Informacja, wiedza, mądrość?

Informacja, wiedza, mądrość? Radio Zachód - Lubuskie

Tytułową, sekwencyjną piramidę antropologia kultury, socjologia czy też psychologia społeczna, a nawet politologia znają wszak nie od dzisiaj. Toteż wszelkie oparte na tym schemacie konstatacje ogólne i szczegółowe, społeczne, mentalne, medialne, kulturowe, a osobliwie polityczne są, mam wrażenie, doskonale funkcjonalne i nie wymagają wielu wyjaśnień. Toteż i ja ograniczę się jedynie do kilku w gruncie rzeczy metodologicznych uwag i zastrzeżeń.

Otóż w tej sekwencyjnej piramidzie trzeci etap (mądrość) jest z założenia zarezerwowany dla nielicznych (niestety!), choć przecież szanse ma wielu. Natomiast bezwzględna dość selekcja wstępna następuje już na etapie pierwszym. Informacje fałszywe, a nawet niepełne, bądź zmanipulowane nie dają szans na rzetelną wiedzę, która wszak dopiero dobrze spożytkowana prowadzi do pożądanej przez wszystkich (sic?) mądrości. Proste, prawda? Jak nietrudno się domyślić problemem dziś społecznie, kulturowo i politycznie fundamentalnym jest tzw. świat medialny, któremu więc (pro domo sua) warto poświęcić więcej uwagi pamiętając o metodologicznych  w tej materii zastrzeżeniach. Tym bardziej, że wielu jego odbiorców np. stan właścicielski mediów wszelakich (że o tzw. „społecznościowych” nie wspomnę) uważa za coś naturalnego, normalnego, cywilizowanego, demokratycznego etc. (niepotrzebne skreślić).

Choć jest on nie tylko z zasady patologiczny, jako owoc takiej właśnie transformacji z dziką prywatyzacją w tle, ale też nie ma odpowiednika w żadnym cywilizowanym państwie na świecie. Jednakowoż ten stan naszych mediów to tylko z pozoru część fatalnych zaniedbań III RP, wśród których wielu wymienia choćby brak rozliczenia z komunistyczną przeszłością (np. lustracja i dekomunizacja), ale tez widoczną z dzisiejszej perspektywy aż nadto drastyczne „złodziejską prywatyzacją”, przeprowadzaną pod osłoną medialną prostacko prezentowanych hasełek z liberalnego słownika. Otóż dzisiejszy układ medialny jest pospołu wytworem, owocem i elementem, a także gwarantem, ów układ Magdalenkowy napędzającym i konserwującym.

Nigdy nie zapomnę zdziwionych min moich studentów, kiedy prezentowałem im mapę własności mediów w Polsce. Ale też ich logicznych w gruncie rzeczy wniosków co do szans uczciwego „dyskursu medialnego” (tak nazywał się mój przedmiot), a osobliwie sytuacji politycznej i społecznej w kraju i na arenie międzynarodowej. Toteż rzetelna wiedza medioznawcza, która nota bene z wielkim trudem przebija się do świadomości społecznej, musi budzić stale i wciąż niepokój. Kiedy bowiem narracja zastępuje prawdę („tym gorzej dla faktów”-Hegel), a dowolność (wolność?)przyzwoitość i zdrowy rozsądek, zaś sympatie i uczucia (nienawiść!)cynicznie sączone zastępują poglądy i wiedzę, to mamy prawdziwy społeczny kłopot, z którym nie poradzi sobie żadna władza (?). 

A`propos wiedzy, o której szerzej już za tydzień, to z niejaką przyjemnością odnotowuję kolejną ważną i ciekawą nad wyraz publikację naukową autorstwa wybitnego gorzowianina prof. Grzegorza Kucharczyka, zatytułowaną „III Rzesza Niemiecka. Nowoczesność i nienawiść” wydaną przez krakowskie wydawnictwo Biały Kruk.

 

fot.Pixabay

Exit mobile version