Po krótkim pościgu, policjanci zatrzymali w pobliżu Lubska dostawczego forda, którym do granicy z Niemcami zmierzała grupa 19 nielegalnych migrantów. Kierowca auta zdołał uciec i jest poszukiwany – poinformował w piątek (29 września) rzecznik Nadodrzańskiego Oddziału SG por. SG Paweł Biskupik.
Jak ustaliła Straż Graniczna, podobnie jak wielu notowanych obecnie na polsko-niemieckim pograniczu podobnych przypadkach, cudzoziemcy pochodzący z Syrii, korzystając z tzw. szlaku bałkańskiego, poprzez Serbię i Słowację w jednej grupie dotarli do Polski, z zamiarem przedostania się do Niemiec.
– Szkopuł w tym, że robią to bezprawnie, gdyż zezwolenie na pobyt wydane przez Słowację obowiązuje jedynie na jej terytorium i nie jest jednoznaczne z prawem do przemieszczania się po krajach strefy Schengen
– powiedział PAP rzecznik Nadodrzańskiego Oddziału SG por. SG Paweł Biskupik.
Do zatrzymania opisywanej grupy doszło w czwartek (28 września). Kierowca ściganego dostawczego forda, gdy zrozumiał, że nie zdoła uciec policjantom wjechał do lasu i porzucił auto. Pomimo szeroko zakrojonych działań poszukiwawczych nie udało się go znaleźć. W przestrzeni ładunkowej busa było 19 migrantów.
Zgodnie z procedurami, obcokrajowców przejęli od policjantów funkcjonariusze SG. Okazało się, że są Syryjczykami. Wszyscy usłyszeli zarzut usiłowania nielegalnego przekroczenia polsko-niemieckiej granicy i dobrowolnie poddali się karze ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu.
– Obcokrajowców przed opuszczeniem placówki SG w Tuplicach pouczono o obowiązku niezwłocznego udania się do Słowacji, gdzie mają prawo pobytu
– dodał rzecznik.
CZYTAJ TEŻ:
- 36 migrantów w ciężarowym aucie zatrzymanym przy granicy,
- Policja sprawdza, czy kierowcy ciężarówek nie łamią zakazu wyprzedzania na drogach szybkiego ruchu.
Polecamy
Najpierw wójt, potem przewodniczący rady gminy. Sypią się dymisje w gminie Brody
Po ujawnieniu Afery Ściekowej w gminie Brody Lech Kossak zrezygnował z funkcji przewodniczącego rady gminy. To już druga w ciągu...
Czytaj więcej