Po metodach ich poznacie

Po metodach ich poznacie Radio Zachód - Lubuskie

fot.Pixabay

Kiedy postronny obywatel Polski obserwuje życie polityczne może się łatwo pogubić.To pogubienie w efekcie przełoży się na chybione wybory, bo wybierze fikcję, którą stworzono po to, by zamaskować prawdziwe intencje zamiast prawdy. Rzeczywisty obraz tej prawdy z dużym prawdopodobieństwem by go od tego wyboru odwiódł. Rozróżnianie prawdziwych intencji od fikcyjnych nie jest wbrew pozorom proste, a kapelani rozmaitych ruchów politycznych w Polsce przez długie lata potrafią kamuflować swoje intencje uchodząc za zupełnie kogoś innego.

 

3 metody kamuflażu

Na nową jakość.

Ileż to razy Polacy już słyszeli, że ci, albo tam ci, a tamci to już na pewno. Zwykle takie nowe otwarcia, mające pełnić funkcję szalupy na wypadek zatonięcie partii matki, dawały wyborcom nową nadzieję. Tym więcej to niehonorowe, ale tym elitom nie o honor wszak chodzi, a o władzę i dla tej władzy są w stanie wyzbyć się nie tylko honoru, ale i godności człowieka. 

Nowa jakość kusi, choć przecież człowiek z natury woli to, co znane, a przez to bezpieczne. Nowość jest pociągająca, ale niesie ze sobę ryzyko. Dlaczego więc Polacy tyle razy na tę nowość dali się kupić? Bo chytrze wmówiono im, że skore stare nie funkcjonuje tak jakby chcieli, to tylko nowe jest alternatywą. Tylko, że nowe zawsze było podróbką oryginału, czyli de facto starym ubranym w nowe szaty. Przerobiliśmy tych podróbek wiele w trzy dekady. Tylko w XXI wieku mieliśmy przecież pochodne PO w postaci Ruchu Frasyniuka (demokraci.pl), Ruchu Palikota, Ruchu Petru (Nowoczesna), Ruchu Hołowni (Polska 2050) i kilka innych, które niczego nie osiągnęły, ale atrapowano je na wszelki wypadek, jak choćby Ruch Gretkowskiej (Partia Kobiet), próbując rozszerzać ofertę polityczną dla możliwie jak największej liczby grup społecznych. Robiła to ciągle ta sama grupa, by za wszelką cenę władzę utrzymać, a gdyby chciało ją społeczeństwo od niej odsunąć, przebiegle wrócić do niej pod inną postacią. Dziś żywym przykładem tej manipulacji jest Szymon Hołownia i ruch, którego nie ma, ale którego atrapa uśmiecha się do nas bilbordami, sprawia wrażenie bytem politycznym poprzez transfery (tych samych Much i Zimochów) i urządza co rusz cyrkowe spektakle filmikami lidera, który liderem może kiedyś był na podwórku grając w kapsle, choć i tego jakoś nie jestem sobie w stanie wyobrazić. 

Podróbki politycznych formacji psuły nasze życie publiczne. Zmieniały się tylko twarze, logotypy i… to właściwie tyle, bo postulaty, programy i idee niezmiennie te same: do 2015 roku – nie dopuścić PiSu do władzy, a po 2015 roku – odsunąć PiS od władzy. Oferta wyborcza mieszcząca się w jednym zdaniu, byle tylko my.

 

Na rozbicie duopolu PO-PiS.

Kto żyw wchodzący na polityczną scenę zaczyna od tego, że trzeba zmienić w Polsce układ sił w polityce, że ten układ jest wprost zły i że Polacy tak naprawdę tego duopolu nie chcą. Mizernością swoją tak są  przekonywający, że starcza im to na naście %, co na niewiele się przekłada, poza obecnością w Sejmie RP takich wynalazków uwłaczających kulturze politycznej jak choćby dwie posłanki dwojga nazwisk.
To rozbicie duopolu nie ma jednak eliminować obu partii z możliwości rządzenia Polską, a jedną – PiS. Z PO nowa efemeryda z pewnością wejdzie przecież w koalicję, a rozbicie duopolu w efekcie kończy się monopolem, jedynej zresztą słusznej opcji. Takie to właśnie rozbicie duopolu, bo choćby nie wiem ile stronnictw, powołując się na klasyk „Gwiezdnych wojen”, powstało w Galaktyce, to i tak na końcu albo staniesz po przy Mistrzu Yodzie, albo będziesz służył Kanclerzowi.

 

Na katolika.

Był taki prezydent, co Matkę Boską z częstochowskiego wizerunku w klapie nosił, a potem gdy była dziejowa szansa komunistów rozliczyć i kraj oczyścić z postsowieckiego mroku oddanych Moskwie ludzi, to on nogę lewą podparł, patriotów w noc rozpędził i okazał się być Bolkiem.

Była taka kandydatka na Prezydenta RP w 1995 roku, co ją niemal świętą głosili, bo do Odnowy w Duchu Świętym należy, a na spotkania chodzi i modli się gorliwie, a potem bez skrupułów stała się patronką czyścicieli kamienic, których działalność zakończyła na zawsze zaangażowanie w obronę eksmitowanych lokatorów Jolanty Brzeskiej. 

Był taki Roman Giertych, który „dookoła Torunia chodził” zakładając Ligę Polskich Rodzin i z Radiem Maryja był bliżej niż episkopat, a dziś jakby mógł to Maryi by to radio zamknął.

Teraz jest Hołownia, prawie zakonnik, zdeklarowany praktykujący katolik przeciwny aborcji, co w laickiej stacji TVN tworzył przez lata kanał religijny, a gdy poszedł w politykę i po władzę, ochrona życia zaczęła go uwierać, a jednym z głównych zadań po dojściu do władzy ma być uporządkowanie relacji Kościół-państwo.

I… wczoraj określił się ponad wszelką wątpliwość Jarosław Gowin, który zadeklarował jasno, że też chce rozdziału Kościoła od państwa. Na okrasę dodał, że przyjaznego. To akurat komentuje się samo.

 

niePorozumienie

Pamiętać należy, że prawie każda formacja Uniodemokratyczno pochodna ma wpisane w rubryce ideologia polityczna: chrześcijańska demokracja. Do PO i PO bis (Polska 2050 – Hołownia) włącznie. Porozumienie Gowina też. Panowie, w czasie kiedy Kościół w Polsce poddany został tak wielopłaszczyznowemu prześladowaniu, a katolicy zmasowanym nienawistnym atakom, wy którzy macie wpisane chrześcijańska w ideologię stajecie w szeregu lewicowych namiestników. Kłamstwo w nazwie nikogo już nie zwiedzie i dobrze, żeście się dookreślili. Łatwiej będzie wybierać. 

Exit mobile version