„Upływ czasu nie zwalnia oprawców z obowiązku zadośćuczynienia ofiarom” – Morawiecki w EURACTIV

"Upływ czasu nie zwalnia oprawców z obowiązku zadośćuczynienia ofiarom" - Morawiecki w EURACTIV Radio Zachód - Lubuskie

Upływ czasu nie zwalnia oprawców z obowiązku zadośćuczynienia ofiarom – podkreślił premier Mateusz Morawiecki w artykule poświęconym niemieckim reparacjom, który został opublikowany na portalu EURACTIV. To portal czytany przez europejskich dziennikarzy i dyplomatów.

Szef rządu napisał, że są zbrodnie, których nie można wybaczyć i zapomnieć oraz że odszkodowania muszą być wypłacone, nawet jeśli wydaje się to trudne do oszacowania. Zwrócił uwagę, że po II wojnie światowej powtarzane są słowa – nigdy więcej i Polakom odszkodowania nigdy nie zostały wypłacone.

Dla Polski – jak napisał premier – II wojna światowa to zbrodnie, okrucieństwa, zniszczenia oraz utracone szanse na rozwój.

„Uprzedzenia rasowe, poczucie wyższości i kolonialne ambicje III Rzeszy doprowadziły do największej tragedii w historii mojego kraju. Zaprzepaściły szanse i nadzieje całego narodu”

– podkreślił szef polskiego rządu.


Raport o stratach wojennych [PLIKI DO POBRANIA]


Zaznaczył, że choć dziś trudno to sobie wyobrazić, to trzy pokolenia temu hitlerowskie Niemcy odmawiały Polakom prawa do życia.

„Uważały nas za niewolników, na których można bezkarnie dokonywać straszliwych zbrodni i eksperymentów”

– napisał Mateusz Morawiecki.

Podkreślił, że Polska do dziś zmaga się ze skutkami tej wojny i będzie się z nimi zmagać jeszcze długo po odejściu ostatnich naocznych świadków tych nieludzkich czasów. Premier napisał też, że Niemcy realizowały plan zniszczenia Polski od pierwszego dnia II wojny światowej.

Przypomniał, że celem pierwszych bomb, które spadły na Polskę nie były obiekty wojskowe, ale szpitale i domy i że na bezbronny Wieluń Niemcy zrzucili 380 bomb o łącznej wadze 46 ton.

„To było sadystyczne, przerażające ludobójstwo”

– podkreślił.

Szef rządu napisał, że polska rzeczywistość pod niemiecką okupacją to ciągłe zbrodnie, masakry ludności cywilnej, eksperymenty medyczne na więźniach, stworzone przez Niemców obozy koncentracyjne oraz gigantyczne grabieże polskiego mienia i dzieł sztuk.

„Pod koniec wojny Polska miała całkowicie zrujnowaną gospodarkę, zniszczony przemysł i zrównane z ziemią miasta”

– napisał premier.

Dodał, że część osób, która siała w Polsce terror, w powojennych Zachodnich Niemczech stawała się lokalną elitą i żyła w dostatku. Wymienił Heinza Reinefartha, kata Powstania Warszawskiego, który po wojnie był burmistrzem w Westerland na wyspie Sylt i posłem do Ladntagu. Premier napisał, że to jeden z niezliczonych dowodów na to, że najkrwawsza w historii świata wojna zakończyła się wielką niesprawiedliwością, a jej sprawcy nie zostali w pełni pociągnięci do odpowiedzialności.

Dlatego – jak tłumaczył szef rządu – Polska podnosi kwestię reparacji za zbrodnie niemieckie na Polakach. Według niego wnioski, które należy wyciągnąć z II wojny światowej, są następujące: zapomniane zbrodnie, nienazwane, które nie zostały osądzone i których sprawcy nie zostali ukarani mogą być zwiastunem kolejnych.

„Do zbrodni wojennych dochodzi dziś na oczach całej Europy – dokonują ich rosyjskie wojska na narodzie ukraińskim. Dzisiejsi barbarzyńcy muszą wiedzieć, że nie unikną odpowiedzialności za swoje zbrodnie – ludobójstwo, zniszczenia i grabież”

– podkreślił Mateusz Morawiecki.

Premier zakończył artykuł słowami, że odpowiedzialność za wyrządzone krzywdy jest podstawą budowania wspólnej przyszłości między narodami.

„Nie można patrzeć w przyszłość bez ustalenia prawdy o przeszłości. Jedyną drogą naprzód jest droga prawdy”

– podkreślił Mateusz Morawiecki.

I tą drogą – jak dodał szef rządu – podąża Polska.

„Mam nadzieję, że w ten sposób zamkniemy jeden z najczarniejszych rozdziałów w historii Polski, Europy i świata”

– napisał premier Mateusz Morawiecki w artykule opublikowanym na portalu EURACTIV.

Exit mobile version