1 maja w ramach 5. Lubuskiego Festiwalu Otwartych Piwnic i Winnic swoje podwoje otworzyły 22 piwnice winiarskie, które można było podziwiać do 3 maja. Oprócz zwiedzania piwnic organizatorzy zaprosili mieszkańców na spacery winiarskie, które zaczynały się w samo południe przy pomniku Bachusa.
Jak to się wszystko zaczęło?
Aby poznać historię piwnic spotkałem się w ubiegłym roku w pokoju redakcyjnym Radia Zachód z pasjonatami historii Zielonej Góry. Byli to Bartek Gruszka- archeolog, regionalista, prezes fundacji „Tłocznia”, Szymon Płóciennik- dziennikarz, regionalista i członek tej fundacji oraz winiarz, grotołaz i regionalista Marcin Furtak. Wszyscy indywidualnie w swoich dziedzinach byli przedtem bohaterami moich reportaży. Teraz połączyła ich wspólna pasja. Poprosiłem, aby naradę przed kolejną eksploracją tajemnic miasta odbyli właśnie tutaj i opowiedzieli o wspólnych zainteresowaniach.
Fundacja Tłocznia powstała w 2020 r. Propaguje historię Zielonej Góry, w tym jej winiarskie tradycje zgodnie z hasłem: Robimy ferment w mieście wina i ogrodów! Organizuje wydarzenia związane z historią Zielonej Góry. Od kilku lat, razem z grupą pasjonatów pokazuje mieszkańcom i turystom historyczne piwnice. W kwietniu 2017 r. odbył się pierwszy spacer, który przyciągnął ponad 70 osób. Zorganizowała go zielonogórska redakcja „Gazety Wyborczej” wspólnie z Fundacją Gloria Monte Verde. Z czasem spacery, gromadziły coraz więcej entuzjastów. Niektóre piwnice są starannie odrestaurowane, w niektórych jeszcze kilka tygodni przed winiarskimi imprezami leżały sterty śmieci, w tym stare kuchenki gazowe czy rozbite okiennice. Wiele piwnic jest wciąż zapomnianych, poszatkowanych na komórki lokatorskie. Na szczęście, stopniowo się to zmienia. Piwnic winiarskich jest w Zielonej Górze naprawdę wiele. Każda jest wyjątkowa i innego typu. Z jednej strony np. olbrzymia leżakownię Ernsta Mühle w parku Sowińskiego, z drugiej, małe, klimatyczne piwniczki w okolicach Starego Rynku. Winiarze dzierżawią historyczne piwnice. Również Fundacja Tłocznia użytkuje Salę Szeptów, czyli piwnicę dawnej wytwórni Eduarda Seidela. 40-metrową leżakownię, jeszcze do niedawna zapomnianą, którą w 2022 roku wyremontowało miasto.
Po owocnej naradzie ruszyliśmy na spotkanie z podziemną historią Zielonej Góry.
Posłuchaj reportażu.
Ciąg dalszy tematu w rozmowie Cezarego Galka z Bartkiem Gruszka szefem stowarzyszenia Tłocznia.








































