Sulechowski szpital covidowy prosi o środki ochrony osobistej. Jest to jedna z wielu placówek w regionie, które każdego dnia zużywają duże ilości środków higieny, jednorazowych masek oraz kombinezonów.
Jak mówi Beata Kucuń, dyrektora szpitala w Sulechowie, zasoby szybko się kończą, ale to nie jest jedyny problem. Jak dodaje, z obawy o pacjentów z innymi dolegliwościami niż koronawirus, placówka rozważa przywrócenie pracy takich oddziałów jak np. chirurgia onkologiczna:
Szpital na co dzień otrzymuje pomoc, między innymi od stowarzyszeń lub lokalnych firm. Jednorazową pościel szyją także chętni wolontariusze przy Sulechowskim Domu Kultury. Jak mówi Beata Kucuń, szpital jest wdzięczny za każdy gest i nadal chętnie przyjmuje środki ochrony:
Każda osoba, która chce zaoferować swoją pomoc szpitalowi, powinna skontaktować się z placówką.