Szef MSWiA: wojewoda działa, by pomoc poszkodowanym w pożarze w Ząbkach trafiła do nich w sobotę [AKTUALIZOWANY]

Szef MSWiA: wojewoda działa, by pomoc poszkodowanym w pożarze w Ząbkach trafiła do nich w sobotę (Aktualizacja z godz. 16.57)

Trwają działania wojewody mazowieckiego, by pieniądze na pomoc poszkodowanym w pożarze w Ząbkach trafiły do nich już w sobotę; kolejnym krokiem będą środki na odbudowę – powiedział w piątek szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Dodał, że przyczyny pożaru są wciąż badane, w tym przez ABW.

W piątek (4 lipca) po południu odbyła się wspólna konferencja szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka, szefa kancelarii premiera Jana Grabca i burmistrz Ząbek Małgorzaty Zyśk.

Siemoniak przekazał, że w tej chwili policjanci i strażacy zabezpieczają teren i przygotowują do działań inspektoratu nadzoru budowlanego.

Badamy przyczyny tego pożaru. Zarówno policja, straż pożarna ale także, jak w wielu innych przypadkach pożarów w kraju, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego interesuje się tym tematem

– zaznaczył.

Podkreślił, że nie ma żadnych przesłanek, żeby stwierdzić jakiekolwiek podpalenie, natomiast nie można wykluczyć żadnych scenariuszy.

Siemoniak: jak najszybciej pieniądze na pomoc poszkodowanym w pożarze w Ząbkach trafią do ich rąk

Jak najszybciej pieniądze na pomoc poszkodowanym w pożarze w Ząbkach trafią do ich rąk. Wojewoda mazowiecki uczyni wszelkie kroki, żeby trafiły w sobotę. Następnym krokiem będą środki na odbudowę i zaopiekowanie się mieszkańcami

– zaznaczył Siemoniak.

Jak wcześniej informował wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski, standardowo pomoc doraźna dla osób pokrzywdzonych w pożarze to 8 tys. zł; w zależności od skali zniszczeń mieszkania będzie możliwe uruchomienie dalszych środków finansowych.

Szef kancelarii premiera wyjaśnił, że większe zaangażowanie administracji rządowej w tym przypadku jest zupełnie zrozumiałe dlatego, że skala pożaru i osób poszkodowanych, jest tak duża, że w zwykłym trybie działania gmina nie jest w stanie sobie ze wszystkim poradzić.

Grabiec zaznaczył, że w pierwszej fazie uprawnione do tego organy będą oceniać stan techniczny budynku, po to żeby chociażby umożliwić dostęp mieszkańcom do ich własnego majątku, rzeczy osobistych i dokumentów.

Nie jesteśmy w stanie przewidzieć kiedy to będzie możliwe ale mamy zapewnienie ze strony służb, że działają w trybie ciągłym, by jak najszybciej dostarczyć poszkodowanym informacje kiedy będą mogli wejść do mieszkań

– dodał Grabiec.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Podkreślił, że druga faza to ocena w jakim tempie i trybie będzie mógł być odbudowany budynek i kiedy mieszkańcy będą mogli do niego wróci.

To budynek prywatny, którym zarządza wspólnota mieszkaniowa, ale zgodnie z obowiązującymi przepisami będziemy szukać sposobów na to, żeby wspomóc mieszkańców w jak najszybszej odbudowie tego obiektu

– dodał szef kancelarii premiera.

W czwartek po godzinie 19 zapaliło się poddasze w jednym z budynków na osiedlu przy ulicy Powstańców w Ząbkach. Ogień objął trzy połączone ze sobą budynki. Mieszkańcy Ząbek i okolic zostali poinformowani, by zamknąć okna i nie wychodzić na zewnątrz.

W 211 mieszkaniach mieszkało ponad pięćset osób

Strażacy, którzy przeszukali wszystkie pomieszczenia, nie znaleźli ofiar, nie ucierpiały także zwierzęta. Trzy osoby, które znajdowały się na zewnątrz obiektu doznały „bardzo lekkich urazów” i nikt nie trafił do szpitala. Poszkodowanych zostało trzech ratowników, w tym dwóch funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej.

Z informacji przekazanych przez wojewodę Frankowskiego wynika, że w 211 mieszkaniach mieszkało ponad pięćset osób. Dodał, że trwa szacowanie, ile z tych osób będzie potrzebowało pomocy doraźnej, a ile czasowej.

W piątek Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie pożaru budynków mieszkalnych w Ząbkach.

Mecenas do poszkodowanych w pożarze w Ząbkach: dokumentujcie wszystko, co możliwe (Aktualizacja z godz. 16.15)

Poszkodowani w pożarze Ząbkach powinni zabezpieczać dowody, które przydadzą się przy ewentualnym dochodzeniu roszczeń – radzi adwokat Karolina Pilawska. Jak dodaje, warto także złożyć zawiadomienie do ubezpieczyciela oraz wystąpić o dokumentację techniczną budynku.

Najlepiej, aby osoby poszkodowane w pożarze już teraz dokumentowały wszystko, co tylko możliwe: zdjęcia spalonego mieszkania, listy utraconych rzeczy, paragony, umowy najmu, korespondencję z zarządcą, deweloperem czy ubezpieczycielem – wskazała adwokat Karolina Pilawska z kancelarii Pilawska Zorski Adwokaci. Zaznaczyła, że przy ewentualnym sporze sądowym kluczowe może być nawet jedno zdjęcie zrobione telefonem komórkowym w dniu pożaru.

Jak wskazała mecenas, mieszkańcy spalonego budynku mają prawo domagać się rekompensaty za szkody nie tylko materialne, ale też osobiste i emocjonalne. Prawo cywilne przewiduje bowiem możliwość dochodzenia odszkodowania za rzeczywiste straty, ale także rekompensaty za cierpienie, stres, utratę poczucia bezpieczeństwa, konieczność nagłej ewakuacji, traumy dzieci, lęki nocne czy zaburzenia snu.

Według Pilawskiej roszczenia „mogą i powinny być” dochodzone przed sądem, tak od ubezpieczycieli, jak i podmiotów odpowiedzialnych za stan techniczny budynku. Według niej „z dużym prawdopodobieństwem” dojdzie do sporów sądowych.

W takich sytuacjach sądy będą musiały ustalić przyczynę pożaru, zakres szkody, jej udokumentowanie, wysokość oraz istnienie odpowiedzialności po stronie pozwanego i związek przyczynowy – wskazała. Dlatego tak ważne jest, by już teraz zbierać dowody – podkreśliła. 

To nie są proste postępowania – wymagają opinii biegłych, dokumentacji technicznej, zapisów z monitoringu, zeznań świadków

– dodała adwokat. 

Mecenas radzi, by pogorzelcy w pierwszej kolejności poszukali umowy ubezpieczenia. Indywidualna polisa na mieszkanie nie jest obowiązkowa, ale często jest standardem przy kredytach hipotecznych – przypomniała. W takiej sytuacji poszkodowany może zgłosić szkodę bezpośrednio do swojego ubezpieczyciela. Ten z kolei powinien przeprowadzić procedurę likwidacyjną i wypłacić środki w ramach zawartej umowy – wskazał. Jednak – jak zaznaczyła – diabeł tkwi w szczegółach, zatem należy sprawdzić, czy ubezpieczenie obejmowało pożar, jaki był zakres ochrony, czy nie ma wyłączeń odpowiedzialności, jakie były sumy ubezpieczenia i czy polisa była opłacana na czas

Jeżeli właściciel nie miał indywidualnego ubezpieczenia, może poszukiwać ochrony w ramach polisy wykupionej przez wspólnotę mieszkaniową – wyjaśniła adwokat. Dodała, że jednak i w tym przypadku, należy zwrócić uwagę na szczegóły, bowiem wspólnoty najczęściej ubezpieczają części wspólne, a nie poszczególne mieszkania. Oznacza to, że jeśli spłonął dach – odszkodowanie może przysługiwać wspólnocie, ale niekoniecznie konkretnemu właścicielowi mieszkania. Trzeba więc dokładnie przeanalizować umowę ubezpieczenia budynku zawartą przez wspólnotę. Sprawdzić, kto jest uprawnionym z umowy, jaki zakres ochrony przewidziano, czy przewidziano regres, jaki jest udział mieszkańców w części wspólnej, bo od tych faktów zależy wysokość potencjalnej wypłaty – zaznaczyła. 

Kolejną instytucją do której w takiej sytuacji można kierować roszczenia, jest zarządca nieruchomości – podała Pilawska. Adwokat wyjaśniła, że odpowiada on za wykonywanie przeglądów technicznych, kontrolę instalacji, zapewnienie wymaganych środków ochrony przeciwpożarowej, a także za reagowanie na sygnały o nieprawidłowościach. 

Jeśli zarządca zaniedbał obowiązków i dopuścił do sytuacji, w której instalacja nie była sprawdzana, gaśnice były puste, a wyjścia ewakuacyjne zablokowane – to mieszkańcy mogą kierować roszczenia bezpośrednio wobec niego

– stwierdza mecenas.

Dodała, że w praktyce roszczenia będą skierowane do wspólnoty jako podmiotu zlecającego zarządzanie nieruchomością; ta z kolei może wystąpić z regresem do zarządcy lub firmy zarządzającej. Ważne więc ustalenie, jakie obowiązki wynikały z umowy o zarządzanie i czy były one faktycznie realizowane. 

Mecenas dodała, że odszkodowania można też dochodzić na drodze cywilnej od gminy, wojewody czy rządu.

Nie może być tak, że pożar – nawet jeśli był nieszczęśliwym wypadkiem – zostawia ludzi samych sobie, z kredytem do spłacenia i pustką po dawnym życiu

– zaznaczyła. 

Podkreśliła, że dochodzenie swoich praw będzie możliwe dopiero po ustaleniu, czy źródłem tragedii były rażące zaniedbania, błędy konstrukcyjne, wadliwa instalacja czy też działanie osób trzecich, a każde z nich niesie ze sobą inne skutki prawne i prowadzi do różnych dróg odpowiedzialności. 

Wskazała, że w przypadku wadliwej instalacji kluczowe będzie ustalenie, czy doszło do błędu projektowego, wykonawczego, czy może zaniechania obowiązku konserwacji lub przeglądu technicznego. Odpowiedzialność może spoczywać na deweloperze, zarządcy nieruchomości lub wspólnocie mieszkaniowej, a odpowiadają oni za szkody mieszkańców zarówno na podstawie prawa budowalnego, jak i cywilnego – dodała Pilawska. 

Jeśli przyczyną byłoby celowe podpalenie, „teoretycznie” można kierować roszczenia wobec sprawcy – podkreśliła adwokat. Jednak nie zawsze jest on znany, a nawet jeśli zostanie ustalony, to „często jest osobą niewypłacalną, co czyni dochodzenie realnych roszczeń iluzorycznym” – wskazała. Dodała, że jeśli doszło do przypadkowego zaprószenia ognia, trzeba będzie sprawdzić, czy była to nieumyślność, rażące niedbalstwo, czy całkowity przypadek, który nie pozwala przypisać winy żadnej osobie fizycznej. 

Należy także pamiętać, że nie każda szkoda rodzi automatycznie obowiązek zapłaty odszkodowania

– podkreśliła mecenas.

Dodała, że aby tak się stało musi istnieć związek przyczynowo–skutkowy pomiędzy czyimś działaniem lub zaniechaniem a powstałą szkodą. „I to ten związek często będzie osią sporu” – wskazała. 

W czwartek po godzinie 19 zapaliło się poddasze w pochodzącym z 1998 r. budynku na osiedlu przy ulicy Powstańców w Ząbkach. Pożar udało się opanować w późnych godzinach nocnych. Z informacji przekazanych przez wojewodę mazowieckiego Mariusza Frankowskiego wynika, że w 211 mieszkaniach mieszkało ponad pięćset osób. Sprawdzane jest to, ile osób będzie potrzebowało pomocy doraźnej, a ile czasowej. 

Frankowski przekazał, że standardowo pomoc doraźna dla osób pokrzywdzonych w pożarze to 8 tys. zł, w zależności od zniszczeń mieszkania będzie możliwe uruchomienie dalszych pieniędzy. Rzecznik rządu Adam Szłapka poinformował w piątek, że premier Donald Tusk zdecydował o przekazaniu specjalnych środków w związku z pożarem w Ząbkach.

Premier Tusk zdecydował o uruchomieniu specjalnych środków w związku z pożarem w Ząbkach (Aktualizacja z godz. 14.13)

Premier zdecydował o przekazaniu specjalnych środków w związku z pożarem w Ząbkach – poinformował w piątek (4 lipca) rzecznik rządu Adam Szłapka. Informacje o skali pomocy będą możliwe po oszacowaniu szkód.

Szłapka zapewnił, że nikt, kto został poszkodowany w tym pożarze, nie zostanie pozostawiony sam.

Pomoc dla pogorzelców

Premier zdecydował o uruchomieniu specjalnych środków w tej sprawie, ale żeby mówić o skali, to muszą być oszacowane dokładne szkody – powiedział rzecznik rządu. – Konkretne informacje o tym, jak ta pomoc będzie wyglądała, będą przekazane po oszacowaniu wszelkich szkód

– dodał.

Podkreślił, że na miejsce jedzie szef MSWiA Tomasz Siemoniak oraz szef kancelarii premiera Jan Grabiec.

Zaznaczył, że rząd jest w kontakcie z burmistrz Ząbek, która zbiera już pierwsze wnioski o doraźne wsparcie do 8 tysięcy złotych dla osób poszkodowanych.

Szef MRiT: Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego wesprze działania ws. pożaru w Ząbkach (Aktualizacja z godz. 12.44)

Minister rozwoju Krzysztof Paszyk poinformował, że w związku z pożarem budynku wielorodzinnego w Ząbkach zobowiązał Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego do pilnego wsparcia powiatowego nadzoru budowlanego w działaniach mających m.in. wyjaśnić przyczyny pożaru i ocenić stan budynku.

W związku z rozległym pożarem budynku wielorodzinnego w Ząbkach pod Warszawą, zobowiązałem Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego o pilne wsparcie powiatowego nadzoru budowlanego w prowadzonych działaniach, które mają wyjaśnić przyczyny pożaru oraz ocenić stan techniczny budynku, oszacować konieczne prace i możliwości usunięcia zniszczeń. GUNB jest w stałym kontakcie z powiatowym inspektorem nadzoru budowlanego w Wołominie. Pierwsze raporty MRiT otrzyma ok. godz. 12.00

– poinformował w piątek (4 lipca) minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk.

Trwa szacowanie strat po pożarze w Ząbkach. Poszkodowani mogą liczyć na pomoc (Aktualizacja z godz. 11.43)

Strażacy kończą działania w budynku przy ul. Powstańców w Ząbkach, w którym w czwartkowy wieczór wybuchł pożar. Trwa szacowanie strat. Mieszkańcy – jak w piątek (4 lipca) zadeklarowali samorządowcy – mogą liczyć na pełne wsparcie.

W piątek rano (4 lipca) w Starostwie Powiatowym w Wołominie spotkał się sztab kryzysowy. Podczas konferencji po spotkaniu komendant główny PSP nadbryg. Wojciech Kruczek poinformował, że nie ma ofiar śmiertelnych pożaru ani poważnie poszkodowanych – wszyscy mieszkańcy, a także ich zwierzęta zostali ewakuowani.

Jedna osoba doznała skręcenia stawu skokowego i została przetransportowana do szpitala

– powiedział Kruczek.

Dodał, że w przypadku jednego z poszkodowanych potrzebne było wsparcie psychologiczne.

Zniszczenia po pożarze są ogromne

Zniszczenia po pożarze są ogromne – przekazał. „Cały dach uległ spaleniu, poddasze, czwarta i piąta kondygnacja, na której znajdowały się dwupoziomowe mieszkania, praktycznie uległa całkowitemu zniszczeniu. Woda przedostała się też do kondygnacji niższych, w zależności od tego, jaka ilość wody w danym miejscu była podawana, co zależało oczywiście od intensywności pożaru” – wypunktował komendant.

Dodał, że szachtami technologicznymi ogień przedostał się do kondygnacji piwnicznej, gdzie znajdował się parking samochodowy. W efekcie jeden z zaparkowanych tam samochodów uległ zniszczeniu.

Budynek był przykryty dwuspadowym dachem, którego konstrukcja była drewniana. Zdaniem strażaków to było powodem szybkiego rozprzestrzeniania się ognia, który rozwinął się pomiędzy sufitem piątej kondygnacji a przestrzenią dachową.

Jak wyliczał nadbryg. Kruczek, w kulminacyjnym momencie akcji gaśniczej na miejscu pracowało 45 samochodów gaśniczych, pięć cystern, osiem podnośników i drabin, 19 samochodów innych – w sumie 77 samochodów, ponad 300 strażaków, z czego ponad 100 to ratownicy Państwowej Straży Pożarnej i około 200 Ochotniczej Straży Pożarnej.

Obecnie na miejscu działań jest 14 pojazdów pożarniczych i 44 ratowników.

Te działania potrwają jeszcze do godzin popołudniowych. Są to jeszcze działania polegające na przeglądaniu wszystkich tych miejsc, gdzie może jeszcze tlić się pożar i może występować zagrożenie

– wyjaśnił komendant PSP.

Po zakończeniu prac strażaków, działania w budynku rozpoczną inspektor nadzoru budowlanego i policja.

Pomoc dla pogorzelców z Ząbek

Z kolei wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski poinformował, że „przechodzimy do drugiej fazy operacji, czyli jak pomóc osobom, które zostały poszkodowane”. Dodał, że w związku z prawdopodobnym wyłączeniem budynku z użytkowania trwa szacowanie, ile osób potrzebuje pomocy – tak doraźnej, jak i długofalowej.

Zaznaczył, że chęć wsparcia deklarują okoliczne gminy, miasto stołeczne Warszawa i spółki Skarbu Państwa.

Sygnały – bardzo pozytywne – o wsparciu już dostajemy i teraz będziemy dokładnie pracować nad tym, żeby zabezpieczyć te osoby na najbliższe tygodnie

– powiedział Frankowski.

Burmistrz Ząbek Małgorzata Zyśk poinformowała, że dla ewakuowanych mieszkańców zostały przygotowane miejsca w pobliskiej szkole, „żeby mogli tam skorzystać z toalety, odświeżyć się, zjeść gorący posiłek, napić się wody”.

Szybko uruchomiliśmy też wsparcie osób, które mogły pojechać do hoteli i wyciszyć się tam, odpocząć. Na miejscu od samego początku byli też psychologowie, również psychologowie ze starostwa powiatowego, z zarządzania kryzysowego dotarli na miejsce i już w miejscach rozproszonych docierali do mieszkańców. Mieszkańcy w większości znaleźli schronienie u swoich rodzin, przyjaciół, sąsiadów

– mówiła.

Zaapelowała do poszkodowanych mieszkańców, żeby zgłaszali się do urzędu miasta, gdzie otrzymają wszelkie możliwe wsparcie, m.in. psychologiczne, ale też pomoc w uzyskaniu recept na stale przyjmowane leki.

Co do wsparcia finansowego, oszacujemy straty, zobaczymy, jakie mamy możliwości – my jako miasto, jakie wsparcie możemy dostać od starostwa, od państwa, od wojewody, od lokalnych sąsiednich samorządów

– wyjaśniła.

Dodała, że dziękuje wszystkim za ogromną pracę i okazane serce.

Współczuję mieszkańcom i dołożę wszelkich starań, żeby ta trauma po utracie wszystkiego, co posiadaliście państwo, po utracie dobytku, po prostu była jak najbardziej zminimalizowana

– zadeklarowała.

Wszystkie okoliczności pożaru w Ząbkach zostaną dokładnie zbadane – zapewnił w czwartek wieczorem rzecznik rządu Adam Szłapka. Jednocześnie zaapelował, by nie ulegać fake newsom i dezinformacji ws. pożaru.

Do sprawy odniósł się w piątek rzecznik MSWiA oraz ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński.

Po wczorajszym pożarze bloku w Ząbkach pojawiają się pseudoeksperci i samozwańczy „fachowcy od wszystkiego”, siejący zamęt na temat przyczyny pożaru. Apeluję o powstrzymanie się od jakichkolwiek spekulacji na ten temat. Policyjni technicy zabezpieczą ślady, które dokładnie zostaną zbadane przez biegłych z zakresu pożarnictwa

– napisał Dobrzyński na platformie X.

Dodał, że naturalną rzeczą jest, że tego typu zdarzenia są też w zainteresowaniu służb specjalnych.

Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przez cały czas zbierają informacje na temat takich zdarzeń

– przekazał.

Pożar w Ząbkach. Prokuratura wszczęła śledztwo

Prokuratura okręgowa Warszawa-Praga poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie czwartkowego (3 lipca) pożaru budynków mieszkalnych w Ząbkach.

Prok. Aleksandra Sroczyńska zastępująca rzeczniczkę Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga przekazała, że śledztwo prowadzone jest pod kątem „sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać pożaru”.

Aktualnie zarówno policja, jak i prokuratura oczekuje na przekazanie miejsca zdarzenia przez Straż Pożarną oraz decyzję Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego odnośnie możliwości rozpoczęcia czynności procesowych na miejscu zdarzenia

– dodała.

Komendant PSP: po pożarze w Ząbkach nie znaleziono ofiar

Po pożarze w Ząbkach w obiekcie nie znaleziono żadnych ofiar i żadnych osób poszkodowanych – poinformował w piątek (4 lipca) komendant główny PSP nadbryg. Wojciech Kruczek. 

W czwartek (3 lipca) po godzinie 19 zapaliło się poddasze w jednym z budynków na osiedlu przy ulicy Powstańców w Ząbkach. Ogień objął przynajmniej dwa budynki.

Nocna akcja gaśnicza w Ząbkach

Nadbryg. Wojciech Kruczek, komendant główny PSP poinformował podczas briefingu prasowego w Wołominie, że nocne działania polegały na dogaszaniu jeszcze pojawiających się zarzewi pożaru oraz przeszukiwaniu wszystkich pomieszczeń.

Sumarycznie jest 211 mieszkań w tym obiekcie

– dodał.

Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem

Czytaj także:

Nie znaleziono, na szczęście, żadnych ofiar, żadnych osób poszkodowanych, więc wszystkie osoby, które znajdowały się w obiekcie, zostały ewakuowane bezpiecznie

– przekazał.

Jak dodał, ta sama sytuacja dotyczy zwierząt.

Kruczek przekazał, że jeśli chodzi o trzy osoby poszkodowane znajdujące się na zewnątrz obiektu, doznały „bardzo lekkich urazów” i nikt nie trafił do szpitala.

Przekazał, że jeśli chodzi o ratowników, poszkodowanych zostało trzech, w tym dwóch funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej. „Jedna osoba doznała skręcenia stawu skokowego i została przetransportowana do szpitala” – powiedział Kruczek. Przekazał też, że w przypadku jednego z poszkodowanych potrzebna była pomoc psychologiczna.

Wojewoda mazowiecki: przystępujemy do drugiej fazy operacji po pożarze w Ząbkach

Przystępujemy do drugiej fazy operacji, czyli jak pomóc poszkodowanym w pożarze w Ząbkach. Wiemy że jest to ponad 500 osób z 211 lokali – powiedział wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski podczas konferencji w Wołominie. Dodał, że trwa szacowanie, ile z tych osób będzie potrzebowało pomocy doraźnej, a ile czasowej.

Przechodzimy do drugiej fazy operacji, czyli jak pomóc osobom, które zostały poszkodowane

– poinformował w piątek (4 lipca) wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski i dodał, że „poszkodowanych jest 500 osób z 211 lokali”.

Przystępujemy do szacowania dokładnie, ile osób faktycznie będzie potrzebować tej pomocy

– powiedział Frankowski i wyjaśnił, że trwa sprawdzanie, ilu poszkodowanych potrzebuje pomocy doraźnej, a ile pomocy czasowej w postaci zakwaterowania.

Wojewoda dodał, że budynek po pożarze „będzie raczej wyłączony z użytkowania”.

To oczywiście się potwierdzi w najbliższych dniach po inspekcji budowlanej, która też dostanie dodatkowe wsparcie co do szybkiej weryfikacji tego budynku

– zaznaczył.

Frankowski poinformował, że współpracuje z burmistrz Ząbek oraz starostą wołomińskim. Zaznaczył, że płyną także deklaracje pomocy z okolicznych gmin, Warszawy i ze spółek Skarbu Państwa oraz ZUS w sprawie pomocy przedsiębiorcom.

Już przesyłają takie informacje (…) Teraz będziemy dokładnie pracować nad tym, żeby zabezpieczyć te osoby na najbliższe tygodnie

– dodał.

Burmistrz Ząbek: mieszkańcy, potrzebujący wsparcia po pożarze powinni zgłaszać się do urzędu miasta 

Mieszkańcy budynku przy ul. Powstańców, w którym w czwartek wybuchł pożar, potrzebujący jakiegokolwiek wsparcia, powinni kierować się do Urzędu Miasta Ząbki – mówiła w piątek burmistrz Ząbek Małgorzata Zyśk. Dodała, że chodzi zarówno o pomoc psychologiczną, jak i pomoc w uzyskaniu niezbędnych leków.

Burmistrz Ząbek Małgorzata Zyśk podczas piątkowego briefingu przekazała, że służby lokowały mieszkańców bloku, który ucierpiał w pożarze, w pobliskiej szkole, „żeby mogli tam skorzystać z toalety, odświeżyć się, zjeść gorący posiłek, napić się wody”.

Szybko uruchomiliśmy też wsparcie osób, które mogły pojechać do hoteli i wyciszyć się tam, odpocząć. Na miejscu od samego początku byli też psychologowie, również psychologowie ze starostwa powiatowego, z zarządzania kryzysowego dotarli na miejsce i już w miejscach rozproszonych docierali do mieszkańców. Mieszkańcy w większości znaleźli schronienie u swoich rodzin, przyjaciół, sąsiadów

– mówiła.

Zapewniła, że mieszkańcy bloku przy ul. Powstańców, jeżeli potrzebują jakiegokolwiek wsparcia, powinni kierować się się do Urzędu Miasta Ząbki. „Sekretariat burmistrza, zarządzanie kryzysowe, pani sekretarz, wszędzie mogą uzyskać informacje” – mówiła.

Dodała, że chodzi zarówno o pomoc w dostępie do niezbędnych leków, jak i pomoc psychologiczną.

Co do wsparcia finansowego, oszacujemy straty, zobaczymy jakie mamy możliwości jako miasto, jakie wsparcie możemy dostać od starostwa, od państwa, od wojewody, od lokalnych sąsiednich samorządów

– powiedziała.

Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem

Czytaj także:

Minister finansów: będzie pomoc finansowa dla pogorzelców z Ząbek

W ramach środków budżetowych na pewno dostarczymy pomoc dla osób poszkodowanych w wyniku pożaru w Ząbkach – zapewnił w piątek (4 lipca) minister finansów Andrzej Domański. Dodał, że zawsze są środki na to, aby pomagać osobom dotkniętym tragedią.

W piątek (4 lipca) na antenie TVN 24 minister finansów Andrzej Domański został zapytany, czy zostanie udzielona pomoc finansowa dla poszkodowanych w wyniku pożaru osób.

Będziemy oczywiście w kontakcie z MSWiA i z odpowiednimi służbami. W ramach środków budżetowych na pewno pomoc będzie dostarczona – zapewnił Domański. – W Polsce zawsze są środki na to, aby pomagać osobom dotkniętym tragedią

– podkreślił.

W czwartek wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski podał, że „pożar dotknął ponad dwieście lokali, a więc ponad pięćset osób.

Niestety te osoby szybko do mieszkań nie wrócą. Na miejscu jest powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, który będzie oceniał zniszczenia budynku

– powiedział, dodając, że po zakończeniu działań straży będzie można przystąpić do szacowania zniszczeń.

Wsparcie dla pogorzelców

Wojewoda poinformował również o możliwym wsparciu materialnym. Przekazał, że standardowo pomoc doraźna dla osób pokrzywdzonych w pożarze to 8 tys. zł, w zależności od zniszczeń mieszkania będzie możliwe uruchomienie dalszych środków finansowych. Na ten moment po pomoc zgłosiło się kilkanaście osób. 

Jeśli będzie potrzeba, uruchomimy pomoc na poziomie rządowym

– dodał.

Mieszkańcy Ząbek w trzy godziny po informacji o pożarze bloków na „osiedlu zielonych dachów” przy ulicy Powstańców założyli w mediach społecznościowych grupę pomocową, która ma już prawie 4 tysiące członków. Oferują miejsca noclegowe w swoich domach, opiekę nad zwierzętami i pomoc rzeczową.

Wszystkie okoliczności pożaru w Ząbkach zostaną dokładnie zbadane – zapewnił w czwartek wieczorem rzecznik rządu Adam Szłapka. Jednocześnie zaapelował, by nie ulegać fake newsom i dezinformacji ws. pożaru.

Dobrzyński o pożarze w Ząbkach: takie zdarzenia są w zainteresowaniu służb specjalnych

Naturalną rzeczą jest, że tego typu zdarzenia są też w zainteresowaniu służb specjalnych. Funkcjonariusze ABW przez cały czas zbierają informacje na temat takich zdarzeń, analizują je i weryfikują pod kątem ewentualnej dywersji – poinformował w piątek rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński.

W czwartek wieczorem zapaliło się poddasze w jednym z budynków na osiedlu przy ulicy Powstańców w Ząbkach, ogień objął przynajmniej dwa budynki. W nocy straż pożarna poinformowała, że pożar bloków w Ząbkach został opanowany, dogaszane są zarzewia ognia.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Do sprawy odniósł się w piątek rzecznik MSWiA oraz ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński.

Po wczorajszym pożarze bloku w Ząbkach pojawiają się pseudoeksperci i samozwańczy 'fachowcy od wszystkiego’, siejący zamęt na temat przyczyny pożaru. Apeluję o powstrzymanie się od jakichkolwiek spekulacji na ten temat. Policyjni technicy zabezpieczą ślady, które dokładnie zostaną zbadane przez biegłych z zakresu pożarnictwa

– napisał Dobrzyński na platformie X.

Dodał, że „to na podstawie ich opinii i ekspertyz będzie można dojść do tego co faktycznie było przyczyną pożaru. 

Naturalną rzeczą jest, że tego typu zdarzenia są też w zainteresowaniu służb specjalnych. Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przez cały czas zbierają informacje na temat takich zdarzeń, analizują je i weryfikują pod kątem ewentualnej dywersji. Ostrzegam przed dezinformacją i fake newsami pojawiającymi się w tym temacie

– zaznaczył.

W nocy wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski podał, że „pożar dotknął ponad dwieście lokali, a więc ponad pięćset osób”

Niestety te osoby szybko do mieszkań nie wrócą. Na miejscu jest powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, który będzie oceniał zniszczenia budynku

– powiedział, dodając, że po zakończeniu działań straży będzie można przystąpić do szacowania zniszczeń.

Wojewoda poinformował również o możliwym wsparciu materialnym. Przekazał, że standardowo pomoc doraźna dla osób pokrzywdzonych w pożarze to 8 tys. zł, w zależności od zniszczeń mieszkania będzie możliwe uruchomienie dalszych środków finansowych. Na ten moment po pomoc zgłosiło się kilkanaście osób. 

Jeśli będzie potrzeba, uruchomimy pomoc na poziomie rządowym

– dodał.

Exit mobile version