Trudna sytuacja na polsko-białoruskiej granicy. Po białoruskiej stronie, w Usnarzu Górnym w woj. podlaskim od trzech tygodni koczuje grupa imigrantów, która chce dostać się do Polski. Zdaniem rządu, te i inne osoby są przywożone na granicę przez służby białoruskiego reżimu, a akcja ma charakter „wojny hybrydowej”.
Część polityków opozycji domaga się wpuszczenia koczujących na granicy imigrantów do Polski, a grupy aktywistów dopuściły się także dewastacji ogrodzenia na polsko-białoruskiej granicy.
Tymczasem, jak wynika z sondażu IBRIS dla Wydarzeń Polsatu, blisko 55 proc. badanych uważa, że Polska nie powinna przyjmować uchodźców i migrantów. Ponad 38 proc. respondentów opowiedziało się za ich wpuszczaniem.
Problemy na granicy mają także kontekst wojskowy. Analitycy NATO zwracają uwagę na rozpoczynające się za kilka dni rosyjsko-białoruskie manewry Zapad 2021 i możliwe prowokacje dotyczące nienaruszalności terytoriów Polski i Litwy. Białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan ujawnił z kolei kilka dni temu kulisy operacji „Śluza”, której narzędziem są imigranci, a celem zdestabilizowanie sytuacji politycznej w krajach wspierających białoruską opozycję.
Czy Polska powinna przyjąć imigrantów próbujących przekroczyć nielegalnie polsko-białoruską granicę i udzielić im pomocy? Jak oceniamy działania rządu, a jak opozycji, wobec kryzysu granicznego? Pyta Marek Poniedzialek
Od godz. 12:10 czekamy na Państwa telefony: 68 324 22 55 i 68 324 35 33 i na komentarze w internecie.