Rumuńskie wojsko deklaruje pomoc po wydarzeniu na strzelnicy w Bemowie Piskim

Fot. PAP

Fot. PAP

Rumuńskie wojsko deklaruje pomoc w wyjaśnieniu okoliczności i pełne zadośćuczynienie po wydarzeniu na strzelnicy w Bemowie Piskim – poinformował w sobotę (24 sierpnia) wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że strona rumuńska wysyła zespół, który ma wyjaśnić przyczyny zdarzenia.

W piątek rano (23 sierpnia) Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że „na terenie strzelnicy Bemowo Piskie poligonu Orzysz, w czasie strzelań sojuszniczych z udziałem żołnierzy rumuńskich, rykoszety uszkodziły budynek położony niedaleko strzelnicy”. Dodano, że nikt nie odniósł obrażeń.

Dalsza część tekstu pod tweetem

W sobotnim wpisie na X szef MON poinformował, że rumuńskie wojsko deklaruje pomoc w wyjaśnieniu okoliczności i pełne zadośćuczynienie po wydarzeniu na strzelnicy w Bemowie Piskim. 

Zaznaczył, że rozmawiali o tym szefowie sztabów generalnych Polski i Rumunii.

– Strona rumuńska wysyła do nas zespół, który ma wyjaśnić przyczyny zdarzenia i deklaruje, że zrobi wszystko, by odzyskać zaufanie mieszkańców

– przekazał Kosiniak-Kamysz.

Dalsza część tekstu pod tweetem

W piątek rano oficer prasowa 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej kpt. Małgorzata Misiukiewicz powiedziała PAP, że w nocy z czwartku na piątek na poligonie w Bemowie Piskim odbywały się zaplanowane nocne ćwiczenia ogniowe. Poinformowała, że pocisk, który trafił w blok, miał zostać wystrzelony przez pododdział rumuński.

Burmistrz Białej Piskiej Franciszek Romankiewicz powiedział PAP, że nie chodzi o jeden pocisk, ale „co najmniej kilka”.

– Myślę, że tych pocisków było siedem albo więcej

– powiedział samorządowiec.

Przyznał, że tego typu wydarzenie jest bez precedensu. 

– Będziemy żądać od wojska wyjaśnień, jak to się stało, że pociski wleciały na teren miasta i trafiły w cywilne obiekty

– powiedział Romankiewicz i dodał, że kilka pocisków wbiło się w elewacje bloków mieszkalnych leżących ok. 4 km od poligonu.

Pociski spadły też na teren szkolny, na plac zabaw, uszkodziły bramę do sklepu. Wszystkie pociski już zabezpieczyła Żandarmeria Wojskowa. 

W skład Batalionowej Grupy Bojowej NATO, która stacjonuje w Bemowie Piskim wchodzą żołnierze ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Rumunii i Chorwacji. Na co dzień Batalionowa Grupa Bojowa NATO współdziała z 15 Giżycką Brygadą Zmechanizowaną.

Exit mobile version