O tym, że składowisko w Przylepie to „tykająca bomba” mówiło się od dłuższego czasu. Także w Radiu Zachód wielokrotnie pytaliśmy, kto odpowiada za składowanie niebezpiecznych odpadów w tym miejscu. To przypomnijmy hale po dawnych zakładach przemysłowych, które znajdują się w pobliżu osiedli mieszkaniowych.
Wojewoda lubuski Władysław Dajczak przypomniał, że zgoda na lokalizację składowiska zapadła w 2012 roku. Otrzymała ją prywatna firma, która później zakończyła działalność w Przylepie, pozostawiając w halach kilka tysięcy metrów sześciennych niebezpiecznych substancji.
Po połączeniu Zielonej Góry z gminą wiejską miasto deklarowało, że zrobi porządek z niebezpiecznym składowiskiem. Najpierw jednak nie miało na to odpowiednich pieniędzy. Później przetargów nie można było rozstrzygnąć, bo brakowało chętnych do utylizacji odpadów.
Zgodnie z polskimi przepisami pozwolenia na gromadzenie i utylizowanie niebezpiecznych substancji wydają starostowie.
W 2012 r. Przylep był na terenie powiatu zielonogórskiego. W związku z tym, pozwolenie firmie Awinion wydał ówczesny starosta zielonogórski Ireneusz Plechan. Zezwolił na zwożenie odpadów do hali po dawnych zakładach mięsnych.
„Na postawie art. 28 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. o odpadach starosta zielonogórski 4 grudnia 2012 r. wydał firmie Awinion zezwolenie na prowadzenie działalności w zakresie zbierania odpadów na działce nr 765/23 obręb Przylep” – czytamy w dokumencie z 4 grudnia 2012 r.
Zezwolenie firma z Awinion z Budzynia, o której lokalne media od lat pisały, że jest podejrzana i zwozi w region bomby ekologiczne, posiadała do 2015 r.
Halę już w 2014 r. skontrolował lubuski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska.
W 2019 roku policjanci z Wielkopolski zatrzymali kilkanaście osób zamieszanych w działalność mafii śmieciowej, wśród nich, jak donosiły lokalne media, były też osoby związane z firmą Awinion. Spółka przestała istnieć w rejestrze sądowym.
Zgodnie z przepisami, kiedy nie ma właściciela obiektu, właścicielem tego typu odpadów staje się lokalna jednostka samorządu terytorialnego. W tym przypadku urząd miasta Zielona Góra.
W 2020 r. wynajęty przez miasto ekspert stwierdził: „większość z tych odpadów, to odpady niebezpieczne o właściwościach palnych i wybuchowych”. Zwrócił również uwagę, że „zdecydowana większość odpadów gromadzona jest piętrowo, co bezpośrednio może przyczyniać się do ich rozszczelnienia i pękania”. Ocenił także, że składowany materiał ze względu na skład chemiczny może „zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować istotne obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi”.
Wieloletni problem z tragicznym finałem
Odpady w Przylepie były problemem od lat.
Podejmowaliśmy go wielokrotnie.
Prezydent Janusz Kubicki w Radiu Zachód o sytuacji w Przylepie (Rozmowa z listopada 2021 r.)
Katastrofa w Przylepie była kwestią czasu, a o bombie ekologicznej mówiono od lat. Bomba właśnie wybucha 1,5km od mojego domu. A tu fragment rozmowy z listopada 2021 https://t.co/g7FirL9acK pic.twitter.com/CBUIIR1IAd
— Marek Poniedziałek (@M_Poniedzialek) July 22, 2023
RZG Interwecje
Temat odpadów w Przylepie poruszaliśmy również w programie „RZG Interwencje”. Obejrzyjcie!