Trwa dogaszanie pogorzeliska w dawnej fabryce mebli w Sulechowie. Przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana.
Przypomnijmy, informację o pożarze strażacy otrzymali wczoraj około godziny 17:00. Początkowo ogień szybko się rozprzestrzeniał, dlatego podjęto decyzję o ewakuacji mieszkańców z bloków sąsiadujących bezpośrednio z terenem objętym pożarem.
Walka z ogniem trwała do późnych godzin nocnych. O szczegółach mówi Arkadiusz Kaniak, rzecznik lubuskich strażaków:
Po godzinie od wybuchu pożaru podjęto decyzję o ewakuacji mieszkańców z sąsiednich bloków. Pomoc zapewnił im gminny sztab kryzysowy, a ewakuowani mogli znaleźć schronienie w sulechowskim ratuszu.
– Ewakuacja przebiegła sprawnie, a rano wszyscy mogli wrócić do swoich mieszkań – mówi Wojciech Sołtys, burmistrz Sulechowa:
To już kolejny pożar w tym miejscu. Ostatnie takie zdarzenie miało miejsce w kwietniu. Władze gminy zapewniają, że z ich strony zostały podjęte wszystkie niezbędne działania.
– Niestety właścicielem obiektu jest osoba prywatna, a budynki są zajęte przez komornika – dodaje burmistrz:
W akcji brało udział ponad 20 zastępów straży pożarnej. Z sąsiadujących bloków ewakuowano około 100 mieszkańców.