Zorza Port 2000 Mostki wygrała 5:1 z Pogonią Agapol Wężyska w spotkaniu na szczycie grupy pierwszej zielonogórskiej A-klasy. Końcowy wynik nie odzwierciedla jednak przebiegu spotkania.
Mecz w Wężyskach przyciągnął na boisko dużą grupę fanów futbolu. Zorganizowany przy okazji pojedynku piknik odwiedzili również koszykarze Enei Stelmetu Zastalu Zielona Góra, którzy obejrzeli mecz i spotkali się z kibicami.
Do przerwy Zorza prowadziła już 2:0, po tym jak wykorzystała pojedyncze błędy gospodarzy. W 15 minucie wynik otworzył Vadym Korinenko, a niedługo później po rzucie rożnym podwyższył Krzysztof Marchewka. Co prawda w 32 minucie miejscowi umieścili piłkę w siatce rywali, lecz arbiter nie uznał gola z powodu pozycji spalonej.
Na początku drugiej odsłony Pogoń zaatakowała i wykorzystała jedną z kilku okazji bramkowych. W 65 minucie obrońcy gości wybili piłkę wprost pod nogi grającego trenera gospodarzy, Przemysława Fiedorowicza, który widowiskowo huknął z dystansu.
Gol kontaktowy ze strony miejscowych mocno podrażnił zawodników Zorzy, którzy w ostatnim kwadransie spotkania rozwiali wszelkie wątpliwości, szybko dokładając trzy gole. Na listę strzelców trafili wówczas Mikołaj Juchacz, Maciej Pierzyński oraz ponownie Vadym Korinenko.
Zorza pozostała niepokonanym liderem tabeli grupy pierwszej zielonogórskiej A-klasy, natomiast Pogoń zajmuje trzecią lokatę.