Katastrofa ekologiczna na Odrze to nie tylko tragedia dla środowiska, lecz także wielkie zagrożenie dla lokalnej turystyki.
Tak uważa m.in. Piotr Włoch, który organizuje rejsy galarami po Odrze. Jak mówi, w ostatnich dniach bardzo wiele osób odwołało swoje rezerwacje, rezygnując z pływania po skażonej rzece:
Obecną sytuacją zmartwiony jest także brat Piotra Włocha – Tomasz, właściciel położonej nad brzegiem Odry restauracji.
Jego zdaniem, w takiej sytuacji trudno przewidzieć, co stanie się teraz z przedsiębiorcami prowadzącymi nad rzeką własną działalność gospodarczą:
A co o tej sytuacji sądzą mieszkańcy nadodrzańskich miejscowości? Większość z nich jest przerażona tym, co się stało:
Przypomnijmy, że wczoraj, w trakcie konferencji zorganizowanej nad brzegiem Odry w Cigacicach, wiceminister środowiska i przedstawiciele Wód Polskich zapowiedzieli, że wyniki badań śniętych ryb i próbek wody pobranych ze skażonej rzeki powinniśmy poznać w ciągu najbliższego tygodnia.
Do tego czasu odradza się zbliżania do rzeki, pływania czy wchodzenia do wody, a także wyławiania padłych ryb gołymi rękoma i wędkowania.