Norweg Anders Breivik, odbywający karę 21 lat więzienia za zabicie w 2011 roku 77 osób, ponownie pozwał państwo norweskie za dokuczliwą izolację. Według masowego mordercy odosobnienie skutkuje myślami samobójczymi i jest łamaniem praw człowieka.
W poniedziałek w zamienionej na salę sądową hali sportowej zakładu karnego Ringerike pod Oslo rozpoczął się proces mający potrwać do piątku.
Jak dowodził adwokat Breivika Oystein Storrvik, osadzony „na skutek izolacji przez ponad 12 lat oraz braku interakcji w okresie ostatnich sześciu lat miał myśli samobójcze oraz próby odebrania sobie życia”.
Według relacji norweskiego nadawcy publicznego NRK w więzieniu Breivik ma do dyspozycji dla siebie sypialnię, salę telewizyjną, kuchnię oraz siłownię, a także opiekuje się trzema papugami falistymi.
Norweska prokuratura nie uważa, aby możliwe było złagodzenie warunków, w jakich przebywa Breivik.
„Osadzony wciąż uważany jest za niebezpiecznego, a zastosowane wobec niego warunki bezpieczeństwa były i są konieczne”
– podkreślił prokurator Andreas Hjetland.
Z opublikowanego w grudniu raportu norweskich służb specjalnych PTS wynika, że Breivik jest źródłem inspiracji dla międzynarodowego ekstremizmu prawicowego.
Breivik ma zeznawać w sądzie we wtorek.
Breivik składa już kolejny pozew
Podobny pozew przeciwko państwu norweskiemu Breivik złożył już w 2016 roku, sąd uznał jednak, że jego prawa nie są łamane. W styczniu 2022 roku terrorysta domagał się w sądzie przedterminowego zwolnienia. Wniosek ten również został oddalony.
Breivik 22 lipca 2011 roku dokonał eksplozji w dzielnicy rządowej w Oslo, zabijając osiem osób, a następnie udał się z bronią na wyspę Utoya, gdzie odbywał się obóz młodzieżówki socjaldemokratycznej Partii Pracy. Na wyspie terrorysta zastrzelił 77 głównie młodych osób.