Większość z nas zna opowiadanie Romana Pisarskiego pt. „O psie, który jeździł koleją”. Jak się okazuje, takie przypadki zdarzają się w Zbąszynku i niestety, nie kończą się happy endem. Zostawianie psa w pociągu to zjawisko nowe, ale coraz częstsze. Tak teraz właściciele czworonogów pozbywają się swoich zwierząt.
– A potem te zwierzęta trafiają do nas, jako bezdomne. My, jako samorząd, musimy się nimi zająć – tłumaczy Wiesław Czyczerski, burmistrz Zbąszynka.
W tej sytuacji pies trafia do gminy i otrzymuje status zwierzęcia bezdomnego. Samorząd ma podpisaną umowę ze schroniskiem dla zwierząt, którego przedstawiciele zabierają czworonoga.