W przyszłym roku Ministerstwo Obrony Narodowej przewiduje powołanie na ćwiczenia do 200 tysięcy osób. Chce także przyjąć ponad 17 tysięcy osób do służby zawodowej w armii. Na ćwiczenia wojskowe może zostać powołanych do 200 tys. żołnierzy rezerwy. W tym 200 z przeznaczeniem na szkolenie w ramach kursów podoficerów i oficerów rezerwy, którzy zajmują lub są przewidziani do wyznaczenia na stanowiska służbowe w strukturach wojennych, na których są wymagane wyższe niż posiadają obecnie kwalifikacje wojskowe.
Do aktywnej rezerwy może trafić 10 tys. żołnierzy rezerwy pełniących służbę, na podstawie powołania na czas nieokreślony. Z kolei do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej przewidziano limit 28 580 osób.
Po informacji na temat poboru, w niektórych polskobrzmiących mediach, zaczęły pojawiać się negatywne głosy. Prezentowane są opinie np. osób ze środowisk LGBT, które twierdzą, że ze względu na swoją odmienność nie powinny iść do wojska. Pojawiają się też pytania o powołanie na przeszkolenie wojskowe, będących w wieku poborowym, polityków.
Dlatego dziś pytamy państwa: Czy szkolenie wojskowe powinno dotyczyć wszystkich bez względu na religię, orientację sexualną i przynależność polityczną? Ilu gotowych do walki żołnierzy powinna liczyć polska armia?
– O to dziś pyta Daniel Sawicki
Od godz. 12:10 czekamy na Państwa telefony: 68 324 22 55 i 801 327 462 oraz na komentarze.