„Zatrzymywał absolutnie wszystko”. Popis Szczęsnego w Lidze Mistrzów. „Mój najlepszy występ dopiero nadejdzie”

UEFA Champions League Round of 16 - Benfica vs Barcelona Fot. PAP/EPA/MIGUEL A. LOPES

UEFA Champions League Round of 16 - Benfica vs Barcelona Fot. PAP/EPA/MIGUEL A. LOPES

Hiszpańskie media jako „perfekcyjny” określają występ w bramce Barcelony Wojciecha Szczęsnego w środowym (5 maca) meczu 1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów z Benficą Lizbona, który jego zespół wygrał 1:0. „Ten najlepszy w koszulce Barcelony dopiero nadejdzie” – zapowiedział Polak.

Barcelona odniosła cenne zwycięstwo i zrobiła duży krok w kierunku ćwierćfinału rozgrywek, choć grała przez większość meczu w osłabieniu, po czerwonej kartce dla obrońcy Paua Cubarsiego.

– Zwycięstwo Barcelony nie byłoby możliwe bez spektakularnego występu Szczęsnego

– skomentował dziennik „AS”.

W zestawieniu katalońskiej gazety „Sport” polski bramkarz dostał najwyższą ocenę w drużynie – 9, czyli bliską perfekcji.

– Szczęsny zatrzymywał absolutnie wszystko, interweniował rękami, nogami, bronił górne piłki. Kapitalny występ

– uzasadnił notę „Sport”.

– To najlepszy mecz bramkarza Barcelony w Europie od niepamiętnych czasów

– dodała gazeta „Mundo Deportivo”, drugi z głównych katalońskich dzienników sportowych.

Jak ocenił „Sport”, Szczęsny był w Lizbonie jak „ściana”. Przypomniano, że na początku „awaryjny” transfer Polaka budził wiele wątpliwości, a upór trenera Hansiego Flicka, by postawić na niego kosztem Inakiego Peny był krytykowany.

– Jednak czas pokazał, że Flick miał rację. Szczęsny w pełni zasłużył na miejsce między słupkami. Jego występ był po prostu perfekcyjny

– dodała gazeta.

– „Tek” (jak w Katalonii nazywają Szczęsnego – PAP) był fantastyczny. Z każdym meczem jest pewniejszy. Wiem, że może grać na tym poziomie, ponieważ widzę go codziennie na treningach

– powiedział po meczu Flick, który nie szczędził pochwał Polakowi.

– To wielkie zwycięstwo

– dodał niemiecki szkoleniowiec.

Jego drużyna również w fazie ligowej LM wywiozła z Lizbony trzy punktu. Szczęsny wpuścił jednak wówczas cztery bramki i nie zaliczył udanego występu.

– To był dobry mecz w naszym wykonaniu, z charakterem. Pokazaliśmy, że potrafimy wygrywać

– ocenił po środowy (5 marca) spotkaniu polski golkiper i zaznaczył jednocześnie, że jego najlepszy występ w koszulce „Barcy” dopiero nadejdzie.

– Pedri zdobył nagrodę MVP dla najlepszego piłkarza meczu, ale myślę, że połowa powinna przypaść mnie

– zażartował po spotkaniu Polak.

Robert Lewandowski nie zdobył w środę bramki. Przebywał na boisku do 79. minuty, po czym zmienił go Gerard Martin.

Barcelona wypracowała minimalną zaliczkę przed rewanżem, który zostanie rozegrany 11 marca w Hiszpanii. Drużyna, która awansuje, zmierzy się w ćwierćfinale ze zwycięzcą dwumeczu między Borussią Dortmund a Lille OSC.

Exit mobile version