Atak na Lwów i Odessę. Rosja użyła rekordowej liczby dronów. Nie żyje jedna osoba

Atak na Lwów i Odessę. Rosja użyła rekordowej liczby dronów. Nie żyje jedna osoba Radio Zachód - Lubuskie

Ukraińskie systemy obrony powietrznej odparły rosyjski atak dronów na Lwów – poinformował w poniedziałek rano (1 stycznia) na Telegramie szef władz obwodu lwowskiego Maksym Kozycki. W sylwestrową noc w wyniku ataku Odessy dronami kamikadze zginęła jedna osoba. Siły powietrzne Ukrainy podały, że Rosja użyła w noc sylwestrową rekordowej liczby dronów szturmowych, a także atakowały Ukrainę rakietami S-300, Ch-31P i Ch-59.

– W sumie stwierdzono zastosowanie 90 wrogich dronów Shahed-136/131. Wróg zaatakował także czterema rakietami S-300 obwód charkowski (na północnym wschodzie Ukrainy), trzema rakietami przeciwradarowymi Ch-31P i jedną Ch-59 z terenów okupowanych obwodów chersońskiego i zaporoskiego na południu

– podkreślono w oświadczeniu, dodając, ze ukraińskie siły obrony przeciwlotniczej były w nocy aktywne we wszystkich obwodach.

Siły Powietrzne podkreśliły, że ukraińskim obrońcom udało się zestrzelić rekordowo dużo dronów – aż 87.

Szef władz obwodu lwowskiego Maksym Kozycki zwrócił się do mieszkańców, aby pozostali w schronach, dopóki alarm nie zostanie odwołany.

Od maja dzięki amerykańskim systemom rakietowej obrony powietrznej Patriot wojska ukraińskie zestrzeliły 15 rosyjskich pocisków Kindżał – poinformowały w niedzielę Siły Powietrzne Ukrainy.

Łącznie od czasu inwazji na Ukrainę Rosja użyła ponad 7500 rakiet różnych typów – podał rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy, pułkownik Jurij Ihnat.

W nocy z niedzieli na poniedziałek (31 grudnia/1 stycznia) wrak zestrzelonego drona Shahed spadł na wieżowiec w Odessie, wywołując pożar. Zginęła jedna osoba.

– Fragmenty zestrzelonych dronów spadły także na kilka innych budynków mieszkalnych. Liczba osób rannych jest ustalana

– poinformował w serwisie Telegram Oleg Kiper, szef odeskiej administracji wojskowej.

Dalsza część tekstu pod postem

– Na miejscu pracują służby

– dodał Kiper.

Nocą Rosjanie zaatakowali z powietrza także obwód mikołajowski, dniepropetrowski i kijowski.Jak podaje AFP, powołując się na komunikat powołanych przez Moskwę władz Doniecka, Rosjanie oskarżają ukraińskie wojsko o nocny ostrzał miasta, w wyniku którego śmierć miały ponieść cztery osoby.

W rosyjskim ataku zniszczono muzeum Romana Szuchewycza

W rosyjskim ataku przeprowadzonym w poniedziałek nad ranem doszczętnie zniszczono muzeum Romana Szuchewycza we Lwowie – poinformował mer tego miasta Andrij Sadowy. Jak dodał, po ataku drona zapalił się też historyczny budynek uniwersytetu rolniczego w pobliskich Dublanach.

– Tej nocy wróg wziął za cele dwa obiekty pamięci narodowej we Lwowie: uniwersytet w Dublanach, gdzie 100 lat temu studiował Stepan Bandera, i muzeum Romana Szuchewycza w dzielnicy Biłohorszcza. Symboliczne i cyniczne. Wojna o naszą historię

– napisał mer Lwowa w mediach społecznościowych.

Jak dodał, na uczelnię spadły szczątki drona Shahed, co spowodowało pożar dachu, który jednak został ugaszony. Nie było ofiar. Ataki przeprowadzono 1 stycznia, w dzień urodzin Stepana Bandery – zaznaczył Sadowy.

Według wstępnych ustaleń przyczyną pożaru, który wybuchł w budynku muzeum Szuchewycza, było również uderzenie drona – przekazał szef Lwowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Maksym Kozycki. Alarm przeciwlotniczy dla Lwowa został już odwołany – dodał gubernator.

Stepan Bandera (1909-1959) był przywódcą jednej z frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), a Roman Szuchewycz (1907-1950) działaczem OUN, w latach 1934-1937 więzionym za organizację zamachów na przedstawicieli polskich władz. W latach 1941-42 Szuchewycz dowodził oddziałami ukraińskimi w służbie nazistowskich Niemiec. Od 1943 roku był dowódcą zbrojnego ramienia OUN, Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), która do 1945 roku dokonała masowych mordów na około 100 tys. Polaków z Wołynia i Galicji Wschodniej. Szuchewyczowi przypisuje się bezpośrednią odpowiedzialność za wydanie zbrodniczego rozkazu. Zginął w obławie radzieckiego NKWD. 

Na zachodniej Ukrainie Bandera i Szuchewycz uznawani są za bohaterów ruchu narodowowyzwoleńczego. UPA walczyła podczas II wojny światowej zarówno przeciwko Niemcom, jak i ZSRR. 

Szkoła rolnicza w Dublanach powstała w 1856 r. W okresie międzywojennym była wydziałem Politechniki Lwowskiej. W czasach ZSRR działała jako samodzielna uczelnia, którą już po odzyskaniu przez Ukrainę niepodległości przekształcono we Lwowski Narodowy Uniwersytet Rolniczy.

Ukraina powinna starać się odbić wszystkie okupowane tereny

Ukraina powinna starać się odbić wszystkie tereny okupowane przez Rosję, gdyż zamrożenie konfliktu wzdłuż obecnej linii frontu bardzo osłabiłoby Kijów gospodarczo i naraziło militarnie – ocenia amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW).

Według ISW istnieją „realne powody militarne i gospodarcze, dla których Ukraina powinna spróbować wyzwolić całe terytorium okupowane obecnie przez Rosję”, a obecna linia frontu z punktu widzenia Ukrainy i Zachodu nie może stanowić podstawy ewentualnego rozejmu. 

Think tank podkreśla, że Rosja nie porzuci swych maksymalistycznych celów na Ukrainie, których wyrazem jest narracja, że Ukraina nie ma niezależnej tożsamości. 

– Putin wpaja Rosjanom pragnienie podporządkowania sobie Ukrainy i ta musztra nie ustanie ani nie zniknie po wynegocjowanym zawieszeniu broni. Będzie ona kształtować myśli i najprawdopodobniej politykę następców Putina przez całe lata, a nawet dekady

– pisze ISW. 

Przed Ukrainą i Zachodem stoi zatem zadanie przygotowania się po zakończeniu konfliktu do stawienia czoła kolejnym zakusom ze strony Rosji. „Granica rosyjsko-ukraińska będzie więc niestety granicą potencjalnie nieuniknionego konfliktu przez nieokreślony czas w przyszłości” – zauważa ośrodek. 

Instytut podkreśla, że wielkość sił zbrojnych potrzebnych do obrony Ukrainy będzie zależeć od przebiegu jej granicy i jej głębokości, czyli odległości, o którą siły obrony mogą się tymczasowo cofnąć w razie ataku. 

– Linia frontu ze stycznia 2022 r. jest dużo łatwiejsza do skutecznej obrony niż ta z grudnia 2023 r.(…) Przyszła armia ukraińska będzie musiała być dużo większa oraz lepiej wyszkolona i wyposażona niż w 2022 r. Będzie to jednak znacznie mniejsze wyzwanie niż konieczność obrony obecnych linii frontu, gdyby konflikt zamrożono dzisiaj

– ocenia ISW. 

Jak wskazuje Instytut, aktywna faza walki ogranicza zdolność sił rosyjskich do przemieszczania jednostek. W razie zawarcia rozejmu nie będą one już zmuszone do koncentrowania się w miejscach, gdzie akurat atakują, i będą mogły przemieszczać bliżej frontu artylerię, obronę przeciwlotniczą czy sprzęt inżynieryjny, w tym zwłaszcza służący do tworzenia przepraw przez wodę. W takim wypadku „Rosjanie będą mogli przygotowywać, szkolić, wyposażać i rozmieszczać całe eszelony rezerw w południowej i wschodniej Ukrainie” – czytamy. 

ISW zaznacza, że zbyt wiele dużych ukraińskich miast przemysłowych lub mających znaczenie z punktu widzenia obrony znajduje się obecnie w pobliżu linii frontu – chociażby ośrodki przemysłowe Zaporoże i Dniepr czy Odessa i Mikołajów: jedyne porty, przez które Ukraina może eksportować zboże i inne towary. 

Armia ukraińska – chcąc odeprzeć przyszły atak rosyjski wzdłuż obecnych granic – będzie musiała mieć optymalną wielkość i dobre wyposażenie oraz być przygotowana do natychmiastowej obrony nawet w czasie pokoju i nie będzie miała marginesu na błędy w żadnym kierunku. 

ISW zwraca też uwagę na znaczenie Krymu. Gdyby Ukrainie udało się wyzwolić półwysep wraz z okupowanymi terenami na południu, zniknęłoby zagrożenie dla Chersonia, Mikołajowa i Odessy, a także znacznie spadłoby ryzyko rosyjskich ataków z wody na południowo-zachodnie wybrzeże Ukrainy i ataków rakietowych na statki płynące po Morzu Czarnym. 

Ogromne znaczenie miałoby również wyzwolenie Donbasu, który jest ośrodkiem przemysłu wydobywczego i metalurgicznego. Zaakceptowanie utraty tego terenu oznaczałoby ogromny spadek dochodów Ukrainy, osłabienie jej gospodarki oraz finansową zależność od Zachodu – akcentuje ISW. 

– Obecne linie frontu nie są rozsądnym punktem wyjścia dla negocjacji z Rosją, nawet gdyby Putin zamierzał poważnie traktować rozmowy. Są one koniecznym punktem wyjścia dla dalszego wyzwalania mających kluczowe znaczenie z punktu widzenia strategicznego i gospodarczego ukraińskich ziem, bez których nie uda się zapewne osiągnąć celu wolnej, niezależnej i bezpiecznej Ukrainy zdolnej do obrony i zarabiania na siebie

– podkreśla Instytut.

Exit mobile version