Minister sportu zwrócił się do NIK o przeprowadzenie kontroli w PKOl

Fot. PAP/Piotr Nowak

Fot. PAP/Piotr Nowak

Zwróciłem się do prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia z prośbą o przeprowadzenie pilnej, doraźnej kontroli w PKOl dotyczącej wydatkowania pieniędzy z budżetu państwa i spółek skarbu państwa” – poinformował minister sportu i turystyki Sławomir Nitras.

Szef MSiT podczas konferencji prasowej na PGE Narodowym w Warszawie przypomniał, że chodzi o sumę 92 mln zł, które wpłynęły na konto PKOl w ostatnich trzech latach. 

Nitras jednocześnie podał, że wystąpił do prezydenta m.st. Warszawy Rafała Trzaskowskiego, jednostki pełniącej nadzór nad PKOl, o wszczęcie kontroli „w zakresie prawidłowości podejmowania decyzji dotyczących wynagrodzeń członków zarządu PKOl”. 

Minister otrzymał już potwierdzenie od wymienionych podmiotów, że kontrole zostaną przeprowadzone. 

Nitras wyjaśnił, że podczas wtorkowego posiedzenia władz PKOl podana została informacja, że prezes PKOl Radosław Piesiewicz, podobnie jak kilku innych członków prezydium zarządu tego gremium, pobiera wynagrodzenia. Nie ma na to jednak żadnej uchwały, która by to sankcjonowała.

Czytaj także:

NIK: wniosek o kontrolę w PKOl na pewno zostanie rozpatrzony z należytą starannością

Wniosek o kontrolę NIK w PKOl zostanie rozpatrzony z należytą starannością pod kątem wskazanych ryzyk występujących w wydatkowaniu przez PKOl środków z budżetu państwa – zapewnił PAP rzecznik Najwyższej Izby Kontroli Marcin Marjański. Dodał, że do godz. 12.30 taki wniosek do Izby jeszcze nie wpłynął.

Rzecznik NIK Marcin Marjański zapytany o to, czy wniosek już trafił do NIK, przekazał PAP, że do godziny 12.30 w środę taki wniosek do Izby jeszcze nie wpłynął.

– Co nie zmienia faktu, że Izba już wcześniej zauważyła wiele ryzyk związanych z wydatkowaniem przez PKOl środków z dotacji celowych i z własnej inicjatywy podjęła się analizy takowych w celu przygotowania się do ewentualnej kontroli

– powiedział. 

– Jeżeli wpłynie od Ministra Sportu do NIK wniosek o kontrolę, to na pewno zostanie on rozpatrzony z należytą starannością pod kątem wskazanych ryzyk występujących w wydatkowaniu przez PKOl środków z budżetu państwa

– zapewnił Marjański. 

Rzecznik NIK zwrócił uwagę, że Izba posiada uprawnienia do kontrolowania wydatkowania środków z budżetu państwa, w tym wypadku np. z dotacji celowych oraz wykonania zapisów umów ze spółkami Skarbu Państwa, które takie środki przekazywały do PKOl. 

Sławomir Nitras w piśmie do Mariana Banasia wniósł o przeprowadzenie kontroli doraźnej w Polskim Komitecie Olimpijskim.

– Przeprowadzenie kontroli ma na celu zbadanie prawidłowości i efektywności zbadania środków finansowych szeroko rozumianego sektora finansów publicznych, w tym środków finansowych pochodzących ze spółek z udziałem Skarbu Państwa przeznaczonych oraz wydatkowanych w związku z organizacją uczestnictwa Polskiej Reprezentacji Olimpijskiej w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu

– napisał minister. 

W piśmie wskazano ponadto, że na realizację powyższego zadania PKOl otrzymał środki finansowe w latach 2022-2024 w wysokości 92 mln zł zarówno z budżetu państwa, jak również od spółek z udziałem Skarbu Państwa.

Minister Nitras: Polska nie ma się czego wstydzić w kwestii wydatków na sport

„Hojnie wydajemy pieniądze z budżetu państwa na sport wyczynowy, w tym na przygotowania do igrzysk olimpijskich. Gdy porównamy nasze nakłady do krajów, które zdobywają najwięcej medali, to naprawdę nie mamy się czego wstydzić – powiedział Sławomir Nitras minister sportu.

Z przytoczonych danych podczas konferencji prasowej na Stadionie PGE Narodowym wynika, że Polska w roku 2023 wydała na ten cel 166 mln euro. Dla porównania Holandia, liczącą o połowę mniej mieszkańców niż Polska, przeznaczyła na swoich sportowców 58 mln, a Australia 41,5 mln euro. Kraje te podczas igrzysk w Paryżu zdobyły odpowiednio 34 i 53 medale. 

Nitras zapowiedział, że trzeba uważnie się przyjrzeć jak te środki są wydatkowane i czy zawsze zgodnie z przeznaczeniem. Poprosił związki sportowe i PKOl o przedstawienie pełnej informacji dotyczącej osób, które przebywały na igrzyskach za pieniądze publiczne.

– Wszystkie związki przekazały te dane. Musimy kierować się absolutną transparentnością dotyczącą środków publicznych. Za wzór można stawiać Polski Związek Piłki Siatkowej, który wysłał trzy drużyny i wywalczył medal. PZPS w Paryżu reprezentował tylko prezes Sebastian Świderski

– zauważył minister. 

Szef MSiT przyznał, że sprawą niedopuszczalną jest pobyt na igrzyskach przedstawicieli związków, których zawodnicy nie wywalczyli ani jednej kwalifikacji. W tej grupie znalazło się 12 polskich związków sportowych (m.in. PZBadmintona), które do Paryża wysłały 17 działaczy plus cztery osoby towarzyszące. 

Nitras wymienił kilka przykładów zaniedbań, za które jego zdaniem odpowiada PKOl.

– Daria Pikulnik (kolarka torowa, srebrna medalistka – PAP) jeszcze dzień przed startem nie miała właściwego kostiumu. Błąd może się zdarzyć, ale PKOl tego nie dopilnował. Kajakarz górski Mateusz Polaczyk praktycznie sam finansował dwumiesięczne przygotowania. To nie jest profesjonalne działanie

– podkreślił. 

Wrzesień w ministerstwie zostanie przeznaczony na podsumowanie i rozmowy z każdym związkiem sportowym w sportach olimpijskich.

– Wierzę, że Paryż stanie się punktem zwrotnym w dziedzinie standardów, PKOl i związków sportowych w relacjach z zawodnikami

– zaznaczył. 

Po tych spotkaniach zostaną opracowane przejrzyste kryteria, przygotowań, kwalifikacji sportowców i udziału działaczy w igrzyskach. 

– Zwróciłem się do prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia z prośbą o przeprowadzenie pilnej, doraźnej kontroli w PKOl dotyczącej wydatkowania pieniędzy z budżetu państwa i spółek skarbu państwa

– poinformował Nitras. 

Szef MSiT przypomniał, że chodzi o sumę 92 mln zł, która wpłynęła na konto PKOl w ostatnich trzech latach. 

Nitras jednocześnie podał, że wystąpił do prezydenta m.st. Warszawy Rafała Trzaskowskiego, jednostki pełniącej nadzór nad PKOl, o wszczęcie kontroli „w zakresie prawidłowości podejmowania decyzji dotyczących wynagrodzeń członków zarządu PKOl”. 

Minister otrzymał już potwierdzenie od wymienionych podmiotów, że kontrole zostaną przeprowadzone. 

Nitras wyjaśnił, że podczas wtorkowego posiedzenia władz PKOl podana została informacja, że prezes PKOl Radosław Piesiewicz, podobnie jak kilku innych członków prezydium zarządu tego gremium, pobiera wynagrodzenia. Nie ma na to jednak żadnej uchwały, która by to sankcjonowała. 

– Moja prośba do działaczy PKOl, w tym prezesa Piesiewicza to: skupmy się na faktach, skupmy się na liczbach. Domagam się transparentności

– podkreślił. 

Szef resortu podczas spotkania z dziennikarzami na PGE Narodowym w stolicy zaznaczył, że idea organizacji igrzysk olimpijskich powinna być ogólnonarodowym projektem, z dokładnymi transparentnymi wyliczeniami. 

– Symbolem tych igrzysk powinna być Warszawa. Nie wyobrażam sobie jednak toru wioślarskiego w innym miejscu niż w Poznaniu

– zaznaczył Nitras. 

Podkreślił, że deklaracja premiera Donalda Tuska o staraniu się przez Polskę organizacji igrzysk w roku 2040 lub 2044 została złożona w oparciu o analizy ministerstwa sportu. 

Najpóźniej na przełomie roku MSiT zaprezentuje pierwszy dokument strategiczny dotyczący tej sprawy.

– My to zadanie potraktowaliśmy bardzo poważnie. To będzie mapa drogowa co powinniśmy zrobić, wydając pieniądze na sport każdego roku. Niezależnie czy zostaniemy gospodarzem igrzysk

– dodał. 

Minister potwierdził, że polska strategia będzie bardzo podobna do tej, którą opracowali gospodarze igrzysk w Paryżu, Los Angeles i Brisbane.

Bogucki: nie wiem, czy Nitras ma rację w sprawie finansowania sportowców; nie mam do niego zaufania

Nie wiem, czy minister sportu Sławomir Nitras ma rację w sprawie finansowania przygotowań sportowców do IO w Paryżu, czy się myli, ale na jego słowa nie postawiłbym złamanego grosza; nie mam do niego krzty zaufania – ocenił w rozmowie z PAP poseł PiS Zbigniew Bogucki.

W zeszłym tygodniu minister sportu Sławomir Nitras na portalu X przedstawił dane dotyczące finansowania z budżetu państwa przygotowań sportowców do IO w Paryżu w latach 2022-24; wynika z nich, że Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz spółki Skarbu Państwa w tym okresie przekazały Polskiemu Komitetowi Olimpijskiemu 92 163 180 zł. Natomiast polskie związki olimpijskie w tym samym czasie z budżetu państwa otrzymały 785 659 000 zł. Minister poprosił prezesa PKOl Radosława Piesiewicza o przekazanie dokumentacji dotyczącej m.in. składu delegacji poszczególnych związków na igrzyska olimpijskie w Paryżu.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Sprawę skomentował w rozmowie z PAP poseł PiS Zbigniew Bogucki.

– Nie mam nawet krzty zaufania do ministra Nitrasa. Akurat tak się składa, że jest z mojego okręgu wyborczego. Tyle razy ten człowiek kłamał, że trudno mieć zaufanie do kogoś, kto jest po prostu zwykłym kłamcą. Nie znam tych danych, czy w tej sprawie ma rację, czy się myli, ale na słowa pana Nitrasa nie postawiłbym nawet złamanego grosza

– stwierdził. 

Polityk PiS zauważył, że Nitras jest ministrem sportu od miesięcy i to on odpowiada za nadzór nad związkami sportowymi, „więc w konsekwencji ten wynik, który był, trzeba powiedzieć, słaby polskich sportowców na igrzyskach olimpijskich jest konsekwencją również jego nadzoru”. Zdaniem Boguckiego obecnemu rządowi i ministrowi sportu rządzenie pomyliło się rządzenie z „inkwizycją”. 

Bogucki ocenił jednocześnie, że główna wina leży po stronie niektórych związków sportowych. Jak tłumaczył, „mamy na przykład świetnie działające związki, chociażby Polski Związek Piłki Siatkowej, gdzie te sukcesy są olbrzymie, ale są związki, które obsiadła stara nomenklatura”.

– I w tym zakresie to jest też odpowiedzialność pana Sławomira Nitrasa

– ocenił. 

Polityk PiS pytany był też o doniesienia portalu Onet, według których Agnieszka Piesiewicz, żona prezesa PKOl Radosława Piesiewicza, w końcówce rządów PiS zarobiła w państwowym banku za zaledwie pół roku pracy ponad milion złotych. Jak podkreślał portal, odpowiedzialnym wówczas za spółki Skarbu Państwa był bliski znajomy prezesa PKOl ówczesny minister aktywów państwowych Jacek Sasin. 

– Nie znam tej historii, jeżeli pracowała w tym banku, jeżeli została zatrudniona, jeżeli ma do tego kwalifikacje i kompetencje to cóż w tym złego?” – odparł Bogucki. „Jeżeli patrzę dzisiaj na spółki Skarbu Państwa, które obsiadły „tłuste koty” Donalda Tuska i patrzę na wyniki finansowe, to dzisiaj zarabiają oni więcej niż zarabiali managerowie w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości, a wyniki finansowe tych spółek po prostu leżą, albo lecą na łeb na szyję

– dodał. 

Zdaniem Boguckiego to kolejna próba „wyciągania i pokazywania, że ktoś ileś pieniędzy zarobił”.

– Pytanie czy zarobił je uczciwie, czy zgodnie z prawem, czy efekty pracy były widoczne. To są pytania. Nie sam fakt rzucenia opinii publicznej kwoty miliona złotych i sugerowania, że jest coś nie w porządku

– ocenił poseł PiS. 

Według niego managerów należy przede wszystkim rozliczać z efektów ich pracy.

– W tej sprawie oczywiście trzeba to wszystko zbadać

– zaznaczył. 

W ubiegły poniedziałek minister sportu poprosił prezesa PKOl Radosława Piesiewicza o przekazanie dokumentacji dotyczącej m.in. składu delegacji poszczególnych związków na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Informacje te miały trafić do MSiT do 14 sierpnia 2024 r. Miało to związek z krytykowaniem w mediach prezesa PKOl, że sportowcy mieli gorsze warunki od działaczy komitetu. W miniony piątek Nitras powiedział, że PKOl nie przekazał informacji i podkreślił, że oficjalny dokument MKOL nakazuje ujawnianie takich informacji. 

W poniedziałek Piesiewicz zapowiedział, że „po zliczeniu wszystkich kosztów” wszystkie dokumenty zostaną przedstawione opinii publicznej.

– Nie wstydzimy się niczego, nie będziemy niczego ukrywać. Wszystko będzie transparentnie pokazane, na co zostały wydane środki PKOl

– oświadczył szef PKOl.

Czytaj także:

Stołeczny ratusz: wystąpimy do PKOl o przekazanie wyjaśnień i stosownej dokumentacji

W odpowiedzi na pismo ministra sportu Sławomira Nitrasa, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w ramach sprawowania nadzoru nad stowarzyszeniami, wystąpi do Polskiego Komitetu Olimpijskiego o przekazanie wyjaśnień i stosownej dokumentacji – poinformowała PAP rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth.

W środę (21 sierpnia) minister sportu i turystyki zwrócił się do prezydenta Warszawy o wszczęcie kontroli „w zakresie prawidłowości podejmowania decyzji dotyczących wynagrodzeń członków zarządu PKOl”. 

Minister w piśmie zaznaczył, że chodzi o wezwanie PKOl do przesłania wszelkiej dokumentacji „dotyczącej stosunków prawnych, w wyniku których prezes i pozostali członkowie prezydium otrzymują wynagrodzenie w związku z pełnionymi funkcjami”, a także przesłania uchwał zarządu uprawniających do zawarcia takich umów. 

– Prezydent Warszawy dysponuje uprawnieniami do uzyskania informacji, bowiem dotyczą one kontroli zgodności działalności PKOl ze statutem

– napisał minister. 

Zgodnie ze statutem PKOl działalność stowarzyszenia podlega nadzorowi prezydenta Warszawy. 

Minister sportu zwrócił się także do prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia z prośbą o przeprowadzenie pilnej doraźnej kontroli w PKOl, dotyczącej wydatkowania pieniędzy z budżetu państwa i spółek Skarbu Państwa. Szef MSiT podczas środowej konferencji prasowej na PGE Narodowym w Warszawie przypomniał, że chodzi o sumę 92 mln zł, które wpłynęły na konto PKOl w ostatnich trzech latach. 

Rzecznik NIK Marcin Marjański zapytany o to, czy wniosek już trafił do NIK, poinformował PAP, że do godziny 12.30 w środę taki wniosek do Izby jeszcze nie wpłynął.

– Co nie zmienia faktu, że Izba już wcześniej zauważyła wiele ryzyk związanych z wydatkowaniem przez PKOl środków z dotacji celowych i z własnej inicjatywy podjęła się analizy takowych w celu przygotowania się do ewentualnej kontroli

– powiedział. 

– Jeżeli wpłynie od ministra sportu do NIK wniosek o kontrolę, to na pewno zostanie on rozpatrzony z należytą starannością pod kątem wskazanych ryzyk występujących w wydatkowaniu przez PKOl środków z budżetu państwa

– zapewnił Marjański. 

Rzecznik NIK zwrócił uwagę, że Izba posiada uprawnienia do kontrolowania wydatkowania środków z budżetu państwa, w tym wypadku np. z dotacji celowych oraz wykonania zapisów umów ze spółkami Skarbu Państwa, które takie środki przekazywały do PKOl.

Exit mobile version