Falubaz miażdży Tęczę i awans ma w kieszeni!

Falubaz miażdży Tęczę i awans ma w kieszeni! Radio Zachód - Lubuskie

fot. Jacek Białogłowy

Piłkarze Falubazu Gran-Bud Zielona Góra pokonali aż 6-0 Tęczę Homanit Krosno Odrzańskie w meczu sezonu lubuskiej 4 ligi.

Do przerwy lider prowadził tylko 1-0, ale w II części meczu zespół z Krosna zupełnie się rozsypał…

Przed meczem trener gości Maciej Kulikowski zapowiadał, że jego drużyna zna słabe strony rywala i jedzie do Zielonej Góry po 3 punkty. Na boisku jednak nic na to nie wskazywało. Falubaz – chyba rozdrażniony buńczucznymi zapowiedziami – zdominował rywala, a w drugiej połowie wręcz zmiótł go z boiska.

Zielonogórzanie byli lepsi piłkarsko, a w II połowie meczu zabiegali przeciwnika niemal na śmierć. Tęcza była tak zmęczona, że zawodnicy Falubazu hasali sobie po boisku jak chcieli i gdyby byli bardziej skuteczni to mogli nawet powtórzyć rekordowe 10-0 z I rundy z TS Przylep.

Na początku meczu oba zespoły chwilę się badały. W 2 minucie Jakub Babij z Falubazu groźnie szarżował w polu karnym Tęczy – obrońcy w ostatniej chwili wybili mu piłkę spod nóg. Za chwilę 4 rzuty rożne z rzędu dla Tęczy – po nich strzał na bramkę Łukasza Budzyńskiego, bramkarz Falubazu obronił.

Potem Tęcza, nie wiadomo dlaczego, cofnęła się, dała rozwinąć skrzydła Falubazowi, a sama ze strachem ograniczyła się tylko do obrony. No i została ukarana.

W 25 minucie wrzutka w pole karne – dośrodkowuje Sebastian Górski, a lider tabeli strzelców – Przemysław Mycan z Falubazu strzela głową gola. 1-0.

W 30 i 32 minucie Bartosz Konieczny ma dwie setki – 18-latek z Falubazu jednak je marnuje. Jego czas jednak jeszcze nadejdzie…

W końcu, po kilkunastominutowym śnie przyjezdnych, Paweł Cierech z Tęczy próbuje szarpać prawą stroną. Jedyny zawodnik Tęczy, o którym można powiedzieć dziś ciepłe słowo, nie jest w stanie jednak wykończyć akcji celnym strzałem.

Jeszcze w 45 minucie strzał Falubaz w słupek i po 45 minutach jest 1-0.

W 55 minucie Falubaz właściwie odbiera nadzieje Tęczy. Bramkarz Budzyński daleko wykopuje piłkę, ta odbija się kilka razy od murawy, próbuje do niej dopaść obrońca Tęczy, wydaje się, że ją wybije, piłka jednak trafia do bramkarza gości, który wychodzi na 16 metr – zza pleców obu krośnian wyskakuje tymczasem Mycan, zabiera im piłkę i pakuje ją do siatki. 2-0.

Tęcza rozkleja się niemal zupełnie. Nie dość, że gra ze strachem w oczach to jeszcze gaśnie fizycznie.

Wprawdzie jeszcze w 59 minucie po uderzeniu z rzutu wolnego cudowna paradą popisuje się w bramce Falubazu Budzyński, ale potem zielonogórzanie robią co chcą. W 63 i 66 minucie Konieczny trafia po składnych akcjach drużyny i biernej postawie obrony z Krosna i jest 4-0.

Falubaz nie zwalnia, Tęcza słania się na nogach. Dobijają ją Mycan i Sebastian Górski i mecz kończy się 6-0.

Falubaz ma po tym meczu 10 punktów przewagi i nie ma co się czarować – sprawa awansu dziś została rozstrzygnięta choć do końca sezonu jeszcze 13 kolejek.

A oto, co po meczu mówili nam obaj trenerzy:

Więcej o hicie sezonu 4 ligi w poniedziałkowej DOGRYWCE na 97.1 fm po 18:00.

Exit mobile version