W powodziach na wschodzie Libii zaginęło 10 tysięcy osób

Fot. Pixabay. Zdjęcie poglądowe

Fot. Pixabay. Zdjęcie poglądowe

Po niszczycielskich powodziach na wschodzie Libii za zaginione uznano 10 tysięcy osób, ofiary śmiertelne mogą być liczone w tysiącach – oświadczył we wtorek (12 września) Tamer Ramadan, szef libijskiej misji w ramach Międzynarodowej Federacji Towarzystw Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca. Ramadan poinformował o szacunkach organizacji na konferencji prasowej w Genewie, w której uczestniczył zdalnie, łącząc się z Tunezji.

Władze w Libii przewidywały wcześniej, że w powodziach spowodowanych nadejściem burzy mogło zginąć 2 tysiące osób w samym nadmorskim mieście Derna. We wtorek (12 września) informowano, że w tym mieście odnaleziono już tysiąc zwłok. Burza spowodowała zniszczenia i nagłe powodzie w wielu miastach i miasteczkach na wschodzie Libii, jednak największe zniszczenia dotknęły właśnie zamieszkaną przez ok. 100 tys. ludzi Dernę. 

Wcześniej we wtorek libijski Czerwony Półksiężyc przekazał, że jego pracownicy doliczyli się ponad 300 ofiar w Dernie, która znajduje się w strefie uznanej przez władze kraju za obszar klęski żywiołowej. Libijskie władze medyczne przekazały, że w tym mieście pochowano jak dotąd 700 ofiar powodzi.

– Wśród wyzwań znajduje się dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej, zarządzanie miejscami schronienia, (dostarczenie) żywności i produktów nieżywnościowych

– powiedział Ramadan. 

Mieszkańcy Derny zamieścili w internecie filmy ukazujące rozmiar katastrofy. Wzdłuż Wadi Derna, rzeki płynącej przez centrum miasta, zniszczeniu uległy całe bloki mieszkalne – relacjonuje agencja AP. Wielu mieszkańców opisało sceny chaosu, gdy powódź nadeszła do centrum Derny. W nocy słyszano eksplozje, które towarzyszyły przerwaniu podmiejskich tam, a woda, która się przez nie przedostała „zabrała wszystko co było na jej drodze” – powiedział mieszkaniec Derny Ahmed Abdalla. 

Służby ratownicze, w tym żołnierze, pracownicy rządowi, ochotnicy i mieszkańcy miasta, przekopują gruzy w poszukiwaniu ciał ofiar. Do wydobywania zwłok z wody wykorzystywane są pontony. 

Burza uderzyła również w inne obszary północno-wschodniej Libii, w tym w miasto Al-Bajda, w którym zginęło około 50 osób. Główny szpital w Al-Bajdzie został zalany, a pacjentów ewakuowano, jak wynika z informacji w mediach społecznościowych. 

Inne libijskie miasta, które ucierpiały w wyniku przechodzącej w niedzielę i poniedziałek burzy, to Susa, Al-Mardż i Szahhat. 

Ministerstwo zdrowia, podległe rządowi w Trypolisie, poinformowało, że samolot przewożący 14 ton sprzętu medycznego, leków i worków na zwłoki, na którego pokładzie znaleźli się także pracownicy służby zdrowia, wyleciał we wtorek do Bengazi, drugiego co do wielkości miasta w Libii, leżącego na jej wschodnim wybrzeżu. Turcja poinformowała we wtorek o wysłaniu do Libii trzech samolotów z pomocą humanitarną oraz ratowników. Pomoc zadeklarowały także Egipt, Tunezja, Algieria i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Ambasada USA w Libii przekazała w poniedziałek, że jest w kontakcie z ONZ i władzami kraju, aby zapewnić pomoc dla najbardziej zniszczonych regionów. 

Libia po obaleniu reżimu Muammara Kadafiego w 2011 roku pogrążyła się w trwającym do dziś chaosie. Rząd w Trypolisie nie panuje nad całością terytorium kraju, który podzielony jest przez zwalczające się ośrodki władzy i liczne ugrupowania zbrojne. Rząd ten nie kontroluje wschodniej części Libii.

Exit mobile version