Wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna potwierdził w piątek, że Elon Musk zapowiedział udział w konferencji w Krakowie i Auschwitz na temat antysemityzmu. Poinformował, że jako wiceszef MSZ również będzie obecny. Podkreślił, że wydarzenie jest ważne w kontekście walki z antysemityzmem.
O tym, że właściciel Tesli i platformy X Elon Musk weźmie udział w sympozjum w Krakowie i ceremonii w byłym KL Auschwitz w ramach wydarzenia organizowanego przez Europejskie Stowarzyszenie Żydowskie (EJA) poinformował w czwartek Bloomberg.
Szejna potwierdził, że Musk zapowiedział udział w wydarzeniu. Poinformował też, że jako wiceszef MSZ będzie obecny na kongresie.
„Może będą też inni politycy, przedstawiciele rządu”
– dodał.
Podkreślił, że ważne jest przede wszystkim samo wydarzenie w kontekście walki z antysemityzmem, rasizmem i hejtem.
„Myślę, że to chyba jest powód, dla którego wśród gości zaproszonych, którzy potwierdzili obecność, jest pan Musk”
– powiedział Szejna.
„Wszyscy dostrzegają, jak wielkim zagrożeniem dla demokracji, praw człowieka, dla UE jest nacjonalizm, populizm, rasizm, i wszelkie przejawy ksenofobii, nienawiści człowieka do człowieka”
– zaznaczył Szejna.
Dyskusja Elona Muska z Benem Shapiro
Jak napisał Bloomberg, Musk ma wziąć udział w dyskusji z amerykańskim publicystą Benem Shapiro podczas sympozjum w Krakowie na temat antysemityzmu w internecie, a także w ceremonii w byłym niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz w dniach 22-23 stycznia. Wydarzenie organizowane jest z okazji przypadającego tydzień później Międzynarodowego Dnia Pamięci o Holokauście.
Agencja przypomniała, że Musk już jesienią ub.r. wstępnie zgodził się odwiedzić obóz podczas dyskusji na żywo z szefem EJA rabinem Menachemem Margolinem. Musk mierzył się wówczas z oskarżeniami o antysemityzm, kiedy zgodził się z anonimowym użytkownikiem platformy X twierdzącym, że społeczności żydowskie promują „nienawiść przeciwko białym” i odpowiadają za sprowadzanie „hord mniejszości, które zalewają kraj”.
Jego wpis został potępiony przez Biały Dom, a w reakcji szereg dużych reklamodawców, w tym m.in. koncern Disneya, ogłosiło bojkot platformy. Musk przyznał później, że jego wypowiedź była „jedną z najgłupszych rzeczy” jaką zrobił.