Niemieckie media o dostawie „Gepardów” na Ukrainę: „kolejny listek figowy”

Gepard 1A2 w barwach armii niemieckiej. Fot. Hans-Hermann Bühling, CC BY-SA 2.0 de, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=3510259

Gepard 1A2 w barwach armii niemieckiej. Fot. Hans-Hermann Bühling, CC BY-SA 2.0 de, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=3510259

Niemiecka prasa skomentowała deklaracje kanclerza Olafa Scholza, który zapowiedział dalsze dostawy broni na Ukrainę.

Przed wczorajszą wizytą premiera Mateusza Morawieckiego w Berlinie rząd federalny poinformował o planach przekazania jej czołgów Gepard. Zdaniem mediów to zdecydowanie za mało.

Dziennik „Bild” wskazuje, że obietnica dostarczenia Ukrainie czołgów Gepard jest kolejnym „listkiem figowym”, mającym zasłonić „wyczekujące” stanowisko SPD.

„Słowo +czołgi+ rozpaliło nasze nadzieje, tyle że obiecane Gepardy są mało użyteczne. Sprzęt nie jest zaprawiony w bojach, a dostępna amunicja wystarczy jedynie na 20 minut”

– czytamy.

W dzienniku „Handelsblatt” wiceszef polskiego MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk zauważa, że wysłanie 50 systemów Gepard byłoby dopiero „pierwszym krokiem”. Na zatwierdzenie czeka jeszcze wniosek koncernu Rheinmetall, który chce przekazać Ukrainie Leopardy i Mardery.

Polscy dyplomaci nie zgadzają się też z równie opieszałą postawą Niemiec w sprawie embarga na rosyjskie surowce, zwłaszcza w świetle ostatnich pomruków Kremla, który zawiesił dostawy gazu do Polski i Bułgarii.

„Dotychczasowe sankcje ograniczyły import energii z Rosji jedynie o 20 procent. Jeśli wprowadzimy embargo tylko na ropę, zwiększymy ten wskaźnik do 60 procent”

– powiedział Polskiemu Radiu minister Szynkowski vel Sęk.

Exit mobile version