Dyskryminacja kobiet w Urzędzie Marszałkowskim? Pracownice przerywają milczenie

Dyskryminacja kobiet w Urzędzie Marszałkowskim? Pracownice przerywają milczenie Radio Zachód - Lubuskie

„Chciałybyśmy zwrócić uwagę na istotny problem dyskryminacji i nierównego traktowania kobiet, który ma miejsce w naszym urzędzie” – tak rozpoczyna się dramatyczny list pracownic Urzędu Marszałkowskiego, do którego dotarła nasza redakcja. Adresatem jest Wojewódzka Rada Kobiet, którą z wielką pompą powoływała marszałek Elżbieta Polak.

Dwie pracownice urzędu marszałkowskiego właśnie otrzymały wypowiedzenia. I w piśmie do Wojewódzkiej Rady Kobiet wyrażają ogromne rozczarowanie, że mimo wielokrotnych próśb, także do przewodniczącej Rady Zofii Szozdy, nie otrzymały żadnego wsparcia:

Zwróciłyśmy się m.in. do WRK z prośbą o wsparcie, jednak w odpowiedzi mamy ciszę i blokady w mediach społecznościowych. Nie jest to dla nas zdziwieniem, gdyż patronat nad WRK stanowi właśnie Pani Marszałek.

Jednocześnie podkreślają, że w Urzędzie Marszałkowskim dochodzi nawet do łamania obowiązującego prawa:

Mamy do opowiedzenia długie i trudne historie dot. łamania prawa, dyskryminowania, zachowań o znamionach mobbingowych i fasadowych procedurach jakie są realizowane w UMWL.

Pracownice zwracają uwagę ponadto, że na wszystkie zachowania dyskryminacyjne realizowane w departamencie zarządzanym przez polityków PSL-u nie reaguje tak „zatroskana o sprawy kobiet” marszałek Elżbieta Polak z PO:

Ten problem od długiego już czasu istnieje i jest pielęgnowany pod bacznym okiem Pani Marszałek Elżbiety Polak, konsekwentnie realizowany przez działaczy PSL zarządzających departamentem w którym pracujemy.

Zwolnione kobiety, które od miesiąca nie mogą doprosić się spotkania z Zofią Szozdą, przewodniczącą tzw. Wojewódzkiej Rady Kobiet z goryczą konkludują:

Dziś, z przykrością dochodzimy do smutnych wniosków, że Wojewódzka Rada Kobiet nie została powołana dla wszystkich kobiet i nie działa w obronie każdej kobiety tak, jak zdaje się głosić Wasze motto. Pani Szozda – Przewodnicząca WRK miała już czas na spotkania z naszym 'oprawcą’, nie reagując na wołanie poszkodowanych.

W posiadaniu redakcji znajdują się pisma od pracownic UMWL. Sprawa jest rozwojowa. O odniesienie się do powyższych zarzutów poprosimy urząd marszałkowski, polityków koalicji w sejmiku województwa i przewodniczącą Wojewódzkiej Rady Kobiet. Do tematu będziemy wracać.

CZYTAJ TEŻ:

Exit mobile version