Żużlowcy Enei Falubazu Zielona Góra długo męczyli się, aby finalnie odnieść trzynaste zwycięstwo w tym sezonie.
Lider I ligi dopiero w piętnastej gonitwie meczu w Poznaniu zapewnił sobie wygraną 47:42 z zamykającym tabelę PSŻ-em. Mecz dłużył się, obfitował w upadki, ale był też emocjonujący i przyniósł dwie zaskakujące decyzje sędziego. Arbiter zdecydował się bowiem powtórzyć dwa biegi tuż po ich zakończeniu, dopatrując się nierównej pracy maszyny startowej.
Spotkanie na Golęcinie podsumuje dyrektor sportowy Falubazu, Piotr Protasiewicz:
Początek zawodów bezdyskusyjnie należał do gospodarzy. Zielonogórzanie objęli prowadzenie dopiero po 11 gonitwie i to zaledwie jednopunktowe. Tym razem żadnego wyścigu nie zdołał wygrać jeden z liderów zielonogórskiej drużyny, Krzysztof Buczkowski. Zdobył on w sumie 8 punktów z bonusem:
PSŻ już przed tym spotkaniem zamykał tabelę i był w trudnej sytuacji w kontekście utrzymania się w I lidze. Adam Skórnicki, trener popularnych „Skorpionów” starał się wskazać pozytywy z tego meczu:
Ostatni mecz rundy zasadniczej Falubaz rozegra na własnym torze w niedzielę, 6 sierpnia z ROW-em Rybnik.