Paprocka: prezydent ma spotkać się z marszałkiem Sejmu na początku sierpnia

Fot. PAP/Radek Pietruszka

Fot. PAP/Radek Pietruszka

Szefowa KPRP Małgorzata Paprocka poinformowała w niedzielę (27 lipca), że na polecenie prezydenta Andrzeja Dudy, rozmawiała w piątek z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią na temat jego wypowiedzi o nakłanianiu do „zamachu stanu”. Poinformowała ponadto, że prezydent ma spotkać się z marszałkiem na początku sierpnia.

Hołownia w piątek w Polsat News powiedział, że wielokrotnie sugerowano mu, aby opóźnił zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na prezydenta RP i dokonał w ten sposób „zamachu stanu”. Pytany, kto składał mu te propozycje, mówił o ludziach, którym „nie podobał się wynik wyborów prezydenckich”. 

W sobotę, na prywatnym koncie na Facebooku, Hołownia wyjaśnił że sformułowania „zamach stanu” użył nie w znaczeniu prawnym, tylko w znaczeniu politycznej diagnozy. Zaapelował do obu stron politycznego sporu, by „nie doszukiwać się spisków tam, gdzie ich nie ma” oraz by nie podważać werdyktu wyborczego. 

Do słów marszałka odniosła się w niedzielnym programie „Śniadanie Rymanowskiego” w Polsat News szefowa prezydenckiej kancelarii Małgorzata Paprocka. Poinformowała, że w piątek wieczorem, na polecenie prezydenta Andrzeja Dudy, rozmawiała z marszałkiem Hołownią na temat jego wypowiedzi. 

Z rozmowy z marszałkiem – jak przekazała – wynikły trzy najważniejsze wnioski. Pierwszą kwestią, na którą wskazała Paprocka, jest ponowne zapewnienie przez marszałka, o zwołaniu Zgromadzenia Narodowego 6 sierpnia i złożeniu ślubowania przez prezydenta-elekta Karola Nawrockiego. 

Druga kwestia – pan marszałek już podczas tej rozmowy właściwie nawiązał do tego, co się znalazło w oświadczeniu opublikowanym wczoraj. I trudno się z panem marszałkiem nie zgodzić, co do jednej kwestii – ta dyskusja, te elementy trwają już tak naprawdę od dobrych wielu tygodni

– powiedziała szefowa KPRP. 

Trzecia kwestia – jak mówiła – dotyczy spotkania marszałka Hołowni z prezydentem Dudą.

Pan prezydent z panem marszałkiem są umówieni na spotkanie i na rozmowę. Do umówienia tego spotkania doszło w czwartek przy okazji zmian w rządzie. Chyba ze względu na plany osobiste pana marszałka myślę, że do tego spotkania dojdzie wraz z początkiem sierpnia

– poinformowała Paprocka. 

Do wypowiedzi lidera Polski 2050 odniósł się w sobotę m.in. premier Donald Tusk. – Ostatnio mamy przykłady (które pokazują – PAP), jak niepoważne zachowanie albo niepoważne słowa mogą zrodzić bardzo poważne konsekwencje. Jak puszczamy dzieci na wakacje, to im przecież mówimy: „nie rób głupot, bo głupoty mogą zamienić się w dramat”. W polityce jest dokładnie tak samo – oświadczył Tusk. Dodał, że polityczne gesty czy nieostrożne, niepoważne lub niedojrzałe decyzje mogą mieć bardzo poważne konsekwencje „dla ludzi i dla całych państw”. 

Hołownia w sobotnim wpisie na prywatnym koncie na Facebooku przekazał też, że od drugiej tury wyborów prezydenckich wygranej przez Karola Nawrockiego, „w przestrzeni publicznej wielokrotnie formułowano wobec niego oczekiwania, by nie uznać werdyktu wyborców, nie zwoływać Zgromadzenia Narodowego w celu zaprzysiężenia prezydenta elekta albo dokonać obstrukcji poprzez ogłaszanie w Zgromadzeniu przerw, wzywano do niekonstytucyjnego przejęcia obowiązków prezydenta czy wreszcie – zarządzenia nowych wyborów”. 

Na wszystkie te, padające publicznie, sugestie odpowiadałem jednoznacznie i zgodnie z prawem: wyborom prezydenckim przysługuje domniemanie ważności, należy wyjaśnić na drodze postępowań prokuratorskich wszystkie przypadki nieprawidłowości w procesie wyborczym, nie ma podstaw faktycznych i prawnych do niezwołania Zgromadzenia Narodowego i odebrania przysięgi od nowo wybranego prezydenta RP

– podkreślił marszałek Sejmu. 

1 czerwca, w II turze wyborów prezydenckich, popierany przez PiS Karol Nawrocki, zdobywając 50,89 proc. głosów, pokonał kandydata KO Rafała Trzaskowskiego, który uzyskał 49,11 proc. 

W ub. sobotę w Monitorze Polskim opublikowano postanowienie marszałka Sejmu w sprawie zwołania Zgromadzenia Narodowego w celu złożenia przysięgi przez nowo wybranego prezydenta RP. Zgromadzenie Narodowe odbędzie się w sali posiedzeń Sejmu 6 sierpnia.

Nie milkną echa słów o „zamachu stanu”

Słowa marszałka Sejmu Szymona Hołowni, że wielokrotnie sugerowano mu, aby opóźnił zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na prezydenta RP i dokonał w ten sposób „zamachu stanu” wciąż budzą emocje i są szeroko komentowane w mediach.

Pan Hołownia musi przemyśleć taką rzecz, że działania i słowa jakie podejmuje w ostatnim czasie, powodują, że musi się bez przerwy tłumaczyć. Wydaje mi się, że nie jest to dobre dla polityka

– ocenił Włodzimierz Czarzasty wicemarszałek Sejmu oraz współprzewodniczący Nowej Lewicy w „Gościu Radia ZET”.

Tłumaczył, że “jak podejmuje działania, że jedzie o 1 w nocy do czyjegoś mieszkania i spotyka się z kimś, wobec którego prokuratura prowadzi działania, żeby z nim rozmawiać o ratowaniu Polski”.

O różnych rzeczach można może rozmawiać z Kaczyńskim, ale nie o ratowaniu Polski, on ten kraj doprowadził do sytuacji jaka jest 

– dodał Czarzasty.

Jeśli Hołownia rzuca takie tezy, jak zamach stanu, to musi myśleć o tym co robi, bo potem musi więcej słów tłumaczenia paść. Nie znam ludzi, którzy namawiali kogokolwiek go takich działań 

– wskazał.

Tłumaczył, że “jeśli były takie osoby, które mówiły o zamachu stanu, to jest to działanie niezgodne z prawem, to powinna się tym zajmować prokuratura, a sądy potem orzekać. Jeśli były takie głosy, namawianie czy sugerowanie, to Hołownia powinien zgłosić się do prokuratury”.

Na miejscu Hołowni by się pięć razy zastanowił zanim cokolwiek powiem i pięć razy zastanowił zanim cokolwiek zrobię

– powiedział Czarzasty.  

Dalsza część tekstu pod filmem i tweetem

https://www.youtube.com/watch?v=FO6ETfCdxjI

Z kolei poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk powiedział w „Sygnałach dnia” w radiowej Jedynce, że jego partia nie zamierza „pozyskać” Szymona Hołowni. Przyznał też, iż w kuluarach mówiło się, że były naciski na Hołownię, aby nie doprowadził do zaprzysiężenia prezydenta elekta Karola Nawrockiego.

Mówi się w kuluarach bardzo wiele, już od tygodni, że są naciski na pana marszałka Hołownię, żeby szukał jakiegoś sposobu na falandyzację prawa, na relatywizację zapisów dotyczących zwoływania Zgromadzenia Narodowego, żeby – krótko mówiąc – nie dopuścić do zaprzysiężenia Karola Nawrockiego – stwierdził Szynkowski vel Sęk. Dodał, że to, o czym mówił w piątek marszałek Hołownia, „jest niesłychanie niepokojące”. – To jest de facto wzywanie do łamania zapisów konstytucji. Zamach stanu to jest określenie prawne. Natomiast to są działania, które można, w mojej opinii, rozważać pod kątem nakłaniania do podejmowania działań, które mają charakter zamachu stanu

– ocenił.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Od każdego poważnego polityka wymaga się odpowiedzialności za słowa. Fantasmagorie to można opowiadać sobie na spotkaniu u Bielana o północy, ale nie w mediach, kiedy słuchają nas miliony Polaków i każde słowo ma znaczenie

– powiedział w „Sygnałach dnia” w radiowej Jedynce europoseł KO Michał Szczerba.

Dodał, że nie podważa wygranej Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich, ale wynik, który osiągnął.

Od każdego poważnego polityka wymaga się odpowiedzialności za słowa

– skomentował europoseł KO Michał Szczerba.

Dodał, że nie wyobraża sobie, „żeby ktoś na ten temat z panem marszałkiem Hołownią rozmawiał”. 

Chciałbym, żeby poważni politycy zachowywali się poważnie

– podkreślił.

Słów Szymona Hołowni o zamachu stanu nie należy bagatelizować

– przekonywał w TOK FM Łukasz Rzepecki.

Według polityka z Konfederacji marszałek Sejmu jest nowym wrogiem Donalda Tuska. – Nie będzie już miękkiej gry – ocenił Rzepecki.

Łukasz Rzepecki z Konfederacji skomentował w TOK FM, że słowa marszałka Szymona Hołowni są „bardzo niepokojące i bardzo poważne, najmocniejsze od 1989 roku”.

Wypowiedziała je publicznie druga osoba w państwie. W mojej ocenie ta sprawa musi zostać wyjaśniona przez prokuraturę

– stwierdził gość „Poranka TOK FM”.

Doradca prezydenta nie wykluczył, że Andrzej Duda po rozmowie z Szymonem Hołownią złoży zawiadomienie do prokuratury.

Prowadząca „Poranek TOK FM” Dominika Wielowieyska przypomniała tłumaczenia marszałka, że mówił on potocznie.

Jestem przekonany, że wie, co mówi

– stwierdził gość TOK FM. I zaapelował, by nie bagatelizować słów Szymona Hołowni.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Słowa Hołowni o „zamachu stanu” są „postrzegane jako brak odpowiedzialności” – powiedział Patryk Michalski z Wirtualnej Polski w TVN24.

Szymon Hołownia, mówiąc o tej sytuacji, używa słów najpoważniejszych, najwięcej ważących, mówiąc o jakimś zamachu stanu (…), jakby nie zdawał sobie sprawy z tego, że jako druga osoba w państwie musi brać odpowiedzialność za absolutnie każde słowo

– skomentował Patryk Michalski na antenie TVN24.

Dziennikarz Wirtualnej Polski dodał, że „konsekwencje będą bardzo poważne, bo wściekłość na Szymona Hołownię jest bardzo duża”.

Jest to postrzegane jako brak odpowiedzialności, jako próba doprowadzenia do tego, że właściwie zaufanie koalicjantów jest niemal na zerowym poziomie

– dodał.

Który to już ”zamach stanu” w ostatnich tygodniach, miesiącach i latach? Szymon Hołownia mówiąc „wielokrotnie proponowano mi czy sugerowano, rozpytywano mnie, czy jestem gotowy przeprowadzić „zamach stanu” wpisuje się w znany już trend

– podsumował Michalski na swoim profilu na platformie X.

Czytaj także:

Czytaj także:

Czytaj także:

Czytaj także:

Exit mobile version