Rosja i Chiny dokonywały potajemnych prób jądrowych? „Donald Trump miał rację”

Władimir Putin i Xi Jinping Fot. PAP/EPA/SPUTNIK / POOL

Władimir Putin i Xi Jinping Fot. PAP/EPA/SPUTNIK / POOL

Dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej John Ratcliffe powiedział w poniedziałek, że prezydent Donald Trump miał rację mówiąc o prowadzeniu przez Rosję i Chiny potajemnych eksplozji jądrowych. Jego głos poparł też szef senackiej komisji ds. wywiadu Tom Cotton.

Donald Trump miał rację

– napisał Ratcliffe na platformie X, załączając do wpisu wypowiedź byłego szefa agencji wywiadu wojskowego DIA z 2019 r. oraz artykuł z „Wall Street Journal” z 2020 r.

W pierwszej wypowiedzi gen. Robert Ashley powiedział, że USA nie uważają, by Rosja przestrzegała moratorium na próby jądrowe o niezerowej mocy. W artykule mowa jest natomiast o tym, że Chiny mogły potajemnie dokonywać małych prób jądrowych.

Głos Ratcliffe’a poparł też szef senackiej komisji ds. wywiadu Tom Cotton.

Po konsultacjach z dyrektorem Ratcliffe’em i jego zespołem, potwierdzili mi, że CIA ocenia, iż zarówno Rosja, jak i Chiny przeprowadziły nadkrytyczne testy broni jądrowej z mocą przekraczającą amerykański standard zerowej mocy

– napisał polityk.

Słowa Ratcliffe’a i Cottona to reakcje na twierdzenia Donalda Trumpa z wyemitowanego w niedzielę wywiadu dla telewizji CBS, że Rosja i Chiny – ale też Pakistan dokonują potajemnych prób jądrowych detonując głowice nuklearne głęboko pod ziemią.

Próby, o których nie mówi się głośno

Choć o podejrzeniach, że oba wrogie mocarstwa jądrowe mogły dokonywać takich prób mówiło się od dawna, nigdy dotąd przedstawiciele amerykańskich władz nie potwierdzili tych podejrzeń. Jeszcze w czwartek nominowany przez Trumpa kandydat na dowódcę Dowództwa Strategicznego (STRATCOM) wiceadmirał Richard Corell powiedział w Senacie, że ostatnia próba jądrowa w postaci eksplozji jądrowej miał miejsce w 2017 r. i został dokonany przez Koreę Północną, zaś Chiny swoją ostatnią próbę przeprowadziły w 1996 r.

Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem

Czytaj także:

Mimo zapowiedzi Trumpa o wznowieniu prób jądrowych przez USA (ostatnia miała miejsce w 1992 r.), w niedzielę minister energii Chris Wright stwierdził, że nie ma w planach przeprowadzania testów w postaci eksplozji jądrowych.

Myślę, że testy, o których teraz mówimy, to testy systemowe – powiedział Wright. – To nie są eksplozje nuklearne. To jest coś, co nazywamy eksplozjami niekrytycznymi 

– wyjaśnił.

Podkreślił, że takie testy obejmują wszystkie elementy broni jądrowej. Pozwalają upewnić się, że systemy działają i mogą wywołać eksplozję nuklearną.

Exit mobile version