Komisja Europejska zaproponowała w piątek (22 marca) podwyższenie ceł na import do UE zbóż, nasion oleistych i produktów zbożowych z Rosji i Białorusi, w tym pszenicę, kukurydzę i słonecznik. Cła te mają być wystarczająco wysokie, aby w praktyce ograniczyć wwóz tych towarów do Unii.
Propozycja nie dotyczy tranzytu zbóż, nasion oleistych i produktów zbożowych z Rosji i Białorusi do krajów trzecich.
– Proponujemy nałożenie ceł na rosyjski import, aby złagodzić rosnące ryzyko dla naszych rynków i naszych rolników. (…) Podtrzymujemy nasze zaangażowanie na rzecz utrzymania światowego bezpieczeństwa żywnościowego, szczególnie dla krajów rozwijających się. Utrzymujemy właściwą równowagę pomiędzy wspieraniem naszej gospodarki i społeczności rolniczych. Jednocześnie utrzymujemy nasze niezachwiane wsparcie dla Ukrainy
– powiedziała szefowa KE Ursula von der Leyen.
Nowe cła mają być wystarczająco wysokie, aby zniechęcić do obecnego importu. W zależności od konkretnego produktu wzrosną one albo do 95 euro za tonę, albo do cła ad valorem w wysokości 50 proc.
W 2023 r. Rosja wyeksportowała do UE 4,2 mln ton zbóż, nasion oleistych i produktów pochodnych o wartości 1,3 mld euro. Białoruś z kolei 610 tys. ton o wartości 246 mln euro.
Propozycja zostanie teraz rozpatrzona przez Radę Unii Europejskiej. Po przyjęciu przez Radę taryfy wejdą w życie natychmiast.
Szłapka: wprowadzenie ceł UE wobec Rosji i Białorusi będzie „bardzo dużą pomocą dla rolników”
Wprowadzenie ceł UE wobec Rosji i Białorusi będzie „bardzo dużą pomocą dla rolników” – powiedział w piątek (22 marca) dziennikarzom w Brukseli minister ds. europejskich Adam Szłapka.
– Będą wprowadzone cła na towary z Rosji i Białorusi. To jest niezwykle ważna informacja
– powiadomił Szłapka w czasie szczytu UE.
– Chodzi przede wszystkim o to, że trzeba być skutecznym. Nie można było wprowadzić sankcji, bo do tego potrzebna jest jednomyślność. Wiemy, że jest jedno państwo, które się temu sprzeciwia. Decyzja o tym, że zostaną wprowadzone 50-procentowe cła na te produkty, jest w zasadzie taką decyzją o tym, że to są cła zaporowe. To w zasadzie eliminuje import tych produktów z Rosji i Białorusi
– powiedział polski minister.
Wskazał, że takiej decyzji oczekiwali polscy i europejscy rolnicy, a przede wszystkim Ukraina.
Szłapka dodał, że ważne jest także, że zyski z zamrożonych rosyjskich aktywów będą mogły być wykorzystane na finansowanie pomocy militarnej dla Ukrainy.
– Duża (w tym) rola Polski. To jest jedna z decyzji, która została wspólnie uzgodniona podczas szczytu Trójkąta Weimarskiego
– powiedział.
Polecamy
Rolnicy mają poważny problem. Nie chodzi o postulaty protestujących
Sulechowscy rolnicy kończą protest. Dzisiaj przestali blokować drogę szybkiego ruchu S3 na wysokości Sulechowa. Jak mówią, zielony ład czy niekontrolowany...
Czytaj więcejDetails