106 tys. zł – to łączne straty dwojga oszukanych mieszkańców pow. sulęcińskiego. W jednym przypadku przestępcy podszyli się pod pracownika banku, w drugim wyłudzili pieniądze pod pozorem transakcji internetowej – poinformowała w środę Klaudia Biernacka z Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie.
Do pierwszego oszustwa doszło 9 lutego br. Do mieszkańca powiatu zatelefonował rzekomy pracownik infolinii banku, w którym posiadał on konto. Powiadomił mężczyznę, że jego pieniądze są zagrożone i należy niezwłocznie przelać je na dwa wskazane konta.
Jak zrelacjonowała Biernacka, rozmowa przebiegała w profesjonalnym tonie, co uśpiło czujność 49-latka. Po konsultacji z księgową, postanowił on zastosować się do instrukcji zabezpieczenia zgromadzonych środków przekazanej mu przez nieznajomego. Niestety, dopiero po przelewie skontaktował się sam ze swoim bankiem.
„Wówczas okazało się, że jego oszczędności – ponad 101 tys. zł – nie trafiły na żadne konto techniczne banku, a wprost w ręce oszustów, którzy już zdążyli wypłacić całą kwotę w bankomacie na terenie woj. mazowieckiego” – dodała policjantka.
Drugie oszustwo miało miejsce 14 lutego br. W tym przypadku kobieta, która pierwszy raz próbowała sprzedać ubrania za pomocą popularnego serwisu internetowego, straciła ponad 4,5 tys. zł. Nieświadoma zagrożenia udostępniła przestępcom swoje wrażliwe dane.
Pokrzywdzona otrzymała wiadomość z linkiem do potwierdzenia wykonanej przez kupującą płatności, a potem została przekierowana na stronę, gdzie podała numer karty, kod zabezpieczający, jak również numeru PESEL.
Po kilku minutach pokrzywdzona otrzymała SMS-a ze swojego banku, że do jej konta przypisane zostało nowe urządzenie – telefon, który nie był jej własnością. Po chwili przyszły kolejne wiadomości, o wykonaniu dwóch przelewów na łączną kwotę ponad 4,5 tys. zł.
Na infolinii oszukana kobieta dowiedziała się, że podając dane zabezpieczające nieuprawnionym osobom, straciła swoje środki. „Oszuści złożyli też wniosek o udzielenie pożyczki w kwocie 8 tys. zł na jej dane, ale tę transakcję udało się w porę zablokować”- dodała policjantka.
Na kanwie opisanych spraw lubuscy policjanci kolejny raz apelują o niepodejmowanie pochopnych decyzji w sieci. Wskazują, że najlepszą metodą na ochronę naszych pieniędzy jest zasada podwójnego, a nawet potrójnego sprawdzenia wiarygodności osób, z którymi rozmawiamy i niepodawania obcym wrażliwych danych.