Lubuscy myśliwi dostali 320 tys. złotych na zakup specjalnych kontenerów do rozbiórki, porcjowania i próżniowego pakowania tusz z upolowanej zwierzyny.
Staną one w Dąbiu, w siedzibie Koła Łowieckiego „Dzik” oraz w Kole Łowieckim „Knieja”, które działa w Wielisławicach koło Strzelec Krajeńskich.
Wojciech Pawliszak, przewodniczący zarządu okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Gorzowie, podkreśla, że tego typu kontenery do rozbioru tusz są myśliwym bardzo potrzebne.
– Dzięki temu sami będziemy mogli sprzedawać dziczyznę i promować ją w ten sposób wśród mieszkańców regionu – wyjaśnia Pawliszak:
Z zakupu kontenerów do rozbioru i porcjowania zwierzęcych tusz zadowolony jest także prezes Koła Łowieckiego „Dzik” – Ryszard Bogucki.
Jego zdaniem, zainteresowanie dziczyzną jest coraz większe i taka inwestycja z pewnością ułatwi jej sprzedaż:
Nadzór nad realizacją inwestycji sprawować będzie m.in. Joanna Kokot-Cieszewska, lubuski wojewódzki lekarz weterynarii, która podkreśla, że tego typu kontenery do rozbiórki tusz to bardzo nowoczesne i bezpieczne rozwiązanie:
Pieniądze na zakup dwóch kontenerów do rozbiórki tusz zwierzęcych pochodzą z budżetu województwa lubuskiego.
Jak wyjaśnia wicemarszałek Stanisław Tomczyszyn, władze regionu postanowiły wesprzeć w ten sposób lubuskich myśliwych i pomóc im w wypromowaniu lokalnej dziczyzny:
Z decyzji władz województwa cieszy się także Jacek Urbański, prezes Lubuskiego Centrum Produktu Regionalnego, który zwraca uwagę, że dziczyzna staje się kolejnym znakiem rozpoznawczym naszego regionu:
Dodajmy, że z powodu braku lokalnych firm świadczących usługi rozbioru tusz zwierzęcych ponad 80 proc. dziczyzny upolowanej w lubuskich lasach trafia na rynki zagraniczne.
M.in. z tego powodu statystyczny mieszkaniec województwa lubuskiego zjada zaledwie 80 g dziczyzny rocznie – w tym samym czasie statystyczny Niemiec zjada jej ponad pół kilograma.