Polska zamyka rosyjski konsulat w Krakowie. Szef MSZ zdecydował

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, fot. PAP/Paweł Supernak

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, fot. PAP/Paweł Supernak

Szef MSZ Radosław Sikorski poinformował w poniedziałek (12 maja), że zdecydował o wycofaniu zgody na działanie konsulatu Federacji Rosyjskiej w Krakowie. Decyzja związana jest z dowodami na udział rosyjskich służb specjalnych w podpaleniu centrum handlowego przy Marywilskiej.

Hala targowa przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie spłonęła 12 maja ub.r. Było tam około 1,4 tys. sklepów i punktów usługowych. W niedzielę wieczorem premier Donald Tusk przekazał, że „pożar na Marywilskiej był efektem podpalenia na zlecenie rosyjskich służb”. „Działania koordynowane były przez osobę przebywającą w Rosji. Część sprawców przebywa już w areszcie, reszta została zidentyfikowana i jest poszukiwana. Dopadniemy wszystkich” – zadeklarował.

Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem

Czytaj także:

W poniedziałek rano szef MSZ, poinformował o decyzji ws. wycofania zgody na działanie rosyjskiego konsulatu w Krakowie. 

W związku z dowodami, że to rosyjskie służby specjalne dokonały karygodnego aktu dywersji wobec centrum handlowego przy Marywilskiej, podjąłem decyzję o wycofaniu zgody na działanie konsulatu Federacji Rosyjskiej w Krakowie

– napisał Sikorski na platformie X.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Na późniejszym briefingu w Londynie – gdzie szef MSZ przebywa w poniedziałek z wizytą – Sikorski stwierdził, że to działanie rosyjskie było „oburzające, ale nie zaskakujące”. Przypomniał, że już wcześniej – po poprzednim akcie dywersji w Polsce, czyli próbie podpalenia fabryki farb we Wrocławiu – zamknął konsulat rosyjski w Poznaniu.

Konsulat rosyjski będzie musiał zostać zamknięty, mają jeszcze jeden. Jeżeli te ataki będą kontynuowane podejmiemy dalsze działania

– powiedział Sikorski.

Szef MSZ podkreślił, że w przypadku pożaru na Marywilskiej „cudem nikt nie zginął”, zatem nie jest to zachowanie, które Polska może tolerować.

Polska i demokracje zachodnie nie dokonują w Rosji aktów dywersji, więc Rosja nawet nie ma prawa do proporcjonalnych zachowań, mimo że spodziewamy się, że je wykona

– zaznaczył.

Sikorski zauważył, że w UE nadal funkcjonuje ponad 2 tys. rosyjskich dyplomatów. 

I ja nie widzę, by w Krakowie było teraz wielu rosyjskich turystów, spora część rosyjskich dyplomatów w UE wykonuje zadania niezgodne ze statusem dyplomaty

– powiedział.

Przypomniał, że Polska już ograniczyła możliwość poruszania się rosyjskich dyplomatów – tych z ambasady do terenu Mazowsza, a pracowników konsularnych do ich okręgów konsularnych. 

To jest kolejne przesłanie do władz rosyjskich: „wiemy co robicie, nie akceptujemy tego i wyciągamy konsekwencje

– powiedział szef MSZ.

Dlatego jeszcze raz zaapelował „do kolegów i koleżanek z UE, by zrobić to, co Polska i Republika Czeska, czyli ograniczyć prawo do poruszania się dyplomatom rosyjskim do krajów, w którym są akredytowani, a najlepiej jeszcze węziej”. Szef MSZ zaznaczył, że celem takiego działania byłoby „utrudnienie im obsługiwanie agentury w innych krajach członkowskich”.

O zaangażowaniu Rosji w podpalenie centrum handlowego poinformowali także w niedzielę ministrowie sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych i administracji Adam Bodnar i Tomasz Siemoniak.

Na podstawie zgromadzonych dowodów wiemy, że pożar był efektem podpalenia dokonanego na zlecenie rosyjskich służb specjalnych. Mamy pogłębioną wiedzę na temat zlecenia i przebiegu podpalenia oraz sposobu jego dokumentowania przez sprawców. Działania ich były organizowane i kierowane przez ustaloną osobę przebywającą w Federacji Rosyjskiej. Część sprawców przebywa już w areszcie, pozostali są zidentyfikowani i poszukiwani. Prokuratura, Policja i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego kontynuują czynności śledcze i operacyjne mające na celu ich ujęcie

– przekazali.

Pożar hali targowej przy Marywilskiej w maju ub.r. niemal od początku wzbudzał w przestrzeni publicznej podejrzenia o zaangażowanie Rosji, szczególnie w kontekście szeregu innych pożarów, do których dochodziło w tamtym okresie na terenie całego kraju, a także np. na Litwie, gdzie w Wilnie podpalony został sklep IKEA. Litewska prokuratura informowała w marcu b.r., że w sprawie podpalenia podejrzanym jest obywatel Ukrainy zwerbowany przez rosyjski wywiad wojskowy GRU.

Dzień po pożarze hali przy Marywilskiej Prokuratura Krajowa rozpoczęła śledztwo – jak informował rzecznik PK prok. Przemysław Nowak – „w sprawie sprowadzenia zdarzenia zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach mającego postać pożaru”.

Oględziny pogorzeliska przy Marywilskiej rozpoczęto 30 lipca 2024 r. – niezwłocznie po uprawomocnieniu się decyzji nadzoru budowlanego zezwalającej na rozbiórkę spalonej hali. Łącznie od lipca do 28 listopada 2024 r. w oględzinach wzięło udział 55 prokuratorów oraz 100 policjantów. Na miejscu pracowało jednocześnie 6 grup oględzinowych, w skład których wchodzili prokuratorzy, policjanci, technicy, biegli z Akademii Pożarniczej w Warszawie oraz operatorzy maszyn.

Poza ambasadą w Warszawie Federacja Rosyjska dysponowała jeszcze do niedawna w Polsce konsulatami w Poznaniu, Gdańsku i Krakowie. Decyzję o wycofaniu zgody na działania konsulatu w Poznaniu – również w reakcji na wrogie rosyjskie działania hybrydowe – szef polskiego MSZ podjął w październiku ub.r. 

MSZ Rosji oskarżyło Polskę o „niszczenie relacji”

MSZ Rosji oskarżyło w poniedziałek Polskę o „niszczenie relacji” w związku z decyzją o zamknięciu rosyjskiego konsulatu generalnego w Krakowie i zagroziło „adekwatną odpowiedzią”. Decyzja Polski o zamknięciu konsulatu związana jest z dowodami na udział służb rosyjskich w podpaleniu centrum handlowego w Warszawie.

Rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa oznajmiła, że „Warszawa świadomie niszczy relacje” między krajami i działa „przeciwko interesom obywateli”. Dodała następnie: „adekwatna odpowiedź na te nieadekwatne kroki nastąpi wkrótce”.

Czytaj także:

Exit mobile version