Dziś porozmawiamy o „zdradzie dyplomatycznej” marszałka Tomasza Grodzkiego.
Kilka dni temu marszałek Tomasz Grodzki, czyli „trzecia osoba w państwie”, zaatakował polski rząd i zaczął przepraszać obywateli Ukrainy za działania rządu podejmowane wobec fali uchodźców, która zawitała do naszego kraju.
Te słowa zbulwersowały wielu Polaków, a wystąpienie marszałka senatu określano m.in. mianem „zdrady dyplomatycznej”. Wskazywano, że słowa Tomasza Grodzkiego idealnie wpisują się w putinowską narrację dzielenia Polaków, a od wystąpienia marszałka odcięli się m.in. były prezydent Polski Bronisław Komorowski czy prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Dlatego dziś pytamy Państwa: Czy w obliczu narastającego kryzysu migracyjnego, przyjmowania przez Polskę kolejnych tysięcy obywateli Ukrainy i niesienia pomocy uchodźcom, powinny padać takie słowa? Czy Tomasz Grodzki powinien odpowiedzieć za próbę świadomego lub przypadkowego wpisywania się w rosyjską narrację?
Pyta Daniel Sawicki.
Od godz. 12:10 czekamy na Państwa telefony: 68 324 22 55 i 801 327 462 oraz na komentarze.