Można powiedzieć, że siatkarze Astry Nowa Sól pokonali w sobotni wieczór drogę z piekła do nieba. Po dwóch setach przegrywali we własnej hali z AZS-em AGH Kraków 0:2, aby ostatecznie zwyciężyć 3:2. Dla nowosolan to drugi mecz i druga wygrana w nowym sezonie Tauron I ligi.
Pierwsze dwie partie ewidentnie nie poszły po myśli gospodarzy. Przegrali je wyraźnie, kolejno do 19 i 18.
Odrodzenie i lepsza gra nastąpiła od trzeciego seta, wygranego 25:21. W trzecim było jeszcze lepiej i pewniej, bo do 15. Wówczas na zagrywce straszył jeden z nowych zawodników Astry, Tomasz Kryński.
Wszystko rozstrzygnęło się w tie-breaku, który dostarczył bardzo dużo emocji. Nowosolanie przegrywali w nim już 2:4 i potem 5:7, aby następnie wyjść na 10:7. Goście zdołali wyrównać na 12:12 i 13:13. Końcówka należała jednak do bardziej doświadczonej ekipy „Koliberków”, która ostatecznie triumfowała w decydującej partii 15:13.