Prawybory przyciągają uwagę mediów, budują sylwetkę kandydata i angażują członków partii – powiedział PAP politolog Olgierd Annusewicz z Uniwersytetu Warszawskiego. Dodał, że z ich organizacją wiąże się także ryzyko: nie uwzględniają głosu niezdecydowanych w drugiej turze wyborów.
Zarząd Krajowy PO jednomyślnie zdecydował w sobotę (9 listopada) o organizacji prawyborów przed wyborami prezydenckimi, które wyłonią jednego kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. Kandydatami będą prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i szef MSZ Radosław Sikorski.
Annusewicz przypomniał, że w Platformie Obywatelskiej pierwszy raz prawybory odbyły się w 2010 r.
– Wówczas okazały się absolutnym sukcesem. Przede wszystkim dlatego, że w tym okresie Platforma Obywatelska absolutnie dominowała w przestrzeni medialnej. Większość wiadomości zaczynała się od relacjonowania tego, co w danym momencie się działo na odcinku prawyborów. W marketingu politycznym nazywamy ten mechanizm agenda setting (ang. ustalanie programu – PAP)
– powiedział.
Zdaniem eksperta, gdyby na prawybory zdecydowało się Prawo i Sprawiedliwość, to prawdopodobnie ten pomysł nie zostałby zrealizowany w Koalicji Obywatelskiej.
– Ponieważ PiS z prawyborów zrezygnowało, to KO chce w ten sposób przyciągnąć uwagę mediów i opinii publicznej
– ocenił.
Dodał, że organizacja prawyborów ma również zwiększyć zaangażowanie członków Koalicji Obywatelskiej i jej sympatyków i zbudować sylwetkę kandydata.
– Widzę tutaj wiele korzyści
– podkreślił.
Według Annusewicza z organizacją prawyborów wiąże się jednak pewne ryzyko.
– Głos ludu, czyli tych, którzy będą w tych prawyborach uczestniczyć, niekoniecznie uwzględnia to, w jaki sposób w drugiej turze wyborów zachowa się tzw. elektorat niezdecydowany
– zaznaczył.
Jak zastrzegł, w Polsce wybory prezydenckie wygrywa się w drugiej turze, co oznacza, że kandydat musi przyciągnąć głosy wyborców innych partii, którzy w pierwszej turze stracili swoich kandydatów albo przynajmniej zniechęcić te osoby do pójścia na wybory.
– Prawybory nie uwzględniają ryzyka, które pojawia się w drugiej turze. Tutaj lepiej sprawdza się popatrzenie na wyniki badań i ocena szans kandydatów właśnie w tym kontekście
– stwierdził.
Zdaniem eksperta wyniki ogólnopolskich badań sugerują, że większą sympatią cieszy się Rafał Trzaskowski i w związku z tym to on ma w tej chwili większe szanse na zwycięstwo w prawyborach.
Jednak – jak zastrzegł – prawybory wiążą się z wewnętrzną kampanią wyborczą, która może wpłynąć na ten wynik.
– Być może Radek Sikorski okaże się w prawyborach kandydatem walczącym i ta kampania przeważy szalę na jego stronę
– ocenił.
Prawybory w KO. Kiedy poznamy kandydata na prezydenta?
Zarząd krajowy PO jednomyślnie zdecydował o organizacji prawyborów przed wyborami prezydenckimi, które wyłonią jednego kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta – przekazali wiceprzewodniczący partii Cezary Tomczyk i Borys Budka. Kandydatami będą: prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski oraz szef MSZ Radosław Sikorski. Premier Donald Tusk przekazał, że 7 grudnia na Śląsku wybrany w prawyborach kandydat KO na prezydenta – zaprezentuje swój program szerszej, ogólnopolskiej publiczności.
– Rafał Trzaskowski w związku z pojawieniem się drugiego kandydata zawnioskował, aby przeprowadzić prawybory w Koalicji Obywatelskiej. Wszyscy zgodzili się, że to bardzo dobry i bardzo honorowy pomysł
– przekazał na portalu X wiceszef Platformy Obywatelskiej Cezary Tomczyk po zakończeniu sobotniego posiedzenia zarządu krajowego PO.
– Mamy dwóch świetnych kandydatów na prezydenta: Rafał Trzaskowski i Radosław Sikorski. O tym, który z nich ostatecznie będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej, zdecydują w głosowaniu wszyscy członkowie koalicyjnych partii. Tak właśnie wygląda istota demokracji
– dodał drugi z wiceprzewodniczących Borys Budka.
Podobną informację po zakończeniu sobotniego posiedzenia Budka przekazał czekającym pod siedzibą partii dziennikarzom.
– W przeciwieństwie do naszych oponentów, Platforma ma demokratyczne zasady, każdy z nas ma jeden głos. Tak wybieramy szefa partii, tak wybieramy władze partii w regionach. To bardzo dobry zwyczaj i stąd propozycja, która padła, została jednomyślnie przyjęta. Co więcej, będą to prawybory w całej Koalicji Obywatelskiej, w związku z czym uczestniczyli będą również członkowie i członkinie pozostałych ugrupowań, które tworzą KO
– mówił Budka.
– Liczę na rycerskie współzawodnictwo z Rafałem Trzaskowskim. Proszę o poparcie członków PO, Nowoczesnej, Zielonych i wszystkich członków naszej koalicji
– mówił dziennikarzom Sikorski.
Pytany, czy planuje jakąś kampanię, odpowiedział, że ta już się odbyła.
– Myślę, ze Rafał Trzaskowski i ja jesteśmy wystarczająco znani wyborcom, więc prosimy o rozważenie wszystkich za i przeciw, a ja proszę o poparcie
– podkreślił.
Kiedy prawybory?
Na konferencji prasowej premier Donald Tusk potwierdził, że z wnioskiem o organizację prawyborów wystąpił Trzaskowski, zaś Sikorski „nie miał z tym żadnego problemu” i „opowiedział się za tym wariantem”.
– Nie ukrywam, że było także moją intencją, aby tę decyzję, która może współrozstrzygać o losach Polski w tych miesiącach i latach, podjęło możliwie szeroko grono ludzi, a więc wszyscy członkinie i członkowie Koalicji Obywatelskiej będą mogli zagłosować
– powiedział premier.
Jak wskazał, prawybory odbędą się jeszcze w listopadzie i ograniczą się do dwóch kandydatów.
– Nie będzie kolejnych zgłoszeń
– zastrzegł.
– Prawybory na pewno odbędą się w listopadzie. Ja prosiłem o to, żeby nie wskazywać precyzyjnej daty, chociaż najbardziej prawdopodobna data to 23 listopada – ponieważ są to wybory, w których uczestniczą członkowie kilku partii, dlatego musimy scalić bazy członkowskie – to taka robota techniczna
– mówił Tusk na konferencji prasowej.
– Na pewno wcześniej poinformuję o wynikach tych sondaży, które robimy na większą skalę – tak, żeby ci, którzy głosują, też wiedzieli, jakie są realne szanse poszczególnych kandydatów
– dodał.
Jak poinformował, głosowanie będzie odbywało się drogą elektroniczną.
– Chcę (…), żeby każdy bez wyjątku mógł zagłosować
– powiedział Tusk.
Po prawyborach kandydat na prezydenta zaprezentuje swój program
Donald Tusk podkreślił, że jako premier potrzebuje „bardzo dojrzałej współpracy” z prezydentem – także tym przyszłym. Jak zauważył, to szczególnie ważne, biorąc pod uwagę ryzyka, jakie „czają się za progiem w związku z tymi geopolitycznymi turbulencjami, przede wszystkim wojną na Wschodzie”.
Poinformował, że przekazał politykom KO, że nie ma powodu, by prowadzić obecnie intensywną wewnętrzną kampanię.
– Gdyby kandydat i challenger byli nieznani, gdyby trudno byłoby się zorientować, kto co prezentuje, to może taka kampania, debata, byłaby potrzebna
– zauważył.
Tymczasem – zaznaczył premier – i Sikorski, i Trzaskowski są jednymi z najbardziej rozpoznawalnych polityków KO w Polsce. Szef rządu zaznaczył, że przestrzegł „najbardziej porywczych sympatyków obu kandydatów”, by „prowadzili bardzo fair tę prekampanię” i by jak najszybciej rozstrzygnąć to głosowanie.
– Następnie, 7 grudnia na Śląsku, wybrany kandydat PO na prezydenta zaprezentuje swój program szerszej, ogólnopolskiej publiczności, także tysiącom ludzi tam zgromadzonych
– poinformował.
Trzaskowski: przeciwnik jest jeden
– Długo o tym myślałem i po wielu rozmowach stwierdziłem, że najlepszą formułą będą prawybory, dlatego, że chcemy udowodnić, że jesteśmy partią w pełni demokratyczną. Chcemy oddać głos naszym członkiniom i naszym członkom całej KO, żeby ten mandat, który zostanie uzyskany, był jak najsilniejszy
– przekonywał na konferencji prasowej Rafał Trzaskowski.
Podkreślił, że przyszłoroczne wybory prezydenckie mają „absolutnie fundamentalne znaczenie”. „Przeciwnik jest jeden: PiS” – wskazał, podkreślając, że najważniejsze jest, by kandydaci KO wyszli z prawyborów „wzmocnieni i z silnym mandatem”.
Trzaskowski wskazywał też, że zarówno on, jak i Sikorski są „szeroko znani polskiej opinii publicznej”.
– Na podstawie naszych dokonań, naszej odpowiedzialności, doświadczenia, Polki i Polacy będą mogli dokonać wyboru w wyborach prezydenckich – ocenił. – Nasi wyborcy w naszych partiach koalicyjnych naprawdę mają bardzo dobrze wyrobione zdanie o nas, o tym, co sobą reprezentujemy i również o tym, jakie mamy plany na przyszłość
– dodał.
Zapewnił przy tym, że kandydaci w prawyborach będą mówić o sobie nawzajem „wyłącznie dobrze”.
– Ja o Radosławie Sikorskim mogę mówić tylko same dobre i pozytywne rzeczy
– dodał.
Zdaniem Trzaskowskiego decyzja ws. kandydata zostanie podjęta „jak najszybciej”.
– Myślę, że jest duża szansa, że zostanie podjęta dużo szybciej niż 23 listopada z prostego powodu – my musimy przygotować właściwą kampanię wyborczą
– powiedział.
Wcześniej o dacie 23 listopada, jako o najbardziej prawdopodobnym terminie przeprowadzenia prawyborów, mówił premier Donald Tusk.
Poparcie w partii
Przed rozpoczęciem posiedzenia zarządu PO minister sportu Sławomir Nitras wskazywał w rozmowie z dziennikarzami, iż jego zdaniem to Trzaskowski ma poparcie większości członków Platformy. O tym, że politycznie bliżej jej do Trzaskowskiego, w sobotę mówiła też szefowa MEN Barbara Nowacka.
Sikorski może liczyć na głosy bardziej konserwatywnego skrzydła partii; na jego korzyść przemawia m.in. większe doświadczenie w sprawach zagranicznych i bezpieczeństwa. Po ogłoszeniu decyzji polityk wyraził nadzieję na „rycerskie współzawodnictwo” z Trzaskowskim, który o swojej gotowości do startu w wyborach prezydenckich powiedział wprost na początku tego tygodnia.