W Biebrzańskim Parku Narodowym płonie około 450 ha trudno dostępnego terenu bagiennego. To jeden z największych pożarów w ostatnich latach na tym terenie.
W akcji gaśniczej bierze udział 240 strażaków, wspieranych przez 80 policjantów, 60 leśników oraz 100 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Z powietrza wspiera ich śmigłowiec Policji typu Black Hawk z podwieszanym zbiornikiem Bambi Bucket o pojemności 3000 litrów oraz cztery śmigłowce Lasów Państwowych, każdy z 500-litrowym zbiornikiem.
Rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Karol Kierzkowski przekazał Polskiemu Radiu, że sytuacja wciąż nie jest opanowana:
Starszy brygadier Karol Kierzkowski poinformował, że budynki mieszkalne i gospodarcze nie są zagrożone przez pożar:
Rzecznik przekazał, że dzięki zrzutom wody, pożar prawdopodobnie uda się opanować do godzin popołudniowych:
Kierzkowski wskazał, że powodem takich pożarów jest zazwyczaj działalność człowieka. Dokładne przyczyny zaprószenia ognia będą jeszcze wyjaśniane.
AKTUALIZACJA
W poniedziałek wielkanocny na teren płonącego Parku przyjechał premier Donald Tusk. Podziękował służbom, które zmagają się z żywiołem w trakcie świąt:
Premier podkreślił, że na ten moment nie ma potrzeby ewakuacji osób mieszkających w pobliżu Biebrzańskiego Parku Narodowego.
Czytaj także:
Pożar strawił schronisko. Właściciele apelują o pomoc
W poniedziałek w Świebodzinie doszło do pożaru Azylu na Koziej, miejsca schronienia dla bezdomnych zwierząt. Budynek wymaga remontu, a czworonożni podopieczni potrzebują schronienia i karmy. W pożarze spłonęła górna...
Czytaj więcejDetailsCzytaj także:
Straż pożarna werbuje chętnych. Etaty są m.in w Strzelcach
Lubuska straż pożarna szuka chętnych do służby. W Lubuskiem obecnie mamy około tysiąca strażaków zawodowych. W szeregach OSP jest około 10 tysięcy ochotników, ale w pełni przeszkolonych jest ponad 6...
Czytaj więcejDetails