa będzie olimpijska pływalnia oraz wioska olimpijska. Miesiąc później nastąpi otwarcie hali sportowej Grand Palais. W czerwcu ma się zakończyć modernizacja kortów Rolanda Garrosa.
Największy niepokój wzbudzają opóźnienia prac w transporcie miejskim. Mer Paryża Anne Hidalgo przyznała, że sieć metra i kolei miejska nie będą gotowe na igrzyska. Władze regionu wzywają Paryżan do pracy z domu tego lata, aby uniknąć chaosu komunikacyjnego.
Są też obawy o bezpieczeństwo, szczególnie podczas ceremonii otwarcia, która ma odbyć się nad brzegiem Sekwany. Ma w niej uczestniczyć około pół miliona osób. Pałac Elizejski wskazał jednak, że ma plan B w przypadku zbyt wysokiego poziomu zagrożenia terrorystycznego.
Oficjalne otwarcie igrzysk nastąpi 26 lipca.