Parlament Gruzji odrzucił projekt kontrowersyjnej ustawy o „zagranicznych agentach”. Próba przyjęcia przepisów podobnych do tych, które wprowadził w Rosji kremlowski reżim, wywołała fale protestów. Przez dwa dni w stolicy Gruzji – Tbilisi dochodziło do starć z policją. Trzeciego dnia władze ustąpiły.
Protest przeciwko ustawie o „zagranicznych agentach” poparła prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili. Apele o wycofanie ustawy z obrad izby słali do władz Gruzji dyplomaci zachodnich państw. Trzeciego dnia nad ranem obóz rządzący ustąpił i zapowiedział, że wycofa dokument. Jednak nie w najbliższych dniach, bo w budynku parlamentu wymieniane są potłuczone przez demonstrantów szyby.
Protestujący nie uwierzyli i ponownie zgromadzili się w centrum Tbilisi. I tym razem władze ustąpiły. Zwołały na dziś posiedzenie izby, na którym kontrowersyjny projekt ustawy został odrzucony.
Jednak jak przekonuje część gruzińskich komentatorów, to nie koniec antyrządowych protestów. Opozycja policzyła swoich zwolenników i okazało się, że może wpływać na decyzje władz, więc wiosną należy spodziewać się kolejnych akcji
Źródło: PAP/IAR/mpo