Spis treści
4 stycznia br. media obiegła wiadomość, że w Oknie Życia w Zielonej Górze został pozostawiony chłopiec mający około miesiąca życia. Informacja wywołała dyskusję i lawinę komentarzy.
Specjalnie dla Państwa wyjaśniamy czym jest Okno Życia i jakie są koleje losu dzieci pozostawianych w takich miejscach. Piszemy także o tym, jakim imieniem posługują się siostry mówiąc o chłopcu znalezionym w Oknie Życia w Zielonej Górze 4 stycznia i jak z ich perspektywy wygląda cała sytuacja.
1. Czym jest Okno Życia
Okno życia to miejsce, w którym matki mogą anonimowo pozostawiać nowo narodzone dzieci, nie narażając ich na niebezpieczeństwo. Ma także zwracać uwagę na problem dzieci porzucanych na ulicy lub zostawianych na śmietnikach, klatkach schodowych oraz prowadzić do zmiany nastawienia do adopcji oraz do kobiet oddających dzieci do adopcji. Inicjatywa ta ma wskazywać możliwość przekazania dziecka do adopcji, jako alternatywę dla aborcji.
2. Okno Życia – szansa na dobre życie
„Co jakiś czas w mediach na nowo ożywa dyskusja na temat sensu istnienia okien życia – czy są potrzebne”
– mówi Radiu Zielona Góra siostra Irmina Zielińska, Elżbietanka ze Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety w Zielonej Górze.
„Myślę, że zdecydowanie są potrzebne. One ratują życie dzieci, których rodzice najprawdopodobniej nie zdecydowaliby się na urodzenie tego dziecka. Okno Życia to szansa zapewnienia dziecku w przyszłości lepszego życia”
– wyjaśnia.
– Za każdym razem, kiedy trafia do nas niemowlę, pojawiają się wielkie, często skrajne emocje – przyznaje siostra Irmina. – Każda z nas myśli w takiej sytuacji o czymś innym. Część z nas żałuje, że dziecko nie będzie miało swoich korzeni, ale zwycięża optymistyczne nastawienie. Najważniejsze, że dziecko żyje i trafi do nowej rodziny, najprawdopodobniej w lepszych warunkach, zyskując szansę prawidłowego rozwoju. Myślę, że dla każdej matki decyzja o oddaniu potomka jest dramatyczna, ale jednocześnie wierzy ona, że czeka je lepsza przyszłość.
3. Siostry dziękują za ocalone życie
Dla sióstr znalezienie niemowlęcia 4 stycznia było niesamowitym doświadczeniem. Z jednej strony był to bożonarodzeniowy okres, z drugiej czas przed uroczystością Objawienia Pańskiego (Trzech Króli, obchodzonych 6 stycznia). Zakonnice bardzo dużo się modliły i cieszyły się z ocalonego życia. Wciąż proszą o modlitwę w intencji dziecka i jego matki.
Siostra Irmina zwraca uwagę, by nie krytykować bezrefleksyjnie idei okna życia, bowiem dają szansę, w pierwszej kolejności na zachowanie życia, a dalej na normalny jego rozwój.
„Oddane do Okna Życia dziecko rodzi się jakby drugi raz”
– zaznacza nasza rozmówczyni.
„Należy też docenić gest matek, które zdając sobie sprawę z braku warunków i możliwości do wychowywania, nie decydują się na najgorsze wyjście – nie zabijają, nie porzucają dziecka w śmietniku, nie skazują na życie w rodzinie z przemocą, ale dają szansę na to, co mamy najcenniejszego – życie!”
– podkreśla siostra Irmina.
4. Zielonogórskie Okno Życia
Okno Życia w Zielonej Górze mieści się w siedzibie Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety na Placu Powstańców Wielkopolskich 4. Składa się z dwóch skrzydeł okiennych: jedno otwierane jest od zewnątrz przez matkę pozostawiającą dziecko, drugie otwierane jest od środka przez siostry lub pracowników domu zakonnego. Pierwsze jest przezroczyste, szyba drugiego jest zmatowiona.
Pomiędzy skrzydłami znajduje się specjalne miejsce, w którym można bezpiecznie położyć dziecko. Wewnętrzne skrzydło okna otwierane jest do specjalnie przygotowanego pokoju. Pomieszczenie to wyposażone jest w sprzęt potrzebny do zapewnienia bezpieczeństwa dziecku do momentu przyjazdu karetki.
W pokoju znajduje się specjalne łóżeczko tzw. „ciepłe gniazdko”. Fot. Agnieszka Linka
W pokoju znajduje się specjalne łóżeczko tzw. „ciepłe gniazdko” ufundowane przez Poznańską Prowincję Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety. Pozwala ono na utrzymanie temperatury ok. 35 – 37 st. C. w łóżeczku.
Po ok. 1 min. od otwarcia okna uruchamia się dyskretny alarm, słyszalny tylko wewnątrz domu zakonnego. Informacja trafia równocześnie na wyznaczone telefony komórkowe sióstr zakonnych.
Po stwierdzeniu, że w oknie rzeczywiście jest dziecko zostaje powiadomiony Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze, policja i dyrektor diecezjalnej Caritas. Następnie dziecko zostaje przewiezione specjalistyczną karetką na Oddział Noworodkowy z Pododdziałem Intensywnej Terapii i Patologii Noworodka w zielonogórskim szpitalu. Tam zostają wykonane niezbędne badania i podjęte jest ewentualne leczenie.
Wszystkie oddane dotąd do Okna Życia w Zielonej Górze dzieci były pozostawiane w ciągu dnia. Oddanie dziecka odbywa się całkowicie anonimowo. Przy oknie nie ma kamer monitorujących.
5. Znalezionego 4 stycznia chłopca siostry nazywają Benedykt
Siostry prowadzą ewidencję pozostawionych w oknie dzieci. Zapisują dzień i godzinę ich oddania. Nadają im również imiona, by niemowlęta nie musiały być zapisywane jako kolejne numery. Nadanie imienia nie niesie ze sobą żadnych konsekwencji prawnych, służy jedynie samym siostrom. Wybór imienia dyktuje święty patron dnia. I tak do tej pory był m.in. Staś, Franek i Elżbieta. Znaleziony 4 stycznia chłopiec otrzymał imię Benedykt, na cześć papieża Benedykta XVI.
6. Czy zakonnice chrzczą dzieci z Okien Życia?
Siostry nie chrzczą dzieci pozostawionych w Oknie Życia. Mają jednak zwyczaj, że osoba, która odbiera pozostawione dziecko przyjmuje funkcję duchowej matki chrzestnej. Ta praktyka wiąże się z tym, że owa kobieta (niekoniecznie musi to być zakonnica) modli się do końca swojego życia za znalezione dziecko.
Zresztą zakonnice nawet gdyby chciały, nie mogą zostać matkami chrzestnymi, bo nie pozwala im na to prawo kanoniczne. Rodzice chrzestni mają bowiem z założenia obowiązek przejęcia wychowania dziecka w razie braku rodziców biologicznych, a siostry zakonne nie mogą podjąć się podobnego obowiązku.
7. Dziecko wychodzi ze szpitala i co dalej?
Ze szpitala dziecko trafia do pogotowia opiekuńczego. W tym czasie policja wszczyna postępowanie w sprawie. Nie jest to postępowanie mające na celu znalezienie opiekunów i ewentualne ich ukaranie, ale ustalenie, czy przypadkiem niemowlę nie znalazło się w oknie na skutek przestępstwa, np. czy nie zostało porwane lub nie padło ofiarą handlu ludźmi. Procedury zapewniają rodzicom i wszystkim członkom rodziny całkowite bezpieczeństwo oraz anonimowość. Policja nie próbuje ustalać tożsamości krewnych.
Na tym etapie rodzic może jeszcze się zgłosić, by odzyskać dziecko. Na zmianę wcześniej podjętej decyzji ma 6 tygodni.
8. „Pozostawienia pociechy w Oknie Życia nie można w żaden sposób oceniać”
Siostra Irmina zapytana o próbę oceny pozostawiania dzieci w oknach życia przyznaje, że bezpieczniej dla samej rodzącej, jak i noworodka jest pozostawić dziecko w szpitalu. Same procedury adopcyjne są wtedy szybsze. Poza tym gdzieś głęboko w dokumentach dziecka zostaje informacja na temat biologicznych rodziców. Dzieci z Okien Życia nie mają w przyszłości możliwości ustalenia, z której rodziny pochodzą.
„Jestem za tym, żeby rodzić w szpitalu i tam pozostawić dziecko. Jeżeli jednak ktoś nie ma odwagi, by tak rodzić, ale nie chce zabijać swojego potomka lub skazać go na życie w skrajnych warunkach, to okno życia spełnia swoje zadanie.”
– mówi zakonnica i jak dodaje, faktu pozostawienia swojej pociechy nie można w żaden sposób oceniać.
„Przecież nigdy nie wiadomo co zmusiło daną osobę do tak radykalnego rozwiązania.”
9. Jak to z Oknami Życia było
Inicjatywa Okna Życia jest kontynuacją dzieła Jana Pawła II, wielkiego obrońcy życia. Papież podczas pielgrzymki do Częstochowy w 1983 r. mówił:
„Stosunek do daru życia jest wykładnikiem i podstawowym sprawdzianem autentycznego stosunku człowieka do Boga i do człowieka, czyli wykładnikiem i sprawdzianem autentycznej religijności i moralności. (…)”.
Realizacją przedsięwzięcia zajęła się Caritas Polska. Pierwsze okno powstało dzięki ówczesnemu Metropolicie Krakowskiemu ks. kardynałowi Stanisławowi Dziwiszowi. Uruchomieniem Okna Życia zajął się Wydział Duszpasterstwa Rodzin Archidiecezji Krakowskiej i krakowski Caritas. Zostało ono otwarte przy ul. Przybyszewskiego 39, w Domu Samotnej Matki w 19 marca 2006 r. Dom ten został wybrany nieprzypadkowo, gdyż jako pierwszy Dom Samotnej Matki w Polsce, został założony przez kardynała Karola Wojtyłę. Siostry Nazaretanki, gospodynie tego miejsca były świadkami uratowania szesnaściorga dzieci. W tym dwóch chłopców w 2013 roku.
Od tamtej pory Caritas Polska zaczęła tworzyć Okna Życia w różnych częściach kraju.
W Zielonej Górze Okno Życia uruchomiono z inicjatywy Caritas Diecezji Zielonogórsko – Gorzowskiej. Uroczyście poświęcił je ks. bp Stefan Regmunt w Narodowy Dzień Życia, 24 marca 2009 r. Podobne miejsca powstawały kolejno w Gorzowie Wlkp., Żarach i Głogowie.