Sławosz Uznański, drugi Polak, który poleci w kosmos mówi o ryzykownej pracy astronauty

Nikt nie planuje diety polskiego astronauty przed wylotem w kosmos. Sławosz Uznański trening fizyczny też ustala sam. W Europie astronauci mają więcej swobody niż w NASA – powiedział PAP astronauta projektowy ESA.

4 sierpnia 2023 r. Ministerstwo Rozwoju i Technologii, Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) oraz Axiom Space (amerykańska firma działająca w branży kosmicznej), podpisały porozumienia w sprawie lotu polskiego astronauty na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Sławosz Uznański poleci w kosmos jako drugi Polak w historii. Polska czekała na to wydarzenie 45 lat – od czasów Mirosława Hermaszewskiego.

Przebywanie w kosmosie ma wyjątkowo negatywny wpływ na kości. Oblicza się, że dwutygodniowy pobyt postarza je o ok. 10 lat. Tak samo mięśnie, które w wyniku braku grawitacji słabną. Eksperymenty pokazały, że już po dwóch tygodniach przebywania w mikrograwitacji zwiększa się ciśnienie śródczaszkowe, które wpływa na pogorszenie wzroku. Wiadomo już, że po powrocie na Ziemię wada wzroku nie znika. 

Na pytanie PAP, jak Uznański radzi sobie z ryzykiem, które podejmuje w związku z samymi przygotowaniami, lotem i pobytem na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, astronauta użył porównania z wyjątkowo wymagającą wspinaczką wysokogórską. 

– Oczywiście praca astronauty jest ryzykowna, nie da się tego ukryć. Ja dosyć dobrze radzę sobie z ryzykiem, natomiast jednocześnie staram się to ryzyko oszacować. (…) Ryzyko śmierci astronauty wynosi ok. 3–4 proc. (…) Dużo chodziłem po górach, a praca alpinisty jest również ryzykowna i wpływa mocno na zdrowie. Byłem na trzytygodniowej ekspedycji w Himalajach w rejonie Everestu, podczas której schudłem 7 kg. Nigdy od czasów liceum nie miałem tak niskiej masy ciała (…). Po powrocie na Ziemię też będę pracował nad odbudowaniem masy mięśniowej

 – powiedział Uznański. 

Dodał, że każdy astronauta ma przypisanego lekarza prowadzącego, który opiekuje się nim przez cały okres pracy dla ESA. Astronauci mogą też w każdej chwili skorzystać z pomocy psychologa. 

– Mojej diety nikt nie planuje, tak samo jak treningu fizycznego. Sam ustalam, jak często mam sesje treningowe. Tak samo jest z dietą. Ze strony Europejskiej Agencji Kosmicznej nie mamy aż tak bardzo rygorystycznych wymagań, jak astronauci ze strony NASA. W Europie astronauci mają więcej swobody i zachęca się ich, żeby prowadzili zdrowe, normalne życie

– powiedział Uznański. 

Astronauta przyznał, że wyjątkowo pomocne w całym procesie przygotowań do lotu w kosmos było dla niego śledzenie misji kosmicznej szwedzkiego kolegi z korpusu – Marcusa Wandta. 

– Pytałem Marcusa, jak on spędzał noc, jak spał – jaka była dla niego najwygodniejsza pozycja. Interesowało mnie, czy człowiek potrzebuje czuć jakiś ciężar na sobie. Przez dwa tygodnie podglądałem na kamerze Marcusa, siedząc w centrum operacyjnym pod Monachium. Widziałem, czym się zajmuje każdego dnia i przechodziłem z nim wspólnie przez pewne procedury dotyczące eksperymentów, które wykonywał na orbicie. Miałem też taką okazję, żeby z nim bezpośrednio na orbicie porozmawiać. Więc miałem szczęście doświadczyć misji kosmicznej jeszcze przed swoim wylotem. Staram się budować to doświadczenie, by potem być operacyjnie efektywnym, bo każda minuta na orbicie jest bardzo cenna

– powiedział Uznański. 

Dzień pracy astronauty jest bardzo intensywny. Faktycznie każde pięć minut na orbicie jest zaplanowane. 

– Wykonywanie eksperymentów to tylko część pracy astronautów. Utrzymanie stacji kosmicznej też zajmuje sporo czasu. Chodzi o wymianę różnych systemów, baterii, naładowanie sprzętu na kolejny dzień pracy. Od czasu do czasu trzeba wymienić filtry i posprzątać łazienkę – czy w ogóle całą stację kosmiczną – to też wchodzi w zakres pracy astronautów. Każdy musi trenować fizycznie przez 2,5 h dziennie. Jest do dyspozycji rowerek stacjonarny, bieżnia i coś w stylu atlasu do ćwiczeń z obciążeniem. Na sen przewidzianych jest 8h

– wyliczył Uznański.

Z kolei pytany o liczbę eksperymentów, które przeprowadzi na ISS, Uznański odparł, że sprzęt potrzebny do ich przeprowadzenia jest dopiero w budowie i nie wiadomo, czy przejdzie wszystkie testy bezpieczeństwa, a więc „ciągle nie można podać dokładnej liczby eksperymentów”. Natomiast w przypadku eksperymentów polegających na wykorzystaniu parametrów medycznych astronauty, Uznański sam zdecyduje, czy będzie chciał wziąć w nich udział. 

– Wszystkie eksperymenty, które dotykają moich danych medycznych przechodzą, przez komisję etyki medycznej. Mam prawo wyrazić zgodę lub nie – na pobieranie danych medycznych mojego ciała (…) Jeszcze żaden eksperyment nie został mi przedstawiony

– poinformował Uznański. 

Astronauta ciągle czeka też na ogłoszenie składu załogi, z którą poleci na ISS.

– Załoga nie została ani przypisana, ani ogłoszona. I to jest jeden z punktów blokujących na dzień dzisiejszy, żeby zacząć wspólne szkolenie

– przyznał Uznański.

Zaznaczył jednocześnie, że tego typu proces, który przeciąga się w czasie, jest czymś „absolutnie naturalnym” w przypadku misji kosmicznych. 

Gdy skład załogi zostanie ogłoszony, rozpocznie ona intensywny trening z elementami integracji. Sprawdzona też zostanie zdolność grupy do współdziałania w warunkach ekstremalnych. 

– Jest część szkolenia w warunkach ekstremalnych, gdzie załoga jest zamknięta w jakiejś jaskini, albo przeprowadza ekspedycję w górach

– zdradził Uznański.

Exit mobile version