Co roku piaskowy pył znad afrykańskiej Sahary, tzw. kalima jest przenoszony przez wiatr i opada w różnych krajach Europy. Naukowcy stwierdzili w kalimie obecność pierwiastków promieniotwórczych, jak izotopu cezu – 137, a także izotopy promieniotwórcze berylu i ołowiu, które mogą mieć związek z opadami radioaktywnymi – napisał portal elDiario.
Promieniotwórczy pierwiastek pochodzi z testów jądrowych, które Francja przeprowadziła w Algierii na początku lat 60. ubiegłego wieku. Od 1960 do 1966 Francja dokonała nad algierską częścią Sahary 17 kontrolowanych wybuchów nuklearnych.
Najnowsze badania sugerują także odpowiedzialność amerykańskich i sowieckich prób jądrowych z lat 50. i 60. ub. stulecia – wyjaśnia portal elPeriodico. Badania te wykazały także obecność w pyle izotopów cezu związanych z wypadkiem nuklearnym w Czarnobylu 37 lat temu oraz w Fukushimie w 2011 r.
Kalima z „globalnym śladem nuklearnym” dociera głównie nad południową i zachodnią część Europy, ale można ją obserwować także w Polsce, choć w mniejszym stopniu. Pył negatywnie wpływa na układ oddechowy, podnosi temperatury i ogranicza widoczność. Ograniczenia też możliwości produkcji energii słonecznej.
Beryl jest wykorzystywany w broni masowego rażenia jako osłona ładunku jądrowego. Cez -137 jest radioaktywnym izotopem, który powstaje w wyniku rozszczepienia spowodowanego wybuchem jądrowym.