To próba siłowego przejęcie telewizji publicznej. To przypomina zamach stanu, są to wzorce białoruskie – mówili w środę (20 grudnia) w siedzibie TVP politycy PiS, którzy podjęli interwencję poselską w związku z naruszeniem nietykalności posłanki Joanny Borowiak z PiS. W siedzibie TVP pojawiła się także policja.
Resort kultury poinformował w środowym (20 grudnia) komunikacie, że szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz odwołał 19 grudnia br. dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej i Rady Nadzorcze. Minister powołał nowe Rady Nadzorcze spółek, które powołały nowe Zarządy Spółek. We wtorek Sejm podjął uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej.
Politycy PiS od wtorkowego wieczoru przebywają w siedzibie TVP. We wtorek późnym wieczorem prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że politycy tej formacji będą robili w TVP dyżury po 10 osób. Poinformował również, że tworzony jest harmonogram tych dyżurów.
W środę posłowie PiS m.in. Ryszard Terlecki, Antoni Macierewicz, Szymon Szynkowski vel Sęk, Przemysław Czarnek, Elżbieta Witek, Mariusz Błaszczak, Jarosław Sellin, Jacek Ozdoba weszli do siedziby TVP na ul. Woronicza w Warszawie w trybie interwencji poselskiej.
– Jesteśmy tutaj w trybie interwencji poselskiej. Chcemy zobaczyć, dlaczego nasza posłanka Joanna Borowiak została pobita przez jakiegoś goryla, który próbował ją wypchnąć za drzwi gabinetu prezesa TVP. Skandal, który się wydarzył widzi już cały świat. To przejęcie władzy w stylu Jaruzelskiego
– powiedział PAP Przemysław Czarnek.
Wychodzący z siedziby TVP poseł PiS Jacek Sasin powiedział w środę PAP, że w TVP „trwa interwencja poselska posłów PiS związana przede wszystkim z siłowym wdarciem się osób nieuprawnionych do siedziby telewizji publicznej”.
– Osoba towarzysząca temu pseudo prezesowi, który został bezprawnie mianowanym przez ministra Sienkiewicza, poturbowała jedną z posłanek PiS, która przebywa w tej chwili w szpitalu
– powiedział PAP polityk PiS.
– Oczekujemy od policji, która jest również tam obecna, aby w tej sprawie wykonywała swoje obowiązki. W tej chwili jest oczekiwanie na to, aby policja rzeczywiście przywróciła porządek tutaj w budynku
– dodał.
Przekazał, że część posłów PiS udała się do Sejmu, „żeby w tej sprawie zabrać głos i domagać się przywrócenia obowiązywania prawa”.
Senator PiS Marek Pęk powiedział dziennikarzom, że „swoją obecnością chcą zaznaczyć, że wyrażają bardzo głęboki sprzeciw wobec tych bezprawnych, chamskich, brutalnych działań”.
– Na naszych oczach dzieją się rzeczy niespotykane w demokracji. To są wzorce białoruskie. To przypomina zamach stanu. Mnie przypomina się 13 grudnia 1981 r.
– podkreślił Pęk.
– Brakuje tylko śniegu i mrozu. Jestem z pokolenia, które walczyło w 1981 r., siedziało w więzieniu za wolność słowa. I dlatego nie mogło mnie dzisiaj tutaj nie być
– powiedziała dziennikarzom b. marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak ocenił, że to „próba siłowego przejęcie telewizji publicznej”.
– Mamy do czynienia z działaniem pułkownika Sienkiewicza (Bartłomiej Sienkiewicz, szef MKiDN – przyp. PAP), nielegalnym działaniem
– podkreślił Błaszczak.
– Jeżeli nowa koalicja większościowa chciałaby inaczej ułożyć media publiczne, ma do tego prawo, ale na podstawie ustawy, z udziałem prezydenta RP, a nie w ten sposób. Nie na rympał. To jest skandal, jak w PRL-u” – zaznaczył. Na pytanie PAP, czy będą decyzje w tej sprawie klubu PiS, odpowiedział: „Tak, oczywiście. Będziemy informować o tym.
Rzecznik PiS Rafał Bochenek napisał w środę na platformie X, że w środę o godz. 20 przy siedzibie TVP na ul. Woronicza odbędzie się „obywatelska manifestacja w obronie wolności słowa”.
Interwencja poselska parlamentarzystów PiS w PAP
Trwa interwencja poselska parlamentarzystów PiS w PAP. Wcześniej w biurze zarządu Agencji pojawiły się osoby, które twierdzą, że mają pełnomocnictwa od ministra kultury do pełnieni funkcji prezesa PAP i szefa Rady Nadzorczej.
– Wydaje się, że to jakieś białoruskie standardy. To wygląda na zamach stanu, otwarte złamanie polskiego prawa (…). Także (doszło do) próby siłowego wtargnięcia do gabinetu prezesa. Sytuacja jest faktycznie bardzo poważna
– powiedział dziennikarzom Piotr Gliński, który wraz z innymi posłami tej partii pojawił się w PAP. Wcześniej do gabinetu prezesa PAP, razem z kilkoma osobami wszedł szef rady pracowniczej PAP Marek Błoński. Błoński w rozmowie z prezesem Wojciechem Surmaczem stwierdził, że z mocy decyzji Ministra Kultury jest teraz nowym prezesem Agencji.
– My nie robimy nic innego jak tylko bronimy ładu prawnego dotyczącego mediów publicznych w Polsce. W tej chwili mamy do czynienia z próbą nielegalnego przejęcia mediów publicznych w oparciu o decyzje, które są nielegalne
– powiedział Gliński.
Jak zaznaczył, obecny minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz musi działać w ramach prawa.
– Kwestie powoływania zarządów i rad nadzorczych mediów publicznych regulują odpowiednie ustawy
– powiedział Gliński.
Zdaniem Glińskiego, „skutki decyzji nowego szefa resortu kultury są jawnym łamaniem prawa”.
Gliński zwrócił się do osób, które twierdzą, że są nowymi władzami PAP:
– Panowie przyszli tu bez podstaw prawnych, łamią prawo, wiedzą że łamią prawo, udają że jest inaczej. Niestety jedyne co możemy, to możemy korzystać z interwencji poselskiej.
Polecamy
Przed siedzibą TVP manifestacja w obronie wolności słowa. O 15.00 posiedzenie RMN
Zaprotestujmy stanowczo przeciwko niedemokratycznym, siłowym działaniom ekipy Donalda Tuska. Spotkajmy się dzisiaj o g. 20.00 przy siedzibie TVP na ul. Woronicza. Obywatelska...
Czytaj więcejDetails