Powrót Tuska?

Powrót Tuska? Radio Zachód - Lubuskie

fot. Pixabay

Zjednoczona Prawica (PiS, SP, PJG) to partie konserwatywne, z wpisanym w program ukierunkowaniem na dobro Polaków, związane z historycznym dziedzictwem narodu zanurzonym w jego tysiącletnią drogę znaczoną chrześcijańskimi drogowskazami, w których to partiach przyzwoitość jest wyznacznikiem działalności politycznej. Lewica (SLD, Razem, Wiosna) są znane ze swojej organicznej niechęci do kościoła katolickiego, forsowania dywersyfikacji seksualnej i… i to właściwie tyle, bo aspekt socjalny, po tym co zrobiła Zjednoczona Prawica w ostatnich 5 latach nie ma już żadnej wartości politycznej. Nikt nie zrobi więcej dla Polaków w sferze socjalnej. Oni wszyscy trzymali paczkę cukierków dla nas i mamili zawsze przed wyborami, że dadzą. Kaczyński zabrał im tę paczkę i rozdał ludziom. Konfederacja jest nową formułą Unii Polityki Realnej i pochodnych. Wiemy kto zacz, bo Korwinowcy haseł nie zmienili. Ostatnia jest Platforma. Kim jest? Czym? W skrócie:

 

„jedyny pierścień, by wszystkimi rządzić”

Narodowy konserwatyzm, prawicowość, chrześcijaństwo były podstawą Platformy Obywatelskiej. W roku 2005 przed wyborami do parlamentu i prezydenckimi wszyscy mieliśmy nadzieję, że po latach neokomunizmu i oszustwa okrągłostołowego rodzi się nowa siła, która zmieni bieg dziejów. Wielu wierzyło, że choć Jan Paweł II odszedł do Domu Ojca, to czuwa nad nami i choć Go zabrakło, to ten brak wypełni jakaś wzniosła jakość. Gwarantem tej jakości miała być wielka koalicja PO-PiS. Wydawało się, że bez znaczenia na kogo się odda głos (jakież to było uroczo beztroskie wierzyć, że tak jest), to i tak będą rządzić razem. Wielu  widziało już Polskę zmieniającą swoją konstytucję, reformującą zdeprawowany system prawny, z nowym liniowym podatkiem, odchudzonym aparatem władzy, rozliczoną przeszłością i wizją na przyszłość. Wszystkie te marzenia, i co warto podkreślić realne szanse, zdemolowała ambicja jednego człowieka. Ambicja jednego człowieka – Donalda Tuska. Ambicja, która zatrzymała rozwój Polski na 10 długich lat. To wtedy mówiąc językiem z „Władcy Pierścieni” pierścień władzy całkowicie nim zawładnął. I zatruł jego umysł. Polacy płącą wysoką cenę. Zbyt wysoką. 

 

„nie oszczędzajcie nikogo”

O tym jak Tusk przejął władzę w PO wycinając Piskorskiego i Olechowskiego, o śp. Płażyńskimi nie wspominając powszechnie wiadomo (przypomniał o tym ostatnio w wywiadzie Paweł Piskorski). W szeregu odstrzelonych z partii w tamtym czasie trzeba jeszcze postawić śp. Zytę Gilowską i Jana Rokitę. Pierwsza z siostrzanym ciepłem wołała „Donald bracie”, a drugi na tej samej konwencji PO w 2005 roku mówił o wymownej ciszy, której marynarze w powieściach Josepha Conrada doświadczają zawsze przed nadejściem wiatru, ciszy co i Polakom przyniesie zmiany. Ściskał ich Tusk, dziękował, całował, by chwilę później wyciąć politycznie z PO w pień. Bezwzględność na drodze do władzy nie jest w historii czymś nowym, ani kłamstwo mające to bezgraniczne pożądanie władzy przykryć. Przykład Donalda Tuska brali regionalni baronowie. Wycinali mądrych, by im nie zagrozili. Kiedy powszechnie myślano w PO, że nie ma z kim przegrać, wycinanie mądrych dawało komfort stabilności pełnionej funkcji udzielnego lorda na regionie, kiedy jednak partia przegrała wybory okazało się, że nie ma kim wygrać. Pauperyzacja kadr PO doprowadziła do ruiny poziom siły politycznej partii. Najlepiej to widać w zestawieniu postaci z obu okresów:

2005 – Gilowska, Gowin, Olechowski, Piskorski, Płażyński, Rokita, Saryusz-Wolski, Śpiewak;

2021 – Budka, Gasiuk, Jachira, Kidawa, Lubnauer, Neumann, Nitras, Nowacka, Szczerba

Tak zmieniła się Platforma Obywatelska. Razem z ludźmi tworzącymi siłę polityczną PO zmieniły się też dążenia, aspiracje i przede wszystkim wartości. Z patriotycznych na antypolskie, chrześcijańskich na antykatolickie, prawicowych na lewackie. Czy to jest jeszcze Platforma Obywatelska? Nie. To zlepek postplatformiarzy, postpalikotowców, postnowoczesnowców, postuniowolnościowców i postkomunistówi innych postów, których przywoity człowiek na swoim profilu by nie zamieścił. Ta zbieranina z Platformą Obywatelską nie ma nic wspólnego, poza szyldem, pod którym zmieści się jeszcze prócz wymienionych „post” jeszcze Ruch Hołowni i Ruch Trzaskowskiego. 

 

„lex talionis”

Donald Tusk sonduje powrót. Bo to tylko sondaż. Giertychem, Lisem, Schetyną… Sprawdza grunt, bo to człowiek, co nie umie przegrywać, a zespołowa gra dla niego jest wtedy, kiedy wszyscy grają niekoniecznie dla drużyny, ale z pewnością na niego, dla niego. Mimo, że stracił wiele ze swojej mocy, wciąż jest niebezpieczny. Szkodził Polsce będąc poza polską polityką, będzie szkodził dalej. Tego możemy być pewni. Do roku 2023 nie będzie czekał. Jeśli zadecyduje o powrocie zacznie się wcześniej… Użyje wszystkich sojuszy. Możemy to wyczytać choćby w twittach Lisa. 

Jeśli Tusk wróci do polskiej polityki, wróci na pewno nie po to by Polakom żyło się lepiej. Wróci po zemstę. Limit posad w Unii Europejskiej jest wprawdzie niewyczerpany i niemieccy protektorzy mogliby go swobodnie obsadzić, ale to nie jest jego ambicją, by dotrwać do emerytury na małowpływowym stanowisku czy politykować na bocznicy. Tusk czeka na właściwy moment. Nie bez znaczenia jest sprawa Sławomira N. Bronić go jak niepodległości nie da się nie mając w Polsce władzy. Najpierw trzeba ją odzyskać. Tylko Polacy mogą Polskę przed tym powrotem Tuska do władzy w Polsce uchronić.

tekst: Simon White
foto: Pixabay

Exit mobile version