PiS jest gotów rozmawiać z każdym, kto znajdzie się w Sejmie, kto myśli propaństwowo, kto byłby skłonny jednak nie poddawać się temu dyktatowi Tuska – powiedział w poniedziałek (16 października) w Radiu ZET poseł PiS Radosław Fogiel.
Poseł PiS Radosław Fogiel został pytany w poniedziałek (16 października) w Radiu Zet o wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego z Polsat News. Premier pytany, czy będzie rozmawiać z Szymonem Hołownią i Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem o ewentualnym wspólnym rządzie, premier powiedział: „oczywiście, z każdym jesteśmy gotowi rozmawiać”.
Fogiel pytany o te słowa zaznaczył w poniedziałek, że PiS jest gotów rozmawiać „z każdym, kto znajdzie się w Sejmie, kto myśli propaństwowo”. „Kto byłby skłonny jednak nie poddawać się temu dyktatowi Tuska, który tam widać za rogiem” – dodał.
– Jeżeli miałaby tworzyć rząd opozycja, no to przecież nie oszukujmy się, losy takich osób, jak świętej pamięci Zyta Gilowska, czy Jan Rokita, czy wielu innych byłych współpracowników Donalda Tuska powinny być dla wszystkich przestrogą
– podkreślił Fogiel.
Jak zauważył, potencjalna koalicja inna niż tworzona z Prawem i Sprawiedliwością będzie koalicją kilku lub kilkunastu ugrupowań.
Rozmowy będą żywiołowe
Zwrócił uwagę na niedzielny wieczór wyborczy Trzeciej Drogi, gdzie – jak mówił – Władysław Kosiniak-Kamysz stoi koło Szymona Hołowni „i Hołownia ogłasza, że skończyło się rozdawnictwo”. „Czyli w jego języku programy społeczne, w jego języku wsparcie dla rodzin. To już było widać, że Kosiniak-Kamysz ma bardzo nietęgą minę jak to usłyszał” – podkreślił Fogiel. Dodał, że Kosiniak-Kamysz zmienił szybko temat. Zaznaczył, że do tego dochodzi jeszcze Lewica.
– Naprawdę wróżę bardzo burzliwe rozmowy
– podsumował Fogiel.
Na pytanie, do kogo zadzwoniłby Jarosław Kaczyński – do Władysława Kosiniaka Kamysza, czy do Sławomira Mentzena – w sytuacji, gdy kandydat na premiera desygnowany z PiS próbuje związać jakąś koalicję, odpowiedział: „To już zobaczymy kiedy pan prezydent nam te misję powierzy”.
– Będziemy mieli teraz trochę takiego czasu, gdzie ta kuchnia polityczna będzie pewnie odgrywała rolę
– mówił poseł PiS. Dodał także, że nie zawsze takim rozmowom służy medialność.