Kanclerz Niemiec Olaf Scholz, wstrzymujący od tygodni możliwość dostarczenia ciężkiej broni produkowanej w jego kraju na Ukrainę, jest pod coraz większą presją koalicjantów i opozycji.
Parlamentarna opozycja z CDU/CSU zapowiedziała inicjatywę ustawodawczą w tej sprawie, jeśli Scholz nie podejmie decyzji. Wiceprzewodniczący grupy parlamentarnej CDU/CSU Johann Wadephul poinformował, że odpowiedni wniosek w Budestagu pojawi się w przyszłym tygodniu. Poza opozycją na kanclerza naciskają koalicjanci SPD – Zieloni i FDP. Polityk FDP Marie-Agnes Strack-Zimmermann, przewodnicząca Komisji Obrony Bundestagu zaapelowała o natychmiastowe dostawy ciężkiego sprzętu.
W podobnym tonie wypowiadają się Zieloni, którzy podkreślają, że zapowiedzi zwiększenia pomocy finansowej dla Ukrainy nie zastąpią dostarczenia jej broni, o którą prosi.
Scholz i politycy SPD od początku wojny mimo werbalnych zapowiedzi zmiany polityki wobec Rosji, nie godzą się na dostawy ciężkiego sprzętu dla ukraińskiej armii. Chodzi również o zgodę na rynkowe zakupy sprzętu od niemieckich producentów, na którego eksport musi zgodzić się niemiecki rząd. Jednocześnie Niemcy wraz z Austrią i Węgrami blokują możliwość wprowadzenia unijnego embarga na import rosyjskich nośników energii.
Źródło: PAP/IAR/mpo