Policja wkroczyła do obleganej przez aktywistów wsi Lützerath w Niemczech

Fot. PAP/EPA/RONALD WITTEK

Fot. PAP/EPA/RONALD WITTEK

Około półtora tysiąca niemieckich funkcjonariuszy wkroczyło do miejscowości Lützerath. Nadreńską wioskę blokują od miesięcy „aktywiści klimatyczni”, sprzeciwiający się powstaniu tam kopalni węgla brunatnego.

Sytuacja wymknęła się spod kontroli. Akcja policji w Lützerath rozpoczęła się rano i spotkała się z silnym oporem koczujących tam osób. Protestujcz rzucają w funkcjonariuszy kamieniami i butelkami, a także koktajlami Mołotowa.

Minister spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii Herbert Reul poinformował, że policja działa ostrożnie, ponieważ protestujący zabarykadowali się w domkach na drzewach i są nieobliczalni. Według polityka CDU w miejscowości Lützerath i jej okolicach przebywa jeszcze około 500 aktywistów, skłonnych do użycia przemocy.

„Mimo sądowych nakazów są nadal przekonani o swojej bezkarności”

– powiedział Herbert Reul.

Wcześniej doszło także do ataków na biura poselskie współrządzących Zielonych, którzy – zdaniem aktywistów – pozwolili koncernowi RWE wyburzyć wioskę Lützerath. Ma ona ustąpić miejsca kopalni odkrywkowej, której rozbudowa przyczyniła się już do wysiedlenia kilku tysięcy osób z pobliskich miejscowości.

Źródło: PAP/IAR/mpo

Exit mobile version